reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

ja będę mieć położną przede wszystkim dlatego że w szpitalu w którym rodze jest straszny kocioł - mnóstwo rodzących. Oczywiste jest że muszą pomóc ale często się zdarza że nie podadzą ZOP bo ne zrobiły badań na krzepnięcie (robi sie je podczas przyjęcia i wyniki są w pół godziny). Boje się że nie dadzą mi znieczulenia a ja mam bardzo niski próg odporności na ból. Moj dentysta musi mi posmarować dziąsło żelem dla dzieci zeby mi wstrzyknąć znieczulenie bo mu płaczę z bólu. Nie wiem czemu tak jest. Już 3 dentystów próbowało mi zrobić jednego zęba a na mnie końska dawka znieczulenia nie działa w jednym miejscu. Tego się właśnie boję. Poza tym położną fundują rodzice - żal nie skorzystać. Uważam że przy pierwszym dziecku położna jest wskazana jeśli się chce. Ja jestem przerażona porodem póki co - wiem że dzidziuś musi wyjść i nie ma innej opcji ale się boję lewatywy, golenia, nacinania krocza, że się mały zakleszczy, że się owinie pępowiną, że znieczulenie nie zadziała, że coś pójdzie nie tak jak trzeba. Nie jestem panikarą na codzień ale to jest dla mnie coś nowego, zwłaszcza że wszystkie matki z którymi rozmawiam mówią że wcale nie jest tak że jak położą dziecko na brzuchu to jest euforia, szczęscie i wszechogarniająca miłość do dzidziola. Mówią że miłość przychodzi z czasem, a jak już urodzisz to tylko marzysz o tym żeby sie już wszystko skończyło a dzieckiem i tak się przecież zaopiekują. Czy ja trafiam na złe matki? może na takie że ciężko przeżywały poród? Zupełnie mi zmąciły obraz mojego porodu :( ja widziałam siebie z kruszynką na cycu, a teraz widzę mój płacz z bólu.
Co do położnej już się wypowiedziałam, a jeśli chodzi o ból to ja też jestem nieodporna, chociaż po 3 ciążach i porodach sn trochę się uodporniłam. Ja przy większym bólu i na widok krwi fikałam. Wolałam rodzić dzieci niż chodzić do dentysty (dopóki nie znalazłam takiego co daje takie znieczulenie że potem nic nie boli), a co do miłości do dziecka zaraz po porodzie to może akurat trafiłaś na takie matki to jest możliwe. Ja miałam 1 poród b. ciężki. Rodziłam przy 6cm, miałam 16 szwów, butelka z lodem między nogami przez kilka godz., usiadłam na tyłku po 1 m-cu itd, ale gdy mi położlyli Wikunię na brzuchu to najchętniej bym jej już nikomu nie oddawała. Mimo ogromnego bólu kochałam ją od pierwszych sekund życia, wtedy ból był mniejszy
 
reklama
Ankubator "'KRUSZYNKA" Ci rośnie!
kota u mnie też wychwytuję duuuuużo więcej ruchów niż te książkowe 10 na godz.Dlatego trudno jest mi je wszystkie zliczyć w ciągu całego dnia.
 
kota salsik, te 10 to min. ale hm.. dziwi mnie ze juz ci salsik kazala lekarka liczyc. Moja mowila ze to ostatni miesiac glownie sie zwraca uwage kiedy dzidzia jest juz duza i mniej aktywna, dzieki temu w porze aktywnosci jak sie rusza to wiesz ze jest ok.
aaaaa poza tym hihi nie wiem czy was tym pocieszę czy nie, ale dzidzia z reguly przez pierwsze 3 mies,. po porodzie bryka w tych godzinach co w brzuchu tzn nie spi itp itd, gdyz nie rozroznia dnia i nocy, czesto normuje sie to szybciej. Z młodym to miałąm sajgon bo jego ulubione pory w brzuchu to była 23.30-1.00 w nocy a potem 4-5 rano ciekawe jak bedzie teraz bo wieczorami mała lubi brykac miedzy 21-22 a w nocy czesto gesto nie wiem gdyz jak juz zasne to spiiiiiieee no chyba ze wstane na siku to akurat sie rozbryka i przez nia zasnac nie umiem :) hihi
 
asko to mnie by taka aktywność moich dzieciaczków odpowiadała bo w nocy to ich w ogóle nie czuję,chyba,że się przekręcam na drugi bok,a ostatnio trochę trwa taki manewr hihi to wtedy jakiś pojedynczy ruch wyczuję,ale to wszystko.
 
Ankubator jestem w szoku, Gratuluje :-)
Jutro mam USG w 3D, juz nie moge sie doczekac, tez poznam wage mojego maluszka:)
Moje dziecko jest najbardziej aktywne poznym wieczorem, miedzy 22 a 24godz zazwyczaj, w tym czasie 10 ruchow jestem w stanie wyliczyc w bardzo krotkim czasie:)
 
hihi bądzcie dobrej myśli ponoć są wyjątki od tej aktywności, ale moze powiedzą coś o tym inne mamusie już wczesniej rozpakowane, moja lekarka mowila ze w 90% jej pacjentek się to sprawdzało:)
 
cześć dziewczynki
ostatni w piątek tu byłam i chyba nie nadrobię bo nadrykowłyście>>>>>>>:szok:
mam nadzieje że u was wszystko ok albo w miarę u mnie w miarę właśnie wróciłam od mamy i na wątku o wizytach lekarskich opiszę moją wizytę a tak po za tm to cały czas dochodzę do siebie po tej chorobie i czuje że jeszcze nie do końca siły mi wróciły choś lepiej dużo lepiej lekarz mi powiedział że po cię żkich infekcjach wirusowych to i m-c dochodzi się do siebie a i pewnie mam anemię więc muszę w piątek lecieć do laboratorium i krew i mocz mam zrobić na wizytę bo mam w za 2 tyg w piątek ostatnie usg więc jak słabe będą wyniki to pewnie coś mi da ...

a tak wogóle to jakaś nabuzowana chodzę dziś nie wiem ... tak jakoś

a codo ruchów dziecka to ja też tak jak wy 10 ruchów to w minutę więc jakaś masakra mnie czeka

A PAMIĘ TAM ŻE MOJĄ CÓRKĘ JAK NOCIŁAM TO CZASEM MÓSIAŁAM JĄ BUDZIć BO SPOKOJNIUTKA BYŁA :-D a teraz prawdziwy ancymon mi rośnie
 
wogle mam pytanie: z jakiej firmy kupujecie kosmetyki dla maluszka? i co dokładnie:>

Co do kosmetyków, to na razie mam mydełka dla dzieci, których ostatnio używamy, bo mąż miał jakieś problemy skórne i po nich mu się polepszyło.
Do pupy - Sudocrem, Bepanthen, Linomag, a w razie odparzeń Tormentiol
Do buźki na zimę - Bubchen krem na zimę (chyba się zwie Wind&Wetter),
Zamiast oliwki mam balsam Hipp.
Do kąpieli Po jakimś czasie zamierzam wypróbować właśnie Oilatum, Emolium albo Balneum

w piwnicy pierwsza wylewka wczoraj zalana, od poniedziałku idziemy w gorę.

No to my Was gonimy :) Od środu murarze przychodzą. Od tygodnia ponad schnie strop nad piwnicą i płyta nad niepodpiwniczoną częścią... ech ale to cieszy!!

Dziewczyny mam może troszkę głupie pytanie - macie jeszcze pępek jako dziukę czy już na wierzchu? ja mam dalej dziurkę i nie wiem czy mi wyjdzie na wierzch czy nie. Od czego to wogóle moze zależeć?

Ja mam taki śmieszny - wystaje tak jakby z zewnątrz naokoło, a środek jest wklęsły - taki wulkanik jest :D

hej dziewczyny! Muszę się wam pochwalic: po dzisiejszym USG okazało się, ze nasz mały Okruszek w 30 tygodniu ma 2,1 kg! szykuje się wielka niespodzianka! jeszcze 10 tygodni ciekawe ile mu jeszcze przybędzie!

O kurcze.... :) to ładnie... to moja się okazuje kruszynka :)

Co do proszku, to ja już mam wyprane wszystko w Dzidziusiu i leży sobie wszystko zamknięte w szufladzie.

A jesli chodzi o chrzest, to będziemy robić w okolicach Wielkanocy.
 
reklama
... I, jak widac po godzinie napisania tego posta, okazuje się, że przyszłam ze szpitala i znów nie moge spać w nocy. Mąż kicha, pies stoi obok łóżka i piszczy bo chce wejść, mąż wydaje psu komendy, zeby ten szedł spać do siebie bo nocka jest:-)- zwariować można. Piję właśnie melisę
Ruchów nie liczę, bo jest ich tak dużo, że na pewno więcej niż 10na godzinę, a to chyba wymagane minimum. Od kilku dni potrafię mniej więcej rozpoznac gdzie moja mała ma jaką kończynę. Tak się rozpycha, rosną mi różne ciekawe figury na brzuchu. Ślicznie się rusza, ostatnio ze wzruszenia się popłakałam w szpitalu jak wariatka dotykając jej nóżki u:-). Nie moge się powstrzymac od głaskania i dotykania, chociaż wiem przecież, że nie powinno się, bo to stymuluje macicę do skurczów.Mała tak się czasami niefortunnie ułoży, że kopie mnie po szyjce i pęcherzu -napawa mnie to grozą, bo mam wrażenie, że zaraz mi tam wszystko puści. Niedługo powinna sie obrócic głowa w dół, ciekawe czy się zdecyduje czy będzie uparta jak mamusia, która w ostatnim niemal momencie się zlitowała nad biedną rodzicielką,,,:-)

Nastazja, moja szyjka jest dokładnie takiej długości jak Twoja i właśnie cos lekarze kręcą nosem, że gigantyczna to ona nie jest i żebym sie oszczędzała- wszyscy tak twierdzą, oprócz mojego gina, który ma bardzo luzacki stosunek do wszystkiego od początku ciąży-ma to swoje plusy bo zaraża mnie optymizmem i do tej pory jeszcze się nie pomylił. W moim przypadku nie można nawet leków podac, bo te leki są podobno niewskazane w cukrzycy ciążowej, także chyba jednak postawię na oszczędzanie się...
Ankubator, niezły ten Wasz okruszek:-D, a ja myślałam że moje za duże bo 1,5kg waży.....Uspokoiłam się;-)
inka85, u mnie dieta na razie pomaga, ale nie stosuję sie do niej aż tak bardzo restrykcyjnie. Nie jadam regularnych posiłków z zegarkiem w ręku. Za to zawsze sprawdzam poziom cukru na czczo , przed i po każdym głównym posiłku. No ale, może to błąd - w tym tygodniu idę na pierwsza wizytę do diabetologa to pewnie się dowiem. Zyczę Ci jednak żeby sie okazało że nie masz nietoleracji cukru, bo to jednak dość uciążliwe...Na poczatku czułam sie jak bohaterka simsów, którą trzeba napoić i nakarmic zgodnie ze paskiem stanu energii...:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry