reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

hej!
matko dziewczyny jeszcze 9 nie ma!! a ja spedziłam dłuzsza chwilę juz na czytaniu...
Aga na spokojnie przemyślcie, zastanowcie sie, z pewnoscia domek musi byc fajny ale wiadomo to obciazenie na całe zycie, ja juz czasm emyślę jak damy radę.. no ale coz nei mozna stac w miejscu trzeba spełniać marzenia, bo inaczej człowiek na starość zostanie z niczym.. a kasa przeleci przez palce..
Ja tez kochana dzis wczesnie wstałam.. grrr moj syn obudził się o 4!!!!!!!!!! i nie spał prawie do 6, wziełam go do siebie mysłąłąm ze zasnie.. grrr a on zwinał dupcie przed 6 pokazał na swoje lozeczko i poszedł spac. teraz odsypia a ja musiałam wstac wyszykowac sie do ginki, na 10 mam wizytę.
Kota hm.. to moze poradz się dziewczyn ktore maja diete cukrzycową, ponoc ich problemy zniknely po zmianie menu.. moze warto cos trochę zmodyfikować.
lysa_d ja nei miałam i pfu pfu nei mam takiego problemu, ale pamietam że w poprzedniej ciazy mi moja lekarka mowila ze czasem sie tak zdarza, przede wszystkim dlatego że te miejsca stają się zdecydowanie mocniej ukrwione w ciąży, no i wiadomo wszystko rośnie itp itd, spytaj dla spokoju swojego lek, co mozna z tym zrobic, moze jakos leczyc.
dagne, powodzenia na lekcjach, hihi ta twoja dzidzia to od początku będzie wyedukowana jak trza:), u mnie się śmieją na zumbie że jak urodze to małą pierwsze co się odezwie to będzie zamiast płaczu.. zumbaaaaa hehe to u ciebie zacznie recytować swoją wiedzę...;p;p, a z tym rozprawszaniem to jest łobuziak nooo
Izi jak moj maz pracował na miejscu i mama była w domu to czesto chodzilismy do kina,,, teraz mimo ze mam vouchery to wykorzystuje je raczej ze znajomą lub kims z rodzinki, bo niestety maz mało tu jest a jak juz jest to wiadomo tysiac spraw.. albo imprezka. Ale mam teraz jeszcze 2 szt do pazdzierniak 6 wiec moze jakos sie uda, a jak nie to musze z kims z nowu isc:).
Swoją drogą widze że coś ostatnio mamuski.. dzieciaczkow wiekowo podobnych jak moj maja problemy z nimi w nocy. U mnie od tyg. budzenie sie z płaczem a za chwile spanie dalej. No ale on tez mial ten katarek megaaaa.


zmykam wypic kawki troche, wysuszyc wlosy i cos przygotowac do ubrania, dziśmały musi ze mna jechac na wizyte.
buziaki odezwe się pozniej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Papayka u mnie teraz regularnie ja w zegarku ;-) Ale zdarzają się też przerwy jednodniowe... ;-) W moim przypadku pomagają suszone śliwki i... actimel :sorry: Zero problemów ;-) A buraczki, tak przy okazji, są ponoć bardzo dobre na krew - znajoma dietetyczka coś kiedyś wspominała, że poprawiają jej jakość :tak:

Asko no piękną pobudkę miałaś! :szok: Trzymam kciuki za wizytę, na pewno wszystko w porządku będzie! :tak: A idąc Twoim tropem... ;-) Mój Skarb po narodzeniu od razy będzie "obcykany" w internecie i systemach komputerowych :-p (ja na BB siedzę, G. informatyk z zawodu...) ;-)


Kurczę, niedługo jak nas zacznie bezsenność nocna łapać, to ruch na grudniówkach będzie całą dobę :-p
 
Witajcie.
Ja weszłam wam troszkę popłakać. Po dzisiejszej nocy jestem wypruta:-( Maja obudziła się ok.1.00, wypiła herbatkę i zaczęła dziwnie kasłać. Wzięliśmy ją do siebie, ale nadal kasłała, ja już wiedziałam co będzie dalej. Wzięłam ją na ręce i mówię do m. idź po miskę, a on do mnie że coś jej tam może w gardle drapie. Nie minęła minuta i Maja zwymiotowała. Wkurzyłam się na niego równo, bo on uważa że ja wymyślam Mai choroby:angry::baffled: Na szczęście to było jednorazowe, ale mała potem nie chciała spać i tak świrowała u nas w łóżku do 3.00. W międzyczasie mnie zasikała:zawstydzona/y: Potem się uspokoiła, ja próbowalam zasnąć ale tak mi było niedobrze i bolał mnie lekko brzuch że nie mogłam spać. Nad ranem budzę go 3x żeby przeniósł ją do łóżeczka, ale doopa, on sobie smacznie spał:wściekła/y: Rano jak wstawał do pracy oczywiście musiał mnie obudzić tłumacząc że chce się przytulić. Niech mnie w d... pocałuje. Mówię mu że nie spałam pół nocy, a on że więcej od niego spałam:wściekła/y::angry: Mówię że mi niedobrze było itp ale go to chyba g....o obchodziło. Rano nawet picia dla Mai nie miałam, ta wyła, zresztą cały czas ma kiepski humor, ale narazie nie płacze:happy2: Siedzę i z bezradności chce mi się płakać. Wczoraj siedział do późna bo film jakiś oglądał i zostawił po sobie taki p....nik że głowa mała. Ja mam już dość tego wszystkiego. Codziennie lekcje z dziećmi, gotowanie, sprzątanie (ogarnianie żeby jakoś to było), a on idzie sobie do pracy i ma gdzieś to że dzieci dokuczają czy Maja ma zły dzień-czasem nawet nie zadzwoni żeby spytać co i jak. po pracy zawsze ma coś do zrobienia, ale wieczorem nie poświęca dzieciom czasu na zabawę itp.
to sobie popisałam:confused::nerd:
 
Asko rzeczywiscie poranek wybuchowy

Agapa to tez miałas nieciekawie w nocy własnie doczytałam
co do męża to współczuje.... kurcze facetom sie wydaje, że "siedzenie" z dzieciakami w domu jest mega przyjemne, a czasami kobieta bardziej w pracy odpoczywa niz w domu (ja tak mam :p )

ja mam w końcu wolne
dziewczynki pochorowane, Milenka juz od zeszłego czwartku nie chodzi do przedszkola
tesciowa złamała noge moja mama w szpitalu ma coś z nerką nie wiedza co wrrrr

Kuba szleje w brzuszku w okolicy 8 rano i 22 codziennie czyli wieczory b eda nie nasze po urodzeniu.

Dziewczyny wyslijcie troche słońca na śląsk
 
Ostatnia edycja:
Sergi, dokładnie pamiętam tą Twoją sytuację z zaparciami, myślałam nawet o tym, żeby jakoś pobudzić jelita samoistnie do pracy, bo bałam się "przeć" :-D kawka rozpuszczalna pomogła.
Nooo w końcu 3 trymestr! Teraz już będziemy się toczyć z górki :-D oby do grudnia!

papayka, mmm gotowane buraczki :-) Asko, wiem że to przez moją lichą dietę, przez tą zaparciową przygodę już sama odstawiłam wszelkie zapychacze, słodkości minimalizuję i mam nadzieję, że to pomoże.

no i temat kina... ja chyba ostatni raz byłam na Kac Vegas2 i bardzo bym chciała iść na cokolwiek, żeby się rozerwać, bo jak mały się urodzi to licho to widzę. zanim jeszcze zaczęliśmy budowe domu to pamiętam, że zdarzało się co weekend wyskoczyć do kina, a teraz to szkoda pieniędzy albo brakuje czasu. życie.

Agapa, biedna! miałam naprawdę ciężką noc, wymęczyłyście się obie z Mają. Mam nadzieję, że ona też jest zmęczona i niewyspana i obie będziecie mogły uciąć sobie drzemkę. A faceci.. cóż, ja już nie mam siły na ich niektóre zagrania, coś w tym jest, że z nimi to czasem gorzej, jak z dziećmi.

asia_79, mój mały też jest małym brzuszkowym rozrabiaką, widać taki urok Kubusiów. I podpinam się o apel o słońce na Śląsku :tak:
 
Agapa nie dziwię się, że chodzisz zła i rozżalona... :-( To, że Maja miała nocne przeboje to nie jest niczyja wina, no ale żeby takie numery odstawiać, jak Twój Mąż, to tego już nie rozumiem... Przecież to On powinien być największym wsparciem i pomocą dla Ciebie, podział obowiązków powinien być sprawiedliwy! Ja wiem, rozumiem, że "ciąża to nie choroba", ale Tobie wcale nie jest lżej z dnia na dzień, wręcz przeciwnie... Wiem, że "łatwo mówić" i czasami wypracować pewne rzeczy jest bardzo trudno, ale chyba było by dobrze, gdybyś porozmawiała ze Ślubnym i to poważnie... A co będzie po porodzie? Sama będziesz całymi nocami "bawić" Dzidziusia i Majkę na zmianę, jak się będą budzić? Przecież to syzyfowa praca! :sad:
 
Asko rzeczywiscie poranek wybuchowy

Agapa to tez miałas nieciekawie w nocy własnie doczytałam
co do męża to współczuje.... kurcze facetom sie wydaje, że "siedzenie" z dzieciakami w domu jest mega przyjemne, a czasami kobieta bardziej w pracy odpoczywa niz w domu (ja tak mam :p )

ja mam w końcu wolne
dziewczynki pochorowane, Milenka juz od zeszłego czwartku nie chodzi do przedszkola
tesciowa złamała noge moja mama w szpitalu ma coś z nerką nie wiedza co wrrrr

Kuba szleje w brzuszku w okolicy 8 rano i 22 codziennie czyli wieczory b eda nie nasze po urodzeniu.

Dziewczyny wyslijcie troche słońca na śląsk
Przesyłam słoneczko na śląsk.
Dużo zdrówka dla was.

Sergi, dokładnie pamiętam tą Twoją sytuację z zaparciami, myślałam nawet o tym, żeby jakoś pobudzić jelita samoistnie do pracy, bo bałam się "przeć" :-D kawka rozpuszczalna pomogła.
Nooo w końcu 3 trymestr! Teraz już będziemy się toczyć z górki :-D oby do grudnia!

papayka, mmm gotowane buraczki :-) Asko, wiem że to przez moją lichą dietę, przez tą zaparciową przygodę już sama odstawiłam wszelkie zapychacze, słodkości minimalizuję i mam nadzieję, że to pomoże.

no i temat kina... ja chyba ostatni raz byłam na Kac Vegas2 i bardzo bym chciała iść na cokolwiek, żeby się rozerwać, bo jak mały się urodzi to licho to widzę. zanim jeszcze zaczęliśmy budowe domu to pamiętam, że zdarzało się co weekend wyskoczyć do kina, a teraz to szkoda pieniędzy albo brakuje czasu. życie.

Agapa, biedna! miałam naprawdę ciężką noc, wymęczyłyście się obie z Mają. Mam nadzieję, że ona też jest zmęczona i niewyspana i obie będziecie mogły uciąć sobie drzemkę. A faceci.. cóż, ja już nie mam siły na ich niektóre zagrania, coś w tym jest, że z nimi to czasem gorzej, jak z dziećmi.

asia_79, mój mały też jest małym brzuszkowym rozrabiaką, widać taki urok Kubusiów. I podpinam się o apel o słońce na Śląsku :tak:

Dla ciebie też wysyłam promienie słoneczne.

Sergi on wstawał też do Mai, ale mógł być bardziej wyrozumiały i dać mi pospać, a on jak go opitoliłam to nawet zasikanego pampersa nie wyniósł itp.

Aż głupio mi się przyznać ale Majka jeszcze nie jadła. Jest mi niedobrze i momentami robi mi się słabo. Siedzę i sobie popłakuję , a jeszcze dziś odbieram wyniki badań i jak mi źle wyjdą to już całkiem się wkurzę.
Dobrze że was mam to mam się komu wyżalić.
 
Agapa ja mam jeden system, za to bardzo skuteczny... Prosto z mostu mówię, co mi na sercu leży. Nie chodzi o bycie niemiłym czy broń Boże wulgarnym, ale po prostu mówię: "Słuchaj, G., to czy tamto mi sie nie podoba, proszę, nie rób tak, bo..." (wiadomo, powodów może być mnóstwo i sytuacji też). Zazwyczaj skutkuje, czasem tylko muszę powtórzyć 2 razy, żeby dotarło... :sorry: Mam nadzieje, że wyniki będą dobre! Nie załamuj się kochana! Co prawda my tu na odległość i w ogóle człowiekowi lżej, kiedy ma kogoś obok... Ale zawsze możesz się wyzłościć, wyżalić i wypłakać tutaj... Nie jesteś sama! :*
 
reklama
cześć dziewczyny:)

przeżyłam gluko!!! dwa razy miałam chwilę kryzysowe, że prawie zemdlałam bo było mi tak niedobrze ale ogólnie dałam radę...mam nadzieję, że wyniki będą dobre bo nie chce tego znowu przeżywać w najbliższym czasie, dobrze że M był ze mną to trochę mnie wspierał:)


agapa współczuję nocki, mąż zachował się egoistycznie ale mam nadzieję że zrozumie że robi źle i się poprawi...trzymam kciuki...

sergi buraczki mają w sobie żelazo są dobre na podniesienie hemoglobiny:) ja jadłam nałogowo jak miałam wyniki poniżej normy teraz już ok ale żelazo mam brać do końca ciąży:):)
 
Do góry