Asko[/COLOR], czy ty jeszcze uprawiasz te tance? czy to bezpieczne w ciazy (tzn. to juz drugi trymestr..) sorry, ze znow poruszam temat, ale tyle juz naprodukowane, ze ciezko by bylo mi sie cofnac do tamtego posta.
Milego Dnia Mamuski
Tak dalej chodzę na zumbę chociaz teraz mam tydzien przerwy bo jestem na wsi u tesciow, ale i tu sie dosyć nalatam za małym i przy załatwianiu materiałów na domek. Co do samych cwiczen, to ze względu na to że ciąże przechodzę dobrze i badania tez ok, to lekarka pozwala mi nadal cwiczyc, stwierdziła ze pewnie mi predzej brzuszek i ciężar zacznie przeszkadzać niż inne przeciwwskazania. Także korzystam poki mogę choć czasem robię piosenkę przerwy dla odpoczynku i nie skaczę tak jak przed ciążą(ale i tak wychodzę mokra na maxa) . Natomiast z tego co wiem.. niewskazane jest zaczynanie sportów w zaawansowanej ciąży jesli sie wczesniej nie cwiczyło. No chyba że jest to typowa gimnastyka dla kobiet w ciąży to ponoc mozna na kazdym etapie, u mnie w klubie tez takie zajęcia są i jak tylko nie będę mogła chodzic na zumbę przenoszę się na zajęcia dla brzuchatek.
Takze proponowałąbym ci porozmawiać z lekarzem prowadzącym, mnie się wydaje że najlepsze by były spacerki
albo ta gimnastyka dla kobiet w ciazy ale moze w jakims klubie gdzie prowadzi to osoba po kursie. Samej moze byc ci gorzej..
Ja mam zamiar jeszcze chodzic tak do 20 tyg. a potem zobaczymy
. Bezpieczenstwo dzidzi jest wazniejsze niz kilogramy. Choc dzieki tym cwiczeniom przynajmniej nie tyje tak jak z Kamilkiem.. no ale dieta tez jest inna niz wtedy
A jak jest z pasami w aucie- zapinać,nie zapinać- czy gin powinien wystawić jakies zaświadczenie o ciąży?
Od panów policjantów dowiedziałąm się w zeszłym roku( więc moze się cos zmieniło) że gin powinien wystawić zaświadczenie ale od biedy jak widać brzuch albo masz książeczkę to tez nikt nie powinien sie czepiać, bo przecież mogło ci akurat być trochę gorzej i się odpięłaś. Generalnie z programu tvn (link gdzies wyzej) dowiedziałam się że mimo iz nam niewygodnie bezpieczniej się zapinac, bo podczas wypadku pasy nas uratują.. a jak z bobaskiem.. moze byc różnie. Trochę to głupie dziecko dla mnie jest mega wazne.. ale patrzac na to z innej strony mam już jednego słodziaka w domu i nie wyobrazam sobie ryzykowac zycia chocby dla niego
. Wiem ze sa specjalne "adaptery" do zapinania pasów, nei są najtańsze ale one powodują obnizenie pod brzuszek tej dolnej części pasów tak że jest bezpieczna dla dzidzi a i my jestesmy bezpieczne. Na allegro je widziałam, w sklepach tez idzie łatwo dostać. Ja osobiscie staram się zapinac pasy.. jak będzie dalej nei wiem brzuch dopiero rośnie, czasem mnie gniecie to wtedy odpinam
.
aleee sie rozpisałam
A ja znalałzm większosc materiałów które mnie teraz interesowały na budowę, a potem spędzilam pol dnia z synkiem i siostrzenicą na dworze zbierając porzeczki karmiąc króliki, zbieralismy tez z pola bob i obieralismy a potem mniammmm zajadałyśmy się.
Fajnie tak się oderwac od miasta.. i pomyślec że tu będe mieszkać(sam domek bez roli;p;p)
buu zniknęły mi suwaczki!!!!!! ciekawe dlaczego...