Witam Dziewczyny!!!
Straszny tu dzisiaj spokój, gdzie jesteście Grudnióweczki?????
Inka- nie martw się kochana, że sama chodzisz na zajęcia ze SR. Mój m ciągle zajęty w pracy, był raptem na jednej wizycie u gin, jak go interesowała płeć dziecka. Te typy tak mają ( na szczęście nie wszystkie).
Salsik- wczoraj był chyba jakiś biometr nie korzystny, bo mój m też mnie doprowadził do łez - pierwszy raz w tej ciąży. Poszło o jego rodzinkę..... A dzisiaj jak gdyby nigdy nic.... ale przepraszam mu przez gardło nie przeszło....
Co do laktatora, to ja przy pierwszej ciąży kupiłam w aptece ręczny, najtańszy i używałam go tylko parę dni po cesarce jak miałam nawał pokarmu. Gdy wróciłam do domu, już go nie potrzebowałam bo wszystko się unormowało.
Teraz też kupę taki sam, w aptece u nas kosztuje ok 30 zł, i zobaczę po porodzie czy potrzebuję czegoś lepszego, czy ten wystarczy.
Ja dzisiaj w podłym nastroju, powoli mam dość tego wszystkiego, siedzę sama od rana do wieczora w domu, nie mam się do kogo nawet odezwać.
Miłego dnia!!!