witajcie :-)
u mnie od wczoraj znów migreny, charakterystyczny ból, tabletek nie chcę brać, właśnie próbuję się ratować czekoladą na gorąco.
poszłam wczoraj spać po 20tej, tylko raz wstawałam na sikanie i raz maluszek mnie obudził bo się wiercił, kurcze chyba wzrosła jego nocna aktywność. Ale dziś oczywiście znów jestem zombie...
widzę, że pojawił się temat zwierząt domowych. my bardzo kochamy zwierzaki i na pewno będziemy mieli psa. i na pewno będzie to pies duży i najlepiej obronny, rasę jeszcze musimy przedyskutować z jakimś hodowcą, żeby doradził, który pies będzie miał na tyle cierpliwości, żeby zgodnie żył z małym dzieckiem. planujemy kupić go jak mały będzie miał jakoś ok. 3 lat, żeby psiak od szczeniaka był przyzwyczajony do obecności bądź, co bądź konkurencji.
kiedyś miałam dobermana, był bardzo cierpliwym i dobrym psem, ale faktycznie rodzinę traktował, jak swoje stado i czasem był problem, jeśli np podczas imprezy ludzie z poza rodziny głośniej się zachowywali, bo pies stawał się czujny, powarkiwał i jednak chciał nas bronić. na szczęście był świetnie wyszkolony również pod kątem agresji i uważam, że psy trzeba szkolić, wtedy łatwiej przewidzieć co może się wydarzyć i łatwiej jest nam reagować w razie potrzeby.
mój M. miał dla porównania owczarka niemieckiego, jego rodzice nigdy go nie szkolili, stwierdzili, że sami się tym zajmą, jednak nie wzieli pod uwagę, że pies wyczuwa charakter osoby, która podejmuje się szkolenia,a teść jest osobą bardzo porywczą i niekonsekwentną, co w efekcie doprowadził do tego, że zastraszony psiak zaczął atakować członków rodziny mojego M., najpierw rzucił się na jego siostrę, a później na moją teściową. Na szczęście skończyło się na strachu i na kilku zadrapaniach, ale pies poszedł do uśpienia.
anineczka; ja też pomimo łożyska z przodu dośc mocno czuję małego, bardzo mnie cieszą te ruchy.
Nikuss, super, że z maluszkiem wszystko dobrze!!!
Josephine, ale laska z Ciebie, taki malutki i słodki masz ten brzuszek!
asko , przykro mi z powodu Twojego pieska i tego, jak skończyła się ta historia, wiadomo, że emocje nigdy nie opadną, bo jednak pies to członek rodziny i chcemy, czy nie to jesteśmy z nim zżyci.
niecierpliwie czekam na kuriera, bo właśnie dostałam informację, że wiezie do mnie łóżeczko dla małego!!!