Milva super, że Bartkowi się podoba!
Viola jak wakacje?
Była u mnie moja kierowniczka w sobotę(ta z 5-10-15). Jest w ciąży- a zarzekała się, że już więcej dzieci nie ma mowy. Powiem Wam, że trochę jej zazdroszczę tego... Czasami boli mnie, że życie tak się potoczyło, może Nina w innym wypadku miała by już siostrzyczkę albo braciszka a ja kolejnego bąbelka. Strasznie się boję, że mój zegar biologiczny bije albo odezwie się mocniej... Paranoja. Jej starszy syn ma już stwierdzony autyzm. Podejrzewałam to od 1 dnia kiedy go zobaczyłam. Jej synek z Niną się niestety nie bawili, bo on robił, że tak powiem swoje ona swoje ale generalnie było ok.
2701 masz rację z tym forum ale nie pozwólmy umrzeć dla naszej grupy! Absolutnie. Wiemy przecież o sobie bardzo dużo, jesteśmy ze sobą od początku i te kolejne etapy życia naszych dzieci też są fascynujące. Dziewczyny nie dajmy się szaje prozie życia! Ja planuję wakacje ale z kasą na wypoczynek słabo. Wciąż myślę, że jednak się uda. Nie dołuj się, usmiechnij się. Życie to taka kolejka górska, raz na dole raz w górze ale od Ciebie zależy czy będziesz krzyczeć czy rozkoszować się podróżą
Ciche dni przejdą obok, zastąpią je kolejne-weselsze. Strasznie Ci zazdroszczę umiejętności słoikowych, ja trochę mam tych owoców typu truskawki i wiśnie i wszystko trafiło do zamrażarki.. Chciałabym umieć składać słoiki. Strasznie lubię coś zimną otworzyć i zjeść takiego swego! Mama nie robi niestety =( cholera po co ja wszystko zamroziłam...Teraz żałuję. Co do roweru ja kupiłam też fotelik i kask mamy ale brakuje czasu by kupić bagażnik i by zamontować to i owo
ale może dziś się uda-zmotywowałaś mnie!Szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie-były by świetne wyprawy rowerowe!
Milva daj znać jak po wakacjach
Ewka jak po urlopie, ale Ci zazdroszczę!!Mmm!
DZIEWUSZKI GDZIE JESTEŚCIE?
Sosnowiczanka!! Jak w szpitalu!!?Dawaj znać!
Agapa jesteście już po komisji?
Moje Serduszko w żłobku, ja standardowo w pracy, narzucają na nas co raz więcej kontroli i co raz więcej obowiązków no ale trzeba się dostosować =) Innego wyjścia nie widzę. Rozkręcam się i liczę, że będzie dobrze na maksa odnośnie limitu narzuconego mi z centrali. Od lipca mam już bowiem limit, który muszę wyrobić =)
Nineczka jest bardzo kochana ale czasami daje w kość. Nie wiem jak jej wytłumaczyć, że jak coś chce osiągnąć nie musi płakać. Wystarczy, że powie... ta poprostu od razu ryczy i mówi np. daj... Oj głowa pęka-jak mała histeryczka czasami =) Oczywiście u Ninki wszytsko musi być na teraz.
Trochę przeżywała zmianę pań w żłobku, bo teraz chodzi na żłobkowe półkolonie, dzieci są pomieszane i Panie z racji urlopów także, trochę sobie marudziła i popłakiwała ale ostatecznie chyba już się oswoiła.
Dziś idę się zobaczyć z kolezankami na jakąś kolację czy coś =) Mam też nadzieję, że mój brat przyjedzie z Warszawy na parę dni. Zawsze to inaczej czas zleci.
Kota, Mła, Venus, Segri, Nastazja, Maleństwo, Kupinosia, Izu, Aśko, Żabcia i reszta spółki?!Jesteście na wspólnych wakacjach czy co?! Gdzie jesteście?