Phelania niebawem będziesz siedzieć w promieniach słońca, w okularach przeciwsłonecznych, z Marcelem w wózku i Alanem biegającym na placu zabaw. Wytrzymaj, wstrzymaj nerwy, niebawem będzie lepiej, może nie koniecznie lżej ale ogarniesz się
Sosnowiczanka ;* nie przejmuj się, wszędzie są wzloty i upadki... Obserwuję wiele par z boku i u każdego coś, czasem słońce czasem deszcz, grunt to przede wszystkim zmienić swoje nastawienie i cieszyć się tym co się ma
a jak się na coś nie ma wpływu...trudno. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz-zobaczysz...to tylko chwilowe
Majeczka rozumiem Cię, że masz dość, dobrze, że mąż niebawem będzie już z Wami!
Dorota jak rozbraja na wesoło to luz
Ale myślę, że Amelka wyrośnie z tego
Daj jej czas!
Papayka muszę zatem zbierać na tą mikrodermobrazję i w końcu sobie fundnąć. U mnie w salonie drogie to :[ Oby czas do piątku szybko minął!!
Inka a to smacznego tam u teściów, ja właśnie kompot wstawiłam i krążki zrobiłam. Nina śpi, wstanie to ją nakarmię
Lalki ja noce śpię całe od dawna...dlatego czasami się wkurzam jak Ninka stęka(całe szczęście ząbkowanie też takie bezobjawowe raczej a jeśli już to nie było tego sporo)przez sen.. Nie jest to często ale czasami bywa, w nocy stęka czasami by dać jej pić. Daję na śpiocha
Czasami jak ta nocka była gorsza to mimo nerwu jakoś sobie tłumaczyłam, że i tak nie jest źle.
Byliśmy z Niną i P na kulkach. Podobało się córce
Piękna pogoda u nas, śnieg pomału znika, bo jest go sporo ale czuję, że wiosna przybędzie!
Jutro do pracy-troszkę się chce a troszkę nie...
Papayka wiesz ona została kierowniczką z braku laku-tj. nie mieli kogo wziąć, bo jedna laska na l4, bo w ciąży, ja nowa, ona plus jedna na umowę zlecenie-dochodząca... ale totalnie się do tego nie nadaje. Nie mówię tego w złośliwości. Po prostu ma bałagan w papierach, wszystko co zrobi źle zwala na nas ;/... nie umie przyznawać się do błędu i się po prostu najzwyczajniej w świecie opierdala... Mogę Wam przysiąc, że laski mnie ostrzegały, że ona taka troszkę leniwa jest... ale wiecie.. nie chciałam się nastawiać negatywnie dopóki sama nie poznałam jej bliżej. Jest sympatyczna ale nie umie zarządzać, pracować zespołowo...wydaje polecenia w takim ...stylu, że szok. Nie daję się jej, zobaczymy co będzie dalej. Lubię tą pracę ale ciężko tak jest pracować za dwie...bo oprócz obsługi klientów, pozostaje przyjmowanie towaru, robienie witryn i układanie wszystkiego w sklepie przynajmniej raz w tygodniu jak karzą odgórnie. Bo to nie jest tak, że leży wszystko tam gdzie chce..itd... za każdym razem przewracam sklep do góry nogami i muszę wysyłać im zdjęcia jak to wygląda do zatwierdzenia... a ona zawsze znajdzie sobie takie zajęcie, że praktycznie nic nie robi... No i wiecie, tego jest bardzo dużo, coś przyjeżdża, coś trzeba spakować...odesłać i przez te 8 h ja nie mam kiedy usiąść.
A ona wiadomo...ma czas na wszystko!