reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

reklama
Hej Dziewczyny!
Sergi ja zaszczepienie synka przeciagałam jak tylko mogłam...
Pierwszą szczepionkę po szpitalu dostał jak miał skończone 9 m-cy.
Nie jestem fanką szczepionek i boję się ich bardzo od kiedy to w szpitalu w którym rodziłam zmarło 3 dziewczynki z niską wagą urodzeniowa (poniżej 3 kg) po obowiazkowej szczepionce w szpitalu...
Z drugim dzieckiem też zamierzam "kombinować"
Mojej położnej synek dostał zapasci po szczepionce jak miał 6 tyg...
Znam jeszcze mnóstwo innych przypadków...
Moim zdaniem o szczepieniu powinien decydować rodzic.
 
Wg mnie, szczepienia obowiązkowe trzeba zrobić, ale tak jak majeczka pisze, w czasie w jakim rodzic się zgodzi (wiadomo są jakieś normy). Osobiście znam przypadek, gdzie dzieci bez szczepień nie przyjmuje się do przedszkoli i szkół podstawowych. Także wydaje mi się, że moim obowiązkiem jest zaszczepić dzidziusia, ale też nie przesadzać, jak obecnie zauważamy (moja szwagierka zaszczepiła dziecko na pneumokoki bo została wylosowana jako ta "szczęśliwa" do darmówek- paranoja).
 
Hejka =)

I w końcu spadł deszcz i się ochłodziło bo już miałam dość tych upałów czułam się strasznie, a teraz chociaż jest czym oddychać jest chłodne powietrze i wiaterek. Dzisiaj nocka nie minęła mi zbyt ciekawie bo poszłam spać o północy o 2.30 pobudka na siusiu potem przez gorąc problem z uśnięciem do 4 jak usnęłam to o 5 mnie obudził telefon K bo samochód do pracy po Niego podjechał a ten w najlepsze jeszcze spał bo sobie zaspał =/ Potem znów problem z usypianiem i męczenie się do 7 (już myślałam że wstanę i nie będę spać ale była bym nie do życia dzisiaj) ale jakimś cudem usnęłam i dospałam do 10-tej. Jeszcze nie dość że tak się budziłam w nocy to miałam okropny sen że urodziłam martwe dziecko =(

Sergi co do szczepień to na pewno te obowiązkowe, a innych nie planuję.
Chyba bym powiesiła takich sąsiadów chociaż w sumie mam nie lepszych imprezują prawie co dziennie i trzaski krzyki muzyka śmiechy i tyle razy już im mówiłam że ja im nie zabraniam słuchać muzyki śmiać się czy zapraszać gości tylko żeby pomyśleli że ktoś mieszka obok i chce spać, ale mówić jak do ściany =/

Miłego dnia =)
 
Czesc dziewczyny.. Ale piszecie, a ja się dfelektuję słońcem, siedzę w ogródku, teraz na chwilę weszłam do domu, po wodę :)

Tak sięd dziś śmiałam, bo M. przyjechał ze śniadaniem. Kupił tez jogurty i patrze Bakoma Men, no to daję mu łyżeczkę, a on że on tego nie chce. No to ja, po co to kupiłeś? Wyglądam jak facet? A on do mnie, że to dla Adasia.. :-D Myślałam że padnę. Zjadł szybko obiad i się zwinął do pracy, a ja znowu sama. No ale cóż, takie życie.

Jeśli chodzi o szczepionki, to ja tylko na te podstawowe. Za te całe pneumokoki chcą jakieś kosmiczne pieniądze, a to tylko biznes dla firm farmaceutycznych. Od znajomej syn miał rotawirusa, to dostał kroplówkę i do domu. Kiedyś też dzieci wymiotywały, miały biegunki i nikt afery nie robił.
 
witam kobietki
hmmmm serg co do szczepień i ja zamierzam robić tylko te obowiązkowe nic więcej bo nie widzę potrzeby kłucia małego

kurcze wróciłam od lekarza a byłam na konsultacji internistycznej znów mam nadciśnienie a mianowicie o 10:20 miałam 150/75
głowa mi pęka kawy nie mogę pić chyba ,że jest bez kofeiny lub inka mi zostaje :(
spać tez nie mogłam usnęłam gdzieś ok3 nad ranem i wstałam o 7 paranoja
a jeszcze czeka mnie wizyta u gina ale to dopiero wieczorem fakt jest taki ,że dzień mam zrąbany przez samopoczucie :(
 
Hej ! Widzę, że tu trwa gorąca dyskusja o szczepieniach, pamiętam, że temat był też przerabiany na majówkach 2010, pamiętam, że dziewczyny też miały bardzo skrajne podejścia do tematu, ale wiadomo, ilu ludzi tyle opinii. Równiez uważam, że każdy rodzic powinien podjąć decyzję indywidualnie.

ja szczepię obowiązkowymi szczepionkami...
Nie jestem zwolenniczka "nieszczepienia", coraz więcej pojawia sie przypadków chorób, które juz od dawna nie były notowane (ewentualnie w znikomych przypadkach), np. taka gruźlica u małych dzieci, to wynika z braku zaszczepienia na ta chorobę...
Natomiast jeśli chodzi o przypadki autyzmu, który sie ujawnił u dzieci po szczepieniu, to jest kewstia, że szczepionka ten proceder tylko przyśpieszyła, u takiego dziecka niestety prędzej czy póżniej choroba dałaby o sobie znać, po postu było juz ono obciążone genetycznie, to nie jest tak, że szczepienie spowodowało autyzm!
Ja uważam, że szczepić, ale tylko na to co trzeba, nic poza tym ;)


A do poprodu najlepsze t shirty, kilka sztuk, bo sie brudzą, są mokre, ja zużyłam chyba z 4-5 sztuk, bo bardzo wymiotowałam podczas całego rozwierania się szyjki (wymioty to jeden z objawów rozwierającej sie szyjki). Nie sądze, że ktoś chciałby leżeć kilkanasićie godzin w takim brudnym ciuchu ;) Niektóre szpitale gwarantują swoje szpitalne koszule do porodu, więc warto zapytać, czy trzeba się zaopatrzyć w swoje, czy można liczyc na szpitalne.
 
Ostatnia edycja:
Nastazja; mi też mama kupuje różne jogurty, później znajduję je w lodówce podpisane "Dla Kubusia" :-D zawsze mi się z tego chce śmiać.

Klariss, dobrze wiedzieć o t-shirtach, miałam wyrzucić kilka starych koszulek mojego M., a to sobie je zachowam do porodu, a co!

Niunia, połóż się i odpocznij biedaczko, zobaczysz, że po wizycie lepiej się poczujesz :tak:
 
Właśnie odebrałam wyniki i trochę mnie nie pokoją, przed glukozą miałam niedobór, a po dwóch godzinach wyszło 122:/ dobrze, że mam lekarza w poniedziałek to sie dowiem co i jak, mam niedobór żelaza, nabłonki wielokątne-płaskie: nieliczne wpw. nabłonki okrągłe: pojedyncze wpw., leukocyty: 3-5 wpw. erytrocyty świeże: pojedyncze w prep. inne: bakterie, dość liczne wpw. :/ i wbc mam 11,42:/ co o tym sądzicie?
 
reklama
dorcia, ja glukoze miałam małą na czczo - 64, a po 2 godzinach 67 mg/dl. Ale słyszałam że chyba do 140 jest ok. WBC w ciąży we krwi jest podobno podwyższone i dopiero powyżej 15 należy coś z tym zrobić. Co do moczu to zależy od lekarza, jeden daje leki nawet przy nielicznych bakteriach inny machnie ręką i stwierdzi, że kubek był brudny.. ;)

Kota, widzę że nie tylko mój M. taki dowcipny ;)

Kurcze, Klariss, to mnie zmartwiłaś, ja nie cierpię wymiotować.. :-(

Wracam na słonko..
 
Do góry