Kota ja podrużuję paktycznie co 2 tyg. teraz a czasem częściej, ze względu na budowe no i po to zeby czesciej się z mężem widziec, i w sumie za każdym razem taki wyjazd to dla mnie i małego ok. 600 km w obie strony z objazdami tam. Nie jest łatwo ze wzgledu na małego, przydałyby się przerwy bo brzuch czasem mi daje znać, że już trzeba odpuścić, ale gdy mały śpi.. to jedyna szansa żeby spokojnie jechać bez żadnych niespodzianek, a tak się składa że budzi się jak tylko stanę gdzieś na dłuższą chwilę.. więc jadę
Ale jak jedziesz z mężem, to przecież możecie na zmianę jechać a Ty możesz odpoczywać wyciągnięta z przodu lub z tyłu
AAaaa z innej beczki, wybrałaś jakąś sukienkę już na wesele???
Sergi ja mam zamiar szczepić oczywiście obowiązkowe u nas w PL szczepienia, ale te zwykłe nieodpłatne, żadnych dodatkowych żadnych połączonych itp. Kamila szczepiłam tymi zwykłymi i dobrze w miarę znosił ukłucia, a że tak powiem powikłań, które się zdarzają typu gorączka opuchlizna itp itd nigdy nie miał. Jedynie mam nauczkę po ost. szczepieniu że strasznie obniżyła jego odporność i potem nawet antybiotyk nie dał rady z zapaleniem jamy ustnej i okolic krocza, skonczylo sie szpitalem. Ale nie sądze że to przyczyna choroby, tylko po prostu osłabienie po szczepieniu.
Dagne, mniamiii a przepis dodałaś może w naszje kulinarnej księdze??
Rojku fajna sprawa z tymi fundamentami. hehe nasze stoją już ponad miesiąc i nic dalej, przez pogodę i rehabilitację majstra naszego, ale z tego co wiem po połowie sierpnia ruszamy w góre