inka85
Mamusia Aleksego
izi gratuluje córeczki!! kolejna parka- tylko pozazdrościć :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja mojego poznałam na czacie i fajnie się gadało,ale flirtowałam z innym dopiero na takim realnym zlocie,gdzie wszyscy przyszli i Kuba też to mnie wzięłoCześć mamuśki
dołączam się do grupy dziewuszek które poznały drugą połówkę przez internet
ja mojego M poznałam na fotce, pierwsze spotkanie było totalną porażką i nie chciałam już go widzieć ale nie odpuszczał i dzisiaj jesteśmy razem kocham go najbardziej na świecie chociaż dzisiaj w nocy mnie tak wkurzył, że myślałam że go rozszarpie...3 w nocy a on mi telewizor włącza i kompa bo on spać nie może wrrrr
nie mogłam później zasnąć przez niego...
u mnie dzisiaj skwar na maksa czuję się jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł...
Dziewczyny czy z racji ciąży spotykają was jakieś miłe reakcje otoczenia,np.ktoś was wpuszcza w kolejkę,albo miejsca ustepuje?Bo mi się to w obu ciążach nie zdażyło,ale ostatnio byłam na zakupach w Biedronce a jakiś Pan chciał mi wejść w kolejkę upał na dworze,ja mu mówię,że jestem w ciąży przecież widać i jeszcze z dzieckiem przyszłam(co prawda babcia pilnowała)więc też się spieszę(pomijam,że czułam się fatalnie).Jak wychodziłam już z zakupami,to mi zaczął robić uwagi typu"ale też Pani miała problem z dzieckiem"a ja mu mówię"ja od nikogo nie wymagam,żeby mnie wpuszczał,a szczytem jest,żeby kobieta w ciąży innych wpuszczała.Był Pan w ciąży,wie jak się wtedy można źle czuć?".Normalnie tak mi podniósł ciśnienie
To ta BIEDRONKA jakaś pechowa chyba jest bo ja też ostatnio właśnie w Biedronce stałam już w kolejce do kasy i popsuł się taśmociąg. Gościu przede mną powyjmował już na taśmę swoje zakupy i przeszedł za bramkę i ktoś "musiał" kasjerce te produkty bliżej poprzesuwać,żeby mogła zczytywać kody,a że ja byłam najbliżej to dawaj z tym brzucholem i przez mój wózek poprzesuwałam te zgrzewki piwa,mąki,cukry i inne wcale nie lekkie inne sprawunki SZANOWNEGO PANA-nawet mi dupek nie podziękował.Skomentował tylko,że nie chciał się już "kręcić".