klariss1
Błażej & Kacper Team ;D
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2009
- Postów
- 776
cześć dziewczyny.
Ja dopiero o 14.00 wykulalam sie z łózka, bo dzisiejsza noc była całkowicie nie przespana Błażej ma katar i ida kolejne ząbki, mimo, że ma ich już 10 (kolejne dwa wychodzą) dopiero teraz reaguje na to wyżynanie sie płaczem, katarem, gorączka, biegunką itd. Takze była masakra.
Apropos teściowej, to własnie moja wzięła Mlodego na spacer i mam chwilę na kawke i BB Jeśli chodzi o moich teściów to mieszkamy z nimi drzwi w drzwi w jednej klatce, także czesto sie odwiedzamy Zdecydowanym plusem tej relacji jest to, że praktycznie zawsze mogę liczyć na pomoc przy Błażeju z ich strony, także to bardzo sobie cenię. Wiadomo to ich wnuk i nie chcę im odbierac przyjemności przebywania z nim.
Ale nie jest tak pięknie, sa maksymalnie nadgorliwi, zdecydowanie za często służą "dobra radą" i nie raz mam wrażenie, ze musze sie tłumaczyc ze swoich planów (gdzie idę?, a po co?, a kiedy wrócę?) bardziej niz w podstawówce swojej własnej mamie Także dwie strony medalu. To prawda, ze można trafic gorzej, więc ciesze sie, ze są tacy, a nie gorsi
A w zwiazku z pracą, często sie słyszy argument, to o czym kota pisała, że młoda dziewczyna, jest ryzykownym pracownikiem, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że zajdzie w ciąże i będzie narażała firme na koszty. Niestety jest tez tak, że jak szukasz pracy majac małe dziecko ( ja szukałam razaz po macierzyńskim) , to dla potencjalnego pracodawcy wiadomosc, ze mam w domu 6 miesięczne dziecko była dopiero odstraszająca, bo co ja z takim maluszkiem zrobię, komu go zostawię pod opiekę, bo przeciez co chwila bede musiała wczesniej wyjśc, a to do lekarza, a to l4 opieka na dziecko itd. Ja wielokrotnie podkreślałam, ze obie babcie są dyspozycyjne i zadeklarowały sie opiekowac wnukiem, ale to najwyraźniej mało istotny argument. Dopiero chyba na 6 rozmowie, pracodawca robił wrażenie czlowieka, którego nie interesuje moja sytuacja rodzinna, tylko to czy nadaje sie do danej pracy i czy bede sie z niej wywyiązywać.Generalnie młode matki sa pracownikami drugiej kategorii, niesprawiedliwe, ale prawdziwe.
Ja dopiero o 14.00 wykulalam sie z łózka, bo dzisiejsza noc była całkowicie nie przespana Błażej ma katar i ida kolejne ząbki, mimo, że ma ich już 10 (kolejne dwa wychodzą) dopiero teraz reaguje na to wyżynanie sie płaczem, katarem, gorączka, biegunką itd. Takze była masakra.
Apropos teściowej, to własnie moja wzięła Mlodego na spacer i mam chwilę na kawke i BB Jeśli chodzi o moich teściów to mieszkamy z nimi drzwi w drzwi w jednej klatce, także czesto sie odwiedzamy Zdecydowanym plusem tej relacji jest to, że praktycznie zawsze mogę liczyć na pomoc przy Błażeju z ich strony, także to bardzo sobie cenię. Wiadomo to ich wnuk i nie chcę im odbierac przyjemności przebywania z nim.
Ale nie jest tak pięknie, sa maksymalnie nadgorliwi, zdecydowanie za często służą "dobra radą" i nie raz mam wrażenie, ze musze sie tłumaczyc ze swoich planów (gdzie idę?, a po co?, a kiedy wrócę?) bardziej niz w podstawówce swojej własnej mamie Także dwie strony medalu. To prawda, ze można trafic gorzej, więc ciesze sie, ze są tacy, a nie gorsi
A w zwiazku z pracą, często sie słyszy argument, to o czym kota pisała, że młoda dziewczyna, jest ryzykownym pracownikiem, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że zajdzie w ciąże i będzie narażała firme na koszty. Niestety jest tez tak, że jak szukasz pracy majac małe dziecko ( ja szukałam razaz po macierzyńskim) , to dla potencjalnego pracodawcy wiadomosc, ze mam w domu 6 miesięczne dziecko była dopiero odstraszająca, bo co ja z takim maluszkiem zrobię, komu go zostawię pod opiekę, bo przeciez co chwila bede musiała wczesniej wyjśc, a to do lekarza, a to l4 opieka na dziecko itd. Ja wielokrotnie podkreślałam, ze obie babcie są dyspozycyjne i zadeklarowały sie opiekowac wnukiem, ale to najwyraźniej mało istotny argument. Dopiero chyba na 6 rozmowie, pracodawca robił wrażenie czlowieka, którego nie interesuje moja sytuacja rodzinna, tylko to czy nadaje sie do danej pracy i czy bede sie z niej wywyiązywać.Generalnie młode matki sa pracownikami drugiej kategorii, niesprawiedliwe, ale prawdziwe.
Ostatnia edycja: