reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

sergeevna: Nie poddawaj się! Może właśnie to im da domyślenia, że sprawa robi się coraz głośniejsza i pójdą na ugodę dogodną dla Ciebie? I tak rewelacyjnie już im pokazałaś, że zdecydowałaś się bronic swojego! Podziwiam odwagę! I trzymam kciuki! ;)

Milva: ja też powoli szykuje się do molejnej morfologii i reszty, tylko, że uy nas jest to głupio rozwiazane- kolejka na dobre 3 godziny stania ;p mam nadzieję, że u ciebie poszło szybko :)

My się szykujemy do kolejknego przemeblowania i malowania pokoju, ale na początek muszę przejrze ubranka dla małego, bo kurcze, zaczynam wątpic czy Okruszek sie we wszystko zmieści ;p
 
reklama
Sergi, nie poddawaj się! Porozmawiaj z prawnikiem na spokojnie. Myślę, że właśnie dlatego te firmy ciągle oszukują ludzi, bo każdy boi się przeciwko nim wystartować. Co to za pomysł, że Ty masz płacić za ich prawników? To jak wygrasz oni zapłacą za Twojego? :/

Aga76, jest jeden sposób na te problemy komunikacyjne... Wyjechać dużo wcześniej i się nie denerwować ;)

Kota, ja ostatnio też mam jakieś większe ssanie :/ Wczoraj nawet zrobiłam sobie bezcukrową dietę (poza owocami) i jadłam tak, żeby było lekko, ale moja waga to olewa i dzisiaj rano pokazała mi zolidne +9 kg :/ No to ja nie wiem, czy jest sens odmawiać sobie ptysia skoro to i tak na nic ;)

Ja również nie miałam robionej cytologii w ciąży i chyba już nie będę miała robionej. Tak sobie myślę, że nawet jeśli wykryliby coś niedobrego, to przecież w ciąży i tak nic z tym nie można robić. Strata czasu i nerwów, tak sądzę.

Dodam jeszcze, że moja mała leży cały czas w poprzek brzucha i raz pakuje we mnie kopniaczki nogami, raz piąstkami. Wczoraj tak rozrabiała rączkami, jakby robiła na drutach w bardzo dużym tempie XD

Powodzenia na wizytach lekarskich dziewczyny!
 
Ostatnia edycja:
Sergi, kurcze widzę, że uparte te firmy.. Dagne ma rację skonsultuj wszystko z prawnikami, przemyślcie wszystkie za i przeciw! Trzymam mocno kciuki, żeby się wszystko dobrze skończyło!

Aga, ja też zauważyłam, że coraz gorzej w koncentracją w ciąży, nie tylko za kółkiem, ale ogólnie, czasem jaks się przyłapuję na tym, jak bezmyślnie gadam, to później pozostaje mi tylko śmiać się z siebie samej... Ja nadal prowadzę samochód i nie mam z tym problemów, choć brzuszek coraz większy. Mam nadzieję, że jak najdłużej będe w stanie jeździć, bo bez auta zostanę na amen uziemiona w domu, wszędzie daleko, a nie wyobrażam sobie wyprawy komunikacją miejską, niestety w mojej okolicy nie jeżdża nawet niskopodłogowe autobusy, więc wsponanie się po schodach do tych starych jelczy w ogóle odpada.


co do cytologii, to miałam robioną jakoś miesiąc przed zajściem w ciążę, później już nie. Mła ma rację, cyto w ciąży chyba robi się tak kontrolnie, bo żadne leczenie i tak nie wchodziłoby w grę.

założyłam temat o szkole rodzenia, więc dziewczyny, które już chodzą i mają jakieś ciekawostki niech tam wszystko wpisują :tak: ja mam nadzieję, że dziś też wyniosę dla Was coś ciekawego :)
 
Mi zrobiono cytologię w ciązy,chociaż miałam całkiem świeżutki wynik.Za tym optowała jedna pani dr.
Apetyt ostatnio tez jakby trochę większy, za to brzuszek....osiąga monstrualne rozmiary:-)
 
dziewczyny ja siedze juz druga godzine w laboratorium na obciazeniu glukoza 75g, tym razem mikstura nie weszla mi tak lekko jak przy 50g, bylo tego znacznie wiecej i dopiero co slodko ;) spocilam sie przy tym piciu niemilosiernie i myslalam, ze zwroce...fuj! ale trzeba przyznac, ze internet w komorce uratowal mi zycie, bo z nudow bym chyba umarla, tymbardziej, ze zapomnialam sobie ksiazki. mialam tez pobierana krew do morfologii i toksoplazmozy, no i mocz. W piatek wizyta u gina, takze juz sie ciesze, bo bede miala szczegolowe usg, pomiary dzidzusia itd...no i licze ze poznam przyblizona wage dziecia, bo podobno jest duzy, wg usg wychodzi okolo 2 tygodnie starszy. jak wroce do domu, to zaraz sniadanko, kawka i BB :)
 
Dziewczyny jak często chodzicie do ginów na tym etapie ciąży. Bo wyczytałam, że teraz powinno sie chodzic co 2 tygodnie, a nawet co tydzien i nie wiem teraz po szpitalu kiedy iść...
Sergi, to co oni napisali ma na celu złamać Cie psychicznie. To typowy zabieg. Chociaz pewnie łatwo nie będzie. Szkoda, że to wszystko przypadło akurat na okres ciąży, kiedy potrzebny Ci spokój. Nie płacz, przemyśl sobie wszystko na spokojnie i zapytaj prawnika jakie są realne szanse na wygraną.
mirabelka, co do handlu mlekiem przez internet, to ja jestem przeciwna. Nigdy nie wiadomo co w takim nieprzebadanym mleku jest i jak to wpłynie na "cudzego" maluszka. Jeśli byłoby przebadane to ok. Nie wiadomo tez jaki tryb zycia prowadzi" dawczyni" mleka i czy jest zdrowa. Ja nigdy bym nie kupiła takiego mleka w każdym razie.
dorcia, mi ginka do której chadzam na nfz proponowała kilka razy cytologię, ale zapominała mi pobrać a ja nie przypominałam bo sie bałam że mi coś z szyjka sie stanie..więc cytologii niet. Natomiast ostatnio miałam wymaz w szpitalu niestety nie obyło sie bez uzycia wziernika. Wynik wyszedł ok:-). Powodzenia na wizycie.
 
Cześć dziewczyny:)

u mnie nocka w miarę, zbytnio nie mam powodu do narzekań oprócz tego że 4 razy byłam siku ale robie to już mechanicznie z zamkniętymi oczami już się przyzwyczaiłam przez te wszystkie miesiące:)

klariss dasz radę trzymaj się!! cieszę się że gin od razu kazał mi zrobić 75g bo jak bym miała to powtarzać to bym chyba nie dała rady:)

Sergi dziewczyny mają rację skonsultuj całą sprawę z prawnikami, póki co przegoń czarne myśli...Trzymam za Ciebie kciuki to co robisz jest po prostu WIELKIE!!:)

tofika co do gina to też słyszałam że trzeba chodzić częściej pod koniec ciąży i to by znaczyło że musiałabym zrezygnować z mojego bo bierze 150 za wizytę i po prostu mnie nie stać żeby chodzić co dwa tyg ;/
 
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewczyny,
Ostatnio troszkę was zaniedbałam i nie wiem czy dam radę nadrobić zaległości...moje życie kręci sie ostatnio wokoło wyników małej ,więc albo jeżdżę po lekarzach,albo odsypiam nerwy.Ech szkoda gadać, najważniejsze,że małej się nie pogorszyło, co jak mi lekarz powiedział oznacza dobre wiadomości.
 
Ja do lekarza teraz chodzę co 3 tygodnie (wczoraj był 31 tydzień, następna wizyta w 34 tygodniu), potem myślę, że będzie już co 2.

Lenia mam dziś strasznego :) obudziłam się jak mąż wychodził do pracy czyli przed 7 a jeszcze z łóżka nie wylazłam. Szukam szpejów na All
 
reklama
Dziękuję Wam bardzo, Dziewczyny!... To co piszecie jest dla mnie bardzo ważne... :zawstydzona/y:

Mimo wszystko, myślałam, że mam w sobie więcej siły niż teraz się okazało... A może to wina hormonów? Nie wiem... Zaczynam chyba myśleć jak "rasowa mama" - bardziej się boję o to, czy moje zachowanie i upór w tej sprawie nie doprowadzą do tego, że zabraknie mi rozsądku by wycofać się z rozprawy jeśli jest skazana na porażkę... Z drugiej strony jest tak jak pisze Tofika - bardzo prawdopodobne, że to po prostu typowy zabieg i typowa klauzula która ma na celu mnie przestraszyć... Rodzice powtarzają, żeby się nie poddawać, żeby walczyć, tylko jeśli pójdzie nie po mojej myśli, oni za mnie tego długu spłacać nie będą... :-( Już i tak jest nam ciężko bez mojej pracy, mamy trochę zaległości w czynszu, a jeśli do tego jeszcze doszły by kolejne obciążenia finansowe, to chyba bym się bez reszty załamała... :sad: Czekam teraz na telefon od prawniczki, mam nadzieję, że znajdzie termin żeby się umówić ze mną na spotkanie i spokojnie wytłumaczyć wszystko no i liczę na to, że uda nam sie załatwić tłumacza, bo co raz bardziej obawiam się słownictwa prawniczego które nie do końca rozumiem, a tutaj na tym etapie już nie można sobie pozwolić na "niezrozumienie"... W życiu bym nie przypuszczała, że będę walczyła w zagranicznym sądzie z 2 firmami, w obcym języku i do tego załatwiając tak wiele spraw samodzielnie - przecież języka angielskiego uczę się dopiero od roku!... Ale czasem mnie już to wszystko po prostu przerasta i brakuje mi osoby, która mogła by mnie wyręczyć w tym całym załatwianiu papierów, chodzeniu po urzędach i najchętniej w "martwieniu się" również... Ostatnio najlepiej mi wychodzi to ostatnie z listy...
 
Do góry