Nastazja
Mama Adama Łobuza I
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2011
- Postów
- 1 628
Hej Kochane,
Ja dzis od rana zabiegana. Po śniadaniu pojechaliśmy w trójkę do MOPR-u załatwiać rodzinne na kolejny rok, papierów miliard. Później M. wyrzucił mnie na mieście z małym a sam pojechał do pracy. Podjechałam do rossmana po pare obiadków i soczki i do domu. Dałam Adasiowi obiadek i poszedł teraz po flipsy z dziadkiem a ja mogłam spokojnie obiad ugotować, bo nowa ulubiona zabawa mojego syna to wchodzenie pod schody. Jak mu nie pozwalam to RYK, no a dzis tak cicho się poskradał i już był w połowie a ja nawet nie wiedziałam.. O mało zawału nie dostałam, bo jakby spadł to nie chcę nawet myślec
Co do mojej sukni ślubnej- kupiłam materiał i będę szyła, już mam mniej więcej wybrany krój, krawcowa załatwiona i zobaczymy co z tego będzie.
Inka- pewnie zębolki, u nas tak samo, choć temperaturę miał tylko raz przy dolnych ząbkach.
Ja dzis od rana zabiegana. Po śniadaniu pojechaliśmy w trójkę do MOPR-u załatwiać rodzinne na kolejny rok, papierów miliard. Później M. wyrzucił mnie na mieście z małym a sam pojechał do pracy. Podjechałam do rossmana po pare obiadków i soczki i do domu. Dałam Adasiowi obiadek i poszedł teraz po flipsy z dziadkiem a ja mogłam spokojnie obiad ugotować, bo nowa ulubiona zabawa mojego syna to wchodzenie pod schody. Jak mu nie pozwalam to RYK, no a dzis tak cicho się poskradał i już był w połowie a ja nawet nie wiedziałam.. O mało zawału nie dostałam, bo jakby spadł to nie chcę nawet myślec

Co do mojej sukni ślubnej- kupiłam materiał i będę szyła, już mam mniej więcej wybrany krój, krawcowa załatwiona i zobaczymy co z tego będzie.
Inka- pewnie zębolki, u nas tak samo, choć temperaturę miał tylko raz przy dolnych ząbkach.