reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

hej dziewczyny:) mnie dopadła chyba rwa kulszowa czy jak to sie pisze, wsumie nie wiem czy to jest to ale czuje takki bol promieniujacy do posladkow masakra;/
 
reklama
żabcia jeśli chodzi o Twoje ciśnienie nie ma tragedii ale poradzę Ci mierzyc je na spokojnie, po ok 10min odpoczynku. a poza tym stres jaki nam towarzyszy podczas wizyt robi swoje- podnosi ciśnienie.
ja w domu mam zawsze 90/60 czasem mniej a u lekarza potrafię 110/70- fakt to norma ale nawet lekarz mi powiedział, ,że to emocje tak działają!
także teraz sporo odpoczywaj!

Mła zdrowiej nam kobietko!
Sergee trzymaj się dzielnie!
Kota może jednak obejdzie się bez leków?? 3mam kciuki!
 
Dziewczyny wyniki glukozy ma ok - ale się cieszę :) Nie mam też antygenów krwinek czerwonych więc nie wystąpił konflikt serologiczny i dzidzia jest bezpieczna :)
Niestety nie wszystko jest dobrze - zjechane na maxa mam hormony tarczycy ale nie wiem czy będą mnie teraz leczyć czy już po ciąży - zobaczymy. Morfologia - tragedia - złe leukocyty, erytrocyty, hemoglobina, hematokryt, neurofile, monocyty,limfovcyty i eozynofile :( w środe mam wizyte u ginki i coś czuje że skończy się na cholernym żelazie czyli braku możliwości wypróżnienia się:(
 
Hej dziewczyny;-) ale sie dzis rozpisalo towarzystwo :-D ja od godzinki w domu, zjadlam pieogi z kapustka i grzybkami i teraz sie bycze na kanapie :-)

Kurcze, szkoda mi was kobitki, mam nadzieje, ze te chorobska wam mina ale na pocieszenie juz maks 10 tygodni niektorym zostalo a nawet jezeli mniej to maluszkom nic nie bedzie wiec zdrowiejcie szybko i duzo odpoczywajcie. Po porodzie nie bedzie czasu na odpoczynek na poczatku bo wejsie w rutyne chwile trwa. Karmienie piersia super sprawa bo nie trzeba sie bawic butelkami itd ale nawet kilka razy a odiagac bedzie trzeba chociazby zeby luby mogl pokarmic ;-) ja bardzo chcialam, nawet zapalenie i antybiotyki przezylam a mloda i tak mnie odrzucila po 2 miesiacach :wściekła/y: no ale najwazniejsze zeby glodne nie bylo tak wiec na modyfikowanym tez maja sie dobrze :-)

Ja w piatek mam wizytu u poloznej wiec dopiero drugie badanie krwi bede miala i jestem ciekawa jakie beda wyniki :baffled:

Troche mi teskni za Zuzia dzis wiec pewnie jakis film wlacze zeby nie myslec za duzo :tak:

Pozdrowienia i milego wieczorku wszystkim :rofl2:
 
No jestem :)
I w dalszym ciągu zadowolona, że poszliśmy na tą szkołę rodzenia :) dostaliśmy dziś grzechotki i solidną porcję wiedzy (1godz20min) oraz 40 min relaksujących ćwiczeń :)
Sergi, powiem Ci że nie spodziewałam się tak miłego przyjęcia przez 5klasistów :) jutro mam zastępstwo godzinę w 3 klasie i potem drugą lekcję z 5klasistami :) już mniej się boję ale wiadomo, dopiero raczkuję, więc obawy że się pomylę, przejęzyczę itp są :)
i dzięki wszystkim za kciuki :)
Maxwel - świetnie, że wszystko dobrze :) kurczę Ty to już 30 tydz skończony :) ale to leci :)
 
Pyszczek, ciekawe dlaczego u Ciebie te wyniki tarczycy takie pojechane. Ja całe dorosłe życie miałam z tym problem, a w ciąży wyniki mam idealne. Mam nadzieje, że interpretacja lekarza będzie łagodniejsza niż Twoja ;)

Maxwell, super, że badania ok. Powiem Ci, że jak przeczytałam ile waży Twoja dzidzia, to aż zaczęłam liczyć różnicę tygodni między nami. Ty jesteś na początku 31, ja w środku 28, a Twoja niunia waży 3x więcej niż moja ważyła tydzień temu! Lekarz stwierdza za każdym razem, że rozwój mojego dzieciątka jest prawidłowy, czyli tłumaczę sobie to tak, że noszę po prostu drobnego dzieciaczka - to tak, żeby się nie zamartwiać. Ile ważyła Twoja Marysia jak się urodziła?

Nikuss, jeśli żadna z nas nie pisze nic o rwie, to znaczy to jedynie, że nie mamy o tym pojęcia. Ale nie znaczy, że nie współczujemy. Kiedy pójdziesz z tym do lekarza?
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny!:-)
Mla, dobrze, ze poszlas do laryngologa.... Oby te lekarstwa pomogly! :tak:
Maxwell, moze rzeczywiscie te kciuki maja moc.....;-)
Pyszczek, moze nie jest az tak zle..... lekarz oceni... Ja tez mam teraz gorsze wyniki, gin zalecila wiecej miesa, watrobke i zielone warzywa....
Nikuss, na rwe w ciazy nie bardzo jest lekarstwo, pomaga lezenie, czasem rozgrzanie tego miejsca, ale tez nie mocno, bo nie wolno... najlepiej zadzwonic do gina po porade...
Dziewczyny ja tez prosze o kciuki, jutro mam powtorke glukozy, podobno mam troche za wysoki wynik... Niestety nie wiem jaki, nie chcieli mi przez telefon powiedziec.... zadzwonilam zapytac (moze przeczucie) i tu taka niespodzianka:szok:.... Troche sie zaniepokoilam. Wiem, ze to nie koniec swiata, ale lepiej nie miec....
 
Papayka, no to na wszelki wypadek nie słodź dzisiaj herbatki do kolacji ;) Trzymam mocno kciuki. Oby jutrzejsze badanie wyszło lepiej :) Ja swoje też będę powtarzać, ale muszę się najpierw ogarnąć z innymi lekarzami :/
 
Nikuss, biedna:-(..ja się nie znam na rwie kulszowej, ale mojego czasami dopadnie..wtedy ruszyć się nie może w ogóle.
Żabcia, może faktycznie stres miał duży wpływ na Twoje ciśnienie..teraz wypoczywaj kochana i staraj się nie stresować..
Pyszczek, super, że wyniki po glukozie ok! Tak jak pisze Papayka, nasz &&&& maja duża moc;-)
Dagne, oj tak, leci to teraz szybciutko..ani się obejrzymy, a zaczną się wieści z porodówek:tak:;-)
Mła, Marysia ważyła 3100g i spadła do 2800g..boję się, że teraz będzie większa dzidzia do rodzenia:zawstydzona/y::-(..
Papayka, jasne, że będziemy trzymać kciuki!!!:-)
Izi85 - z tym ropniem to niestety doprowadziłam się dzięki "znajomej położnej"..nie wiem do końca jak się zaczęło, ale chyba jak wpuszczałam gości, musiało mnie lekko przewiać (dziewczyny, uważajcie na przeciągi!!!). Najpierw zaczerwieniła mi się pierś, potem ten rumień sięgnął szyi..zadzwoniłam po położną z przychodni, ta przyjechała, pooglądała, kazała obkładać tłuczonymi liśćmi kapusty i rozmasowywać (pierś była już twarda), oczywiście przystawiać dziecko..masowała także i ona - o bólu nie wspomnę nawet..po jakiś trzech dniach miałam już tak zawaloną tą pierś, ze poszłam do lekarza. Lekarka aż się za głowę chwyciła, na antybiotyk było za późno - skierowanie do szpitala. Okazało się, że gronkowiec miał wyśmienite warunki do rozwoju. Pierś mi nacięli (pod narkozą) i wyczyścili z ropy. Usypiali mnie trzy dni pod rząd, żeby to dokładnie wyczyści..no i tak się skończyła moja kariera z karmieniem Marysi..
 
reklama
Papayko-to trzymam kciuki za jutro
Nikuss-to jakis nerw albo rwa kulszowa, niestety w ciąży to nie można zadnych lekarstw na to, mam nadzieje ze szybko przejdzie
Maxwell- rany to mialaś przeboje z tą piersią, kurcze, ja czasami mam stracha jak to bedzie, czy bede miala pokarm i czy uda mi sie karmic, moja kolezanka miala pokarm ale z przystawianiem do piersi byla masakra mala plakała ona sie denerwowała i w koncu sciagala pokarm i taki dawala jej w butelce, podwojna robota
 
Do góry