reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2011

U mnie pobudka o 7.30.
Maciuś ma dzisiaj jakieś nieziemskie pokłady energii biega szaleje i cuduję z piłką kładzie się na niej na brzuchu.

Pogoda brzydka więc pewnie dzisiaj też przesiedzimy w domu bo mi się nie chce chodzić.

inka zdrówka dla Aleksego.

asko jak Kamilek ??
 
reklama
Sergee - u nas od dawna tak jest, jak czegoś nie dostanie, to od razu jęki , płacze itp. Tez staram się nie ulegać, ale do szału mnie doprowadza jego ciągły krzyk i marudzenie...a jak zaczyna pokazywać swoje humory od 7 rano już, to w południe mam dosyć wszystkiego...nie wiem co na to poradzić.
 
Phelania ja już czasami szału dostaję, a jak jeszcze cały dzień jestem z młodą sama, to w ogóle... Nie mogę nic zrobić, bo albo "wisi" na mnie, albo wymusza... Jak jeszcze nauczy się chodzić to w ogóle będzie pozamiatane....

Millva
mam tak samo... :-(
 
Sergi u nas to samo z wymuszaniem a jak nie chce czegoś dać to jest tupanie, piszczenie i darcie i wołanie CHCE TO.
Raz się zdarzyło że mały podniósł na mnie rękę jak powiedziałam że nie dam ale wtedy podniosłam ton i więcej się nie powtórzyło.
 
Oj Gaba to zaczyna już dawać czadu i zaczyna się bicie, chociaż żadne z nas nigdy nie podniosło ręki na nią, nie klepnęło, nie zrobiło nic, skąd mogłaby się "nauczyć" takiego zachowania... Jak zaczyna bić, to stanowczo sadzam ją na dywan , mówię że nie wolno i odchodzę, oczywiście patrząc co robi i czy nie robi sobie jakiejś krzywdy, bo zazwyczaj wtedy zaczyna się ryk... :confused:

A może to już... bunt dwulatka? :dry:
 
Nastazja, Sosnowiczanka, Milva, po dzisiejszej nocy oficjalnie dołączam do klubu najmniej wyspanych Grudniówek... ja już nie wiem na co to zwalić, zęby? skok rozwojowy? tak po prostu? dziś od 2 do 3 po prostu wył, a M. go nosił na rękach i tak w końcu Kubin usnął, no tragedia... :( spaaaać!

Sergi, Kuba też zaczął wymuszać, szantażować i nawet bić, choć u nas nikt nikogo nie bije, nikt na nikogo ręki nie podnosi, więc zakładam, że chyba taki etap w rozwoju, po prostu dzieci sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić. Młody wie, że ze mną nie ma szantaży, zawsze, jak zaczyna robić sceny, sadzam go na podłogę i odchodzę, chwilę pomarudzi i zaczyna się czymś zajmować. Ale widzę, że mój M. mu ulga, NIESTETY, Kubin owijął go sobie wokół najmniejszego palca od stopy, trzeba coś z tym zrobić, być konsekwantnym, bez nerwów. eh... muszę więc pracować od nowa nam nimi dwoma :)

Żabcia, ja się póki co czuję ok, oby więcej żadnych krwawień, bo psychicznie mnie to zrujnowało, mała się rusza, strasznie kopie i się wierci, czuję ją już nawet pod ręką! Na tym etapie ciąży Kubin dopiero nieśmiało zaczynał dawać o sobie znać, a siostrzyczka chyba będzie bardziej charakterna (OBY NIE!). Szkoda, że nie można sobie tak w tej drugiej ciąży leniuchować, jak w pierwszej :)
 
Hej.

Phelania moja sis zaczyna jakos teraz 34 tydzien i ona ppostu juz tez nie daje rady, oglnie jesy szczupla, brzucol wielki, do tego ciagle ja lapia skurcze ( bierze leki na podtrzymanie) ale ja jej daje gora 3 tygodnie i bedzie rodzic a ja razem z nia bo zazyczya sobie zebym to ja byla na porodowce:) ale do 21 marca to nie wytrzyma napewno..
Ale pamietam u siebie te ostatnie tyogodnie z Fabianem, i wspminam je bardzo zle, brzochol wielki, skurcze, ciagniecia szyjki , po lekac na podrzymanie czulam sie beznadziejnie zle, i jeszcze biegajaca Marika, lobuzujaca.. masara...
Zabcia przyczytaj umowe tam musi byc cos o tym napisane, u nas zwyklejest tak ze jak sie wynajmuje mieszkanie to wlasciciel moze wejsc tylko za zgoda mieszkajacego. No nie wiem ja na Waszym miejscu bym sie nie zgadzala na takie wycieczki, powiedziala wlascicielowi ze Ty tutaj miezkasz, i masz male dziecko i nie zyczysz sobie wycieczek ludzi prosto z ulicy, jezeli sprzedaje dom - ok ie ma problemu tylko niech sobie to zalatwi jak wy juz nie bedziecie mieszkac.

Milva witam w klubie u nas bylo jakis czas ok, a teraz znowu jakas masakra z P nawet nie chce juz tutaj pisac bo nie bede ciagle zrzedzila, ale dobrze nie jest. Od jakis 5 dni rozmawiamy tylko na temat zwiazane z dziecmi - juz nie pamietac co to sex, czy chociazby zwkly buziak czy przytulenie.. Jest zle;/

Sergi u nas ostatnio Fabian wszedl w okres " ja to chce, ja to musze miec" niestety i est tak samo on chcce ja nie dam i placz, histeria;/ Ja staram sie nie zwracac uwagi i zajmuje go czyms innym, tyle ze ja teraz musze mega uwaac bo mlody coraz czescie mi sie zapowietrza a do tego dopuszczac nie moge..
 
Kota bardzo się ciesze, że już sie lepiej czujesz i że Hania taka żywiołowa :tak: Mówią, że jakie dziecko w brzuchu, takie po urodzeniu... Niby jesli śpi nocą, to po urodzeniu też tak będzie i tak dalej... Ale ja bym aż tak w to nie wierzyła, Gaba nocami szalała a po urodzeniu była jak aniołek spokojna :tak: I faktycznie, pogadaj z M. a najlepiej udowodnij na przykładzie, kiedy Q znowu popadnie w swoje "ataki wymuszania", że Twój sposób przynosi rezultat :tak: No i wytłumacz, dlaczego... Ja na szczęście dyskutuję z G. bardzo często na te tematy i generalnie mamy te same podejście, więc Gaba nie czuje dysonansu pomiędzy mamą a tatą. To jednak bardzo ważne, bo inaczej nasze bąble nam wejdą na głowy...

Violett dokładnie ten sam etap przerabiamy. Najgorsze, że kiedy obudzi się (najczęściej około północy) i nie daj Boże wstanie w łóżeczku, to następna godzina wyjęta z życiorysu, bo za Chiny nie chce się położyć czy nawet usiąść... ONA CHCE STAĆ I KONIEC :crazy: A że przy tym marudzi i ryczy to "tylko drobny szczegół"... :baffled: Zapowietrzanie generalnie nam się nie zdarza aż tak często, bywa czasami tylko, ale szybko dajemy sobie radę z tym. Młoda widzi, że pewne zachowania mają u nas natychmiastową reakcję i niestety, zaczyna wymuszać ich pojawienie sę...
 
reklama
Do góry