reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

dobry wieczór

ja dopiero uporałam się ze sprzątaniem, oczywiście tylko kuchnia- bo cała reszta czeka mnie jutro :wściekła/y:
po basenie czułam się rewelacyjnie a teraz czuję jakby kręgosłup miał mi się złamać... potrzebuję masażu!!

co do zakupów to ja jeszcze nie mam NIC! jutro mam wizytę i wtedy umówię się na połówkowe i wtedy zacznę zakupowe szaleństwo. najgorsze,że moja mama jest w Niemczech i ze wszystkim będę musiała sobie poradzić sama i tu liczę na WASZĄ pomoc, tzn doświadczonych mam!!
i dziękuję temu co wpadł na pomysł utworzenia forum i że ja tu trafiłam :-D bo bez waszej pomocy chyba bym nic nie wiedziała...
 
reklama
jeśli chodzi o laktator to podobny a troszke tanszy od elektrycznego medeli jest elektryczny tommee tippee
ja się zastanawiam ewentualnie jeszcze nad medela harmony albo recznym tommee tippee i właściwie nadal jestem niezdecydowana

co do pierdół to sobie zrobiłam zeszycik, poszukałam opinii i mniej wiecej juz wiem co mam kupic i powoli uzupelniam braki :)
a jesli chodzi o to co mialam kupic poprzegladalam kilka list na forach roznych i zrobilam swoja, troche odrzucilam a troche dodałam

bylam u fryzjera i nawet juz jak czlowiek wygladam :D
 
Jesli chodzi o laktator, to ja uważam, że sie przydaje. Jednym mamą wiecej, (wtedy warto zainwestować w elektryczny)bo np. odciągaja pokarm dla dzidzi jeśli maja w planach dłuższe wyjście z domu lub wracają szybko do pracy, a nadal karmią piersia, a innym mama mniej, tak jak mi (mam ręczny Avent VIA, polecam był wystarczający na moje potrzeby)

Ja laktatora uzyłam kilkanascie razy, w pierwszym momencie to kiedy po 3-4 dnaich mialam nawał pokarmu, cycuchy po prostu rozsadzało, dziecko nie było w stanie tego wypić, a opróznić je jakos trzeba było, więc laktator uratował mi życie ;-)
Póżniej przydał sie jak odstawiałam dziecko od piersi, odciągałam resztki pokarmu z piersi, żeby nie było zastojów. Także wydaje mi sie, że na sam początek warto np. pozyczyc od jakiejś koleżanki, lub kupić ręczny, może nawet uzywany w dobrym stanie ( to sie i tak wyparza,więc nie ma się co brzydzić, że ktoś tego używal wcześniej) , a jeśli okaże się że wam sie przydaje laktator bardzo często, to wtedy zainwestowac w konkretniejszy sprzęt. Generalnie wydaje mi sie, że najlepiej zadecydować ostatecznie juz po porodzie, jak będziecie wiedziały jakie macie potrzeby na odciąganie mleka ;D
 
Ostatnia edycja:
Podobnie jak Wy wszystkie będę rodziła w grudniu. Nie zakładałam, że będę pracowała aż do końca (w odróżnieniu od założeń mojego szefa ;) ), ale sądziłam, że będzie łatwiej. Ostatnio siedzenie po 8h w pracy + sporo czasu w samochodzie (dojeżdżam) staje się coraz dotkliwsze. Zastanawiam się nad zwolnieniem lekarskim, ale boję się, że jak będę w domu, to z nudów będę jadła ;)
Jak jest z Wami? Pracujecie jeszcze?
 
hej laseczki,

pierwszy raz o tej porze dopadł mnie wręcz wilczy głód! zjadłam całego wędzonego pstrąga i uwaga - nie najadłam się!!! szybko zaraz idę spać, bo jeszcze mi wpadnie do głowy, żeby iść do kuchni i coś jeszcze podjadać :szok:

aga7602 , kurde chyba trochę przesadził ten Twój gin! przecież z Twoją ciążą wszystko ok, więc nie rozumiem jego oburzenia, cholera... ja mojego kiedyś o te wyjazdy pytałam, to odradzał dalekie podróże ale w 1 trymestrze, żeby nie wytrzęsło malucha, który dopiero się kształtuje, a później jeśli trzeba, to można jeździć, ale bardzo ostrożnie. ja się cholernie boję jutrzejszej podróży, ale mamy cały dzień, więc spokojnie się dokulamy, w razie czego będę sobie leżała na tylnym siedzieniu i już.

witaj Mła :-)
Ja też jeszcze pracuję i też dosyć daleko dojeżdżam samochodem, codziennie ok 50 km. To siedzenie daje mi w kość, szczególmoe krzyżową hehe, ale postaram się pracować jak najdłużej, w domu umarłabym z nudów i z samotności :-)

miłej nocki kochane! buziaki dla brzuszków :-)
 
Ja pracuję i na dodatek zapierdziel przez ostatnie 4 miesiące mam konkretny.Są tego plusy i minusy,minus to ten,że teraz w ciąży powinnam się oszczędzać,a nie nadskakiwać klientom i dźwigać paki,a plus jest taki,że kasy dzięki wyższym obrotom jest więcej.A pieniążki potrzebne bo dwójeczka w drodze i remont na całego się toczy. Mam zamiar popracować do końca września-jak dalej będę się tak dobrze czuła i wszystko będzie w porządku z dzieciaczkami.
 
Ja również planowałam pracować do końca września, to mniej więcej sugerował lekarz, ale w tym tygodniu mam wrażenie, że mój brzuch w miarę upływu godzin w pracy zaczyna się napinać i kiedyzamykam za sobą drzwi biura po południu nie jestem już taka wyprostowana jak wtedy, kiedy je rano otwieram ;)
 
a ja jestem na L4 i się nie nudzę:-D chodzę po necie, zamawiam ciuszki, jeżdżę do siostry, biegam po sklepach i takie tam, życie na pełnych obrotach tylko po całym dniu krzyż mnie nawala:-(ale co tam ruch potrzebny jest żeby za dużo nie przytyć:-D
 
U mnie w pracy na szczęście mam trochę zajęcia przy komputerze i trochę w ruchu,najbardziej męczące są dla mnie ciągłe telefony od klientów i to,że jest dosyć duszno.A tak poza tym to nie narzekam i cieszę się,że dobrze znoszę ciążę i mogę pracować,wyjść do ludzi-w domu bym chyba zwariowała.
 
reklama
Mła ja nie pracuję od 6 tc... ale nie z wyboru - ciąża zagrożona - mój pracodawca na szczęście jakoś problemu nie robił ale mam wyrzuty sumienia i boje się już powrotu:-)
A tak to zakładalam sobie że będę pracować do 6 miesiąca :-)

Pyszczku - z zakupami ciuszków myślę ze nie będę miała problemu bo dużo dostanę ale właśnie te kocyki,odciągacze, ceratki, kremiki, gruszki, itp. To będzie dopiero szał :D
 
Do góry