reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Żabciu- Maciuś ma już pozycje wyjściową i może potrzebuje jeszcze troche czasu
Izi- jutro będę serwować ziemniaka ze szpinakiem
Nastazja- i co z pieskem ? doczytałam- przykro mi :(
Nikuss- to mieliście wyjątkowo radosne święta przez uzdrowienie pieska :)
Phelania- zdrówka dla Was ! a po 3 dniówce powinny wyjść krostki, ale Olo kiedyś miała 3dniówke i wcale ją nie wysypało wiec to raczej nie reguła
Milva- to już wiem dlaczego się nie odzywałaś wczoraj tak długo !
Violett- męczy się biedne psisko
Ankubator- no i jak tatuś sobie radzi ?
Asko- też miałam się pytać o Twoją tesciową , zdrówka dla niej bo z tego co piszesz nie jest kolorowo
Mła- to dobrze że córcia z babcią czuje się dobrze
Mari- Wiem jak to jest bo sama przez to przeszłam. Jak lekarz kazał się zastanowić nad amnio i potem ewentualną skrobanką dostał natychmiastową odp przez łzy że moja miłość do dziecka jest bezwarunkowa. Gdyby Kasia urodziła się faktycznie z wadą kochałabym zapewne jeszcze mocniej. Też polecam jak Tofika do przeczytania Poczwarkę Terlikowskiej. Osobiście czuję że lepiej jest mieć dziecko na poduszce niż na sumieniu.
Życzę aby i w Twoim przypadku Miłość przezwyciężyła wszystkie Wasze lęki a dzieciątko było zdrowe ! Raz jeszcze - odwagi !
Lysa- to jakiś koszmar, współczuje !
Dorotar- dużo, dużo klientek !
Xasienka- zdrówka dla Michałka ! skąd te wyniki, życzę rozwiązania zagadki
Kota- miałaś zajęcia z dziećmi z ZD ?
Frayia- to był taki trudny okres w życiu, próba wiary podejrzewam ;) zazdroszcze temperatury jak dla mnie idealna. Chwaliłaś to miejsce że jeździcie od lat – dasz namiar ?
Rojku- poczytam !

Wczoraj pojechaliśmy na działke do Oli żeby jej pare rzeczy dowieść i tak jak myśleliśmy chciała z nami wracać tak więc znowu w domu.. Nie dałam dziadkom przeciwbólowego i zeszłej nocy się martwiłam co to będzie jak młoda się obudzi z płaczem że bolą nóżki ?! Na szczęscie mimo potwornej burzy spała spokojnie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
rojku- podpisuję się pod Twoim postem!

Lysa- matko kochana:szok:, trzymaj się! Będziemy czekać na wieści!

Nastazja - bardzo, bardzo mi przykro:-(

Violett- jeżeli sunia ma cierpieć, to lepiej pomóc jej odjeść. Najgorsze jest podjęcie decyzji - dla nas, bo w pewnym sensie myślimy tu o swoim bólu po stracie, jednak potem odczujecie w pewnym sensie ulgę, a sunia zostanie w waszej pamięci na zawsze. 13 lat przeżyła wśród kochających ją osób, wiele psów nie ma takiej szansy...

Asienka- :wściekła/y:, służba zdrowia i decyzje ich to już słów brak :wściekła/y: Myśl pozytywnie!! choć to na pewno trudne...


Ależ upał znowu się zrobił. Byłam dziś z Bartkiem w odwiedzinach w schronisku , oczywiście był zachwycony, całe 2 godziny na rekach u pani księgowej , do tego pieski,kotki -nawet za mną nie patrzył;-)Wróciliśmy i zasnął od razu.
Musze w domu dziś ogarnąć , bo jest masakra :zawstydzona/y:, ale tak mi się nie chce ....
 
SOSNOWICZANKA mam nadzieję, że ludzie się ruszą do fryzjera.
Siostra fryzjerką ale nie moja, tylko tej dziewczyny co robię u niej. Moja siostra to do technikum hotelarskiego chodzi.
Alanek zapewne Cię gryzie bo pewnie go swędzą dziąsełka bo jak piszesz wydaje Ci się, że idą następne zęby.
Ja Melę 20 miesięcy karmiłam i miała juz pełno zębów i na prawdę rzadko mnie gryzła.

KOTA to tak jak mój K wychodzi z domu o 5.30 wraca przed 18 zjada obiad i na fuchę jedzie wraca o 22 dzieci już śpią, w soboty tez na inną fuchę jeździ.
Ach jak ja "uwielbiam" jak mały mnie w pierś-sutek szczypie, wrrrrr.

Kacperek dziękuje za życzenia BB cioteczki.

Wszystkiego najlepszego dla Karolinki od 270....

ASKO zdrowia dla teściowej.
Moja Amela też uwielbia na boso po dworku latać a najlepiej całkiem na golasa, ja wracam z pracy a ona goła bez majtów lata i brudna jak szogun, no dziecko kurzu i przeciągu z niej, ale dziecko brudne to szczęśliwe podobno.

TOFIKA też kręgosłup?? Oj współczuję, ja też już postanowiłam w następny czwartek biore wolne na dzień lekarza. Moja mama ma lekarza, małego zaszczepię i sama pójdę na wizytę na ten mój kręgosłup bo też daje w kość.

NIKUSS u mnie dziś ruskie pierożki, mniam mniam, mama zrobi.

ŻABCIA nie każde dziecko raczkuje, część raczkuje a część od razu chodzi, więc nie masz się o co martwić.

KOTA, NIKUSS co do placków ziemniaczanych dam wam sposób na to jak je smacznie zjeść jak wam trochę zostanie ich po obiedzie już zimnych. Pokrójcie sobie placuszki w kostkę, wrzućcie na ciepłą patelnię podgrzejcie, doprawcie solą, pieprze, może być też ciut papryki ja daję ostrą i wbijcie do tego jajko-jajka-w zależności ile tego będziecie miały, myślę że same stwierdzicie ile wam jajek starczy. Ja tak na jakieś 10 placków (nie wiem jakie u was duże te placki robicie) średniej wielkości wbijam 2-3 jajka i to wymieszać i mieszać aż zgęstnieje jak jajecznica, ja lubię tak średnio zgęstniałe nie spieczone za bardzo. Nie wiem czy wam przypadnie do gustu ale u mnie to bije furorę. Jak u mnie sa placki to nie jem ciepłych tylko czekam aż wystygną i takie robię.

VIOLETT niestety czas ucieka za szybko, musimy się cieszyć nawet takimi małymi cudownymi rzeczami.
Co do pracy i życia ach szkoda gadać i sobie nerwy szarpać, żyjmy chwilą.

NIKUSS czemu mamy linczować, jesteś mamą pierwszy raz więc się dowiadujesz, zresztą nawet jak się jest maą po raz kolejnym to tez nie wszystko się wie. Raczej można, my już gotowaliśmy Kacperkowi zupkę z kalafiorem.

ROJKU bardzo mądrze napisałaś.

LYSA oj biedna bardzo współczuję tego bólu, tulę.

Mój Kacpuś wczoraj zachwycał się małym kotkiem który przyszedł od sąsiadów do nas, wpatrywał się w niego jak urzeczony, niesamowity widok, a Mela chodziła i go straszyła (oczywiście kota) i krzyczała do niego cały czas ŁAAAAAAA.
Czy wasze maluchy też oszukują, że kaszlą? Ja przed wczoraj przyłapałam małego, że wydobywa z siebie takie śmieszne dźwięki jakby kasłał i śmieje się przy tym.
Dziś znowu ukrop, rano o 7 już 20 stopni było, teraz nie wiem bo w pracy jestem, było 3 ludzi, mam nadzieję, że ktoś jeszcze przyjdzie.
Miałam tym rowerem jeździć jak pogoda będzie ale kurczę w sumie mam chęć ale jak pomyślę, że przejadę te 10km to jestem mokra jak mysz i weź tu teraz człowieku spocony i no nie oszukujmy się po takim spoceniu człowiek już nie jest pierwszej świezości i weź tu teraz stań i obcinaj klienta, zaraz ucieknie i juz więcej nie przyjdzie.
 
Dziekuje wam :* jestem zalamana, zastrzyki znieczulajace nie zadzialaly wiec nie mogli usunac obumierajacego nerwu wiec musze przeczekac Na antybiotykach!!! Normalnie siedze I rycze, zeby takie gowno male a tyle bolu I problemow ;( jak za 5 dni nic sie nie zmieni to nie wiem chyba Na zywca beda robic :-o :( narkoza to kosmiczne kwoty Na ktore mnie nie stac. Ehhh:( w kazdym badz razie dziekuje wam bardzo za slowa otuchy i kciuki. Tak bardzo chcialabym wrocic do normalnosci...
 
Kota - pamietam ze jeszcze przed ciaza z Marika zarzekalam sie ze nie bede karmila dziecka w miejscach publicznych bo to obrzydliwe, i jak zaszlam w ciaze z Marika to na poczatku podtrzymywalam to zdanie ale jak urodzilam niunie to juz mi zwisalo coprawda ktorko ja karmilam i od kad ona skonczyla miesiac bylo to karmienie mieszkane wiec jak gdzies szlismy to bralam MM. NBo i tak wyszlo ze rzeczywisciwe nie karmilam.
A jak urodzil sie Fabianek i z racji tego ze juz karmie go taki czas, to juz chyba sie karmilismy w kazdym mozliwym miejscu i WOGOLE mi to nie przeszkadza:p
Nawet ostatnio jak bylismy na strefie kibica to go karmilam:p


Nastazja tule mocno :( Strasznie mi przykro. I mam nadzieje ze ten kto otrul misie, sam sie otruje i bedzie sie nieziemsko meczyl ;/ ehh ludzie nie maja serca;/
I zdrówka dla Ciebie kochana.

A jeszcze cd chorych dzieci to macie racje ze to w kazdym momencie zycia sie moze stac. Podam doskonaly przyklad. Moja mama w wieku 37 lat zaszla w ciaze, w 8 tygodniu dostala krwotoku ale cale szczescie udalo sie uratowac ciaaze. Cala na podtrzymaniu, lezenie, leki itp. Urodzila piekna zdrowa dziewczynke. W 2 dopie Oliwia zostala przewieziona do szpitala dla dzieci bo stwierdzili ze ma zapalenie opon mozgowo rdzeniowcyh tak spedzila dwa miesiace wlasciwie w inkubatorze. lekarze mowili ze przez zapalenie opon mozgowych moze wlasnie byc opozniona w rozwoju itp. Wiadomo w takiej sytuacji chodzenie od lekarza do lekarza. Oliwka ma teraz 7 lat i jest zupelnie zdrowa, po chorobie nie ma znaku zadnego. Ale to jest doskonaly przyklad na to ze zawsze trzeba do konca walczyc, nawet pierwsza, druga czy trzecia diagnoza moze okazac sie mylna.

Asienka mam nadzieje ze wszytsko sie wyjasni i bedzie ok. A lekarka to jakas nieogarnieta baba, rzeczywiscie co by sie stalo jak bys ten swistek doniosla jutro. A cd lekarzy bez ubezpieczenia to chyba tylko sie to tyczy podstawowej opieki zdrowtnej. A do specjalistow trzeba juz miec niestety;/

Nikuss Ty miaolas super swieta bo piesek wyzdrowial a ja jak bylam mala to mialam takie "szczescie" ze mi wszystkie zwierzatka zdychaly wlasnie w wigilie :(

Milva masz racje. Wiec pewnie niedlugo nastapi ta chwila ktora chcialabym odwlekac ciagle. No ale wiadomo meczyc pieska nie bede. Moja sis powiedziala ze jak ja nie dam rady to moze ona isc ja uspic, bo moj tata tez powiedzial ze nawet nie ma opcji. No ale jeszcze pierw musimy zadzwonic na cmentarz dla psiakow ( moze wam sie to wydac dziwne) zeby ja tam pochowac, bo nie wyobrazam sobie zakopania jej gdzies pod smietnikiem albo zostawic do utylizacji czy czegos co robia z uspionymi zwierzakami. Za duzo znaczy dla naszej rodziny.
I postanowilam ze juz nigdy wiecej nie bede miala psa, bo to jest za duze przywiazanie. Zreszta teraz kiedy mam dwojke malych dzieci nie mam poprostu czasu na nowego pupilka. Moze jak dzieci dorosna, ale watpie.,
'

Dorota a czym zajmuje sie Twoj K?


My bylismy wkonuc na spacerku, teraz dzieci spia. Na spacerku weszlismy do solarium - polezalam sobie 8 minutek :) Kurcze mamy to wesele 21 a ja jestem jak corka mlynarza no, slonce niby takie duze a mnie wziasc nie chcel;/ wrr
 
Mła a dlaczego nedza??pluje czy jak??A co juz próbowałaś podać??

Nikuss jakym sie bała wzdęć od kalafiora;/ a mnie zielona i żółta fasolka ugotowana i piers gotowana(dla Patryka jesze makaron KIDS;)

Łysa ból zęba,najrorsze cholerstwo:( trzymaj sie Kochana!!!

Nastazja tulę mocno:(

Kupinosia daj znac jak tam:) my dzis znowu szpinak (po podaje tak 4-5 dni żeby zaobserwować:)

MAri nieważne jaka podejmisz decyzje,a bedzie to Twoja decyzja..Jestem z Toba.Nie jestem w takiej sytuacji i cieżko mi coś napisac.Trzymaj sie!!!



Dzis Patrys spi na tapczaniku swoim hurrrraaaaaaa,pierwsza drzemka i nie uciekał!!!
A od wczoraj jestem zupełnie sama z dwójeczka:):) i powiem Wam ze lepiej samemu , niz ktos do pomocy..Bo tak wiem ze musisz zrobic wszystko sama i wszystko kwestia organizacji;)
A samochodu wciąż brak..
M wraca dopiero w poniedziałek;/
Ahaaa byłam u fryzjera i zmieniłam kolor:p


Miłego dusznoparnego dnia...uffff mega goraco;;/
 
Izi dawaj fotyu:)


Dzięwczyny 21 mamy wesele i tak siedze i dumam co dac parze mlodej. Tzn jeżeli kasa to ile sie teraz daje w koperte - dawno na weselu nie bylam oprocz wesela mojej sis ale wiadomo jej dalam duzo wiecej niz dam rodzince ktorej prawie nie znam. No ale tak sobie pomyslalam ze jak mialabym wlozyc im np 300 zł to moze lepiej za te pieniadze kupic jakis fajny prezent?? Tylko co?? Macie jakies pomysly?
 
Ostatnia edycja:
Violett- w pierwszym poście pomyślałam, że to wasze wesele ma być 21 :szok: Juz chciałam pytać którego miesiąca :-D
Kurde chciałam z małym iść na spacer ale chyba nie dam rady w taki upał chora pchać ten wózek..
 
VIOLETT mój K zajmuje się budowlanką a raczej wykończenia-płyty gipsowe, płytki panele, na fuchach i ocieplenia też robi, ale umie o wiele więcej też.
Na wesele hmm, my mamy 4 sierpnia i jak pójdę to też nie wiem co zrobić. Dać to minimum teraz w kopertę wypada dać przynajmniej 400zł.
K się napalił na to wesele choć ostatnio same problemy finansowe. To moja koleżanka ze szkoły, ja to mam do niej trochę żal i najlepiej bym nie poszła, fakt ona u nas była na weselu ale jak urodziłam Melcię zapraszałam ją do siebie, po prawie 2 latach proszenia dałam spokój, była mała kłótnia z nią i tak naprawdę gdyby zaproszenia nie miała dać to by mnie do tej pory nie odwiedziła.
A jak pójdziemy to kupię prezent i też nie będę się wysilała tak samo jak ona.
 
reklama
Do góry