kota-behemota
Q & H team
Freiya, mądrze napisane, ja jako matka syna NIGDY bym się go nie wyrzekła, a jego (jakakolwiek jest!) orientacja seksualna na pewno nie byłabym dla mnie problemem, myślę, że M. mógłby trochę biadolić, ale od czego ma mądra żonę )
Mari, cieszę się, że znalazłaś chwilę żeby do nas napisać!!! Gratuluję córeczki!!!
Żabcia, zainspirowałaś mnie i dziś do obiadu robię fryty z piekarnika, mniam!
Phelania, ja też dziś mam ambitny plan zabrać Q na sanki, może nastąpi przełom i przestanie mi z nich uciekać z dzikim wrzaskiem.
laski nie macie pojęcia jaką tragiczną sąsiadkę tutaj mam :/ babka chodzi o wszystkich obgaduje. podobno łazi i wszystkim dookoła gada, że jestem leniwą babą, która nawet z dzieckiem na dwór nie chodzi (!!!), bo ona widziała przez okno, że ja dużo się wyleguję, a dziecko samo się musi bawić na podłodze... wczoraj sąsiad z naprzeciwka mojemu M. to powiedział. w sumie tylko ten sąsiad wie, że jestem w zagrożonej ciąży, ale sam fakt, że pinda jedna zagląda nam w okna i jeszcze takie osądy wydaje. przyrzekam, że jak ją spotkam gdzieś na spacerze to nie omieszkam poruszyć tego tematu i ciekawe, jaką zrobi minę, kiedy się dowie o moich ciążowych problemach. szkoda nerwów eh..
Mari, cieszę się, że znalazłaś chwilę żeby do nas napisać!!! Gratuluję córeczki!!!
Żabcia, zainspirowałaś mnie i dziś do obiadu robię fryty z piekarnika, mniam!
Phelania, ja też dziś mam ambitny plan zabrać Q na sanki, może nastąpi przełom i przestanie mi z nich uciekać z dzikim wrzaskiem.
laski nie macie pojęcia jaką tragiczną sąsiadkę tutaj mam :/ babka chodzi o wszystkich obgaduje. podobno łazi i wszystkim dookoła gada, że jestem leniwą babą, która nawet z dzieckiem na dwór nie chodzi (!!!), bo ona widziała przez okno, że ja dużo się wyleguję, a dziecko samo się musi bawić na podłodze... wczoraj sąsiad z naprzeciwka mojemu M. to powiedział. w sumie tylko ten sąsiad wie, że jestem w zagrożonej ciąży, ale sam fakt, że pinda jedna zagląda nam w okna i jeszcze takie osądy wydaje. przyrzekam, że jak ją spotkam gdzieś na spacerze to nie omieszkam poruszyć tego tematu i ciekawe, jaką zrobi minę, kiedy się dowie o moich ciążowych problemach. szkoda nerwów eh..