reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Moja niuńka na mnie leży przy piersi, więc piszę jedną ręką...jakby co wybaczcie
Kota
, dobrze żebyś wiedziała co Cię uczuliło, bo drugie zetknięcie z alergenem może mieć poważniejsze skutki i na wielkich uszach się nie skonczy;-)
Venus, kupinosia,maxwell, nie mogę czytać tych historii o problemach z klerem...bo ja niestety miałam okazję oglądać plebanię "od kuchni" za młodu co uczyniło ze mnie potwora antyklerykalnego, włosy mi stają dęba jak słyszę o niektórych księżach hipokrytach i paznokcie zamieniają się w szpony...dlatego na wszelki wypadek przestałam chodzić do Kościoła i nie ochrzcze na razie dziecka,chociaż ślub wzięliśmy jednak kościelny u zaufanego księdza...mimo ze nie miałam przedmałżeńskiego kursu...
venus, no właś ona nie podkurcza nóżek tylko prostuje, napreza tak ze nie mozna ich zgiac..., ale przekazałam Lence buziaki od Mikusia jak kazałaś i od razu widać że lepiej się czuje:-). Kazała mi przekazać dla Mikusia calą serię słodkich całusków :-)
Freiya, powodzenia na szczepieniu...My też lubimy podróżować sporo samochodem, a teraz to nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało...dziecko+pies:szok:...Na próbę będziemy jechać do mojej mam przez poł polski..niebawem...chyba..jak ustapia bóle brzuszka Lenki lub cokolwiek to jest...
dorotar,szkoda ze praca nie wypaliła...no ale nie ma tego zlego, fajnie ze masz pozytywne podejscie, udanych poszukiwan i kciuki:-)
Co do rozpuszczania probiotyku, to ja już wolę w mleku swoim na razie rozpuszczac ze wzgledu na te bole brzuszka Lenki, zeby łatwiej wytropić od czego boli...
Asko, dodzwoniliśmy side tam i mamy zaklepaną wizytę. Jeszcze raz wielkie dzięki:-)
inka, ja też niezbyt fajnie sie czuje fizycznie, po nocy...

Słucham sobie z Lenką radyjka dla bobasków i aż się wzruszam, bo lecą piosenki z mojego dziecinstwa czyli fasolki, akademia pana kleksa itp...wesoło więc mamy w domu..a dziecko mi usypia na piersi bo 10ta sie zbliza...
Dziewczyny do kogo można sie zglosic by można było wlozyc zdjęcia na watku zamkniętym....ale jeślim niegodna...lub za krótki zywot mam na bb to ja się nie obrażam...:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tofika, oby Lence szybko przeszły wszelkie bóle. I mnie też było kiedyś smutno, jak Kubie dałam we flaszce moje odciągnięte mleko (chciałam sprawdzić ile wypija).
Dorotar, trzymam kciuki, żebyś szybko znalazła satysfakcjonującą pracę.
Tofika, Maxwell, chyba serum do końcówek z Avonu tak mnie uczuliło, już je wywaliłam do kosza i wracam do zwykłej oliwki :/ nżadnej innej nowości na głowę nie nakładałam.

mi pediatra mówiła, że jeśli będę chciała wprowadzić MM, to dopier jak Kuba skończy 6 miesięcy, czyli od 7 miesiąca życia, ale możliwe, że przy karmieniu piersią inaczej się to wdraża.
 
A my dziś do Wawy ale pogoda jakaś dziwna, chłodna ale najważniejsze by nie padało bo jadę przecież z dziećmi i pociągiem a nie autem.
Dziś do zoo, nocka u ciotki i jutro rano lekarz.
Więc zajrzę jutro pod wieczorek.
Trzymajcie się
 
Tofika ja miałam w kropelkach i to dla mnie najlepsza obcja
Dorator miłej podróży do stolicy :-)

u nas też pogoda dziwna niby słońce i 11 stopni już ale wiatr że głowe urywa nie wiem czy się dziś na spacer wybiorę może po południu się coś zmieni...

Pyszczek ja tak jak inka słyszałam że po 5 powoli się wprowadza 2 mm

nie pamiętam która z was pisała o spacerach że to koszmar chyba Milva i ??? w karzdym razie u nas było to samo płacz noszenie na rękach i stwierdziłam że nie ma to sensu również wyjełam spacerówkę ale nie zauważyłam dużej poprawy. Teraz jest troszkę lepiej nie zapeszając ale spacerujemy raz w gondoli raz w spacerówce zależy od humoru Oziego jak wiatr i chłodniej to gondola jak cieplej to spacerówka

ostatnio naprawdę mój syn dał się nam we znaki teraz jest dużo lepiej aby tak już zostało... być może to skok i przeziębienie razem wzięte mam nadzieje
teraz ja chrycham ale nie powinnam go zarazić bo ja właśnie od dzieci załapałam.. oj jakoś będzie
 
Ostatnia edycja:
U nas też pogoda beznadziejna i kolejny dzień bez spaceru-chyba dostanę do głowy i Mikołaj też bo już nie wiemy co ze sobą zrobic jak siedzimy w domu...
Dorotar powodzenia w poszukiwaniach.
Inka mnie też strasznie boli dzisiaj głowa, ale u mnie to chyba od problemów:(
Sosnowiczanka masz rację nie muszę iść do spowiedzi ani przyjmować komunii, ale właśnie z tego powodu mi bardzo przykro:(
Kupinosia mnie też to boli i pewnie też będzie mi się chciało płakać na chrzcie, bo uważam że to nie jest sprawiedliwe. To nie ja wzięłam rozwód...
U mnie podobnie...ale świadomie weszłyśmy w taki związek. Trudne to wszystko nie ma co

Moje zrobiły pobudkę o 6.00, ech..Tata za drzwi, a Marysia juz tup tup do mnie do łózka i przy okazji obudziła Martę:-:)wściekła/y:..
Kota, dobrze, że już lepiej..ciekawe, co Cię uczuliło?..
Dorotar, powodzenia w poszukiwaniach pracy!!!
Venus, Kupinosia..ja tez jestem w podobnej do Was sytuacji. Seba po rozwodzie (niestety mieli z eks ślub kościelny), więc teraz w kościele masakra. Przy chrzcinach Marysi były jaja, bo najpierw w ogóle nam powiedzieli, że nie będą jej chrzcić na zwykłej mszy chrzcielnej, bo, uwaga, nam będzie nieswojo, że nie idziemy do komunii. Więc po mszy, ale innej. Ok. Czekamy na księdza po mszy, a tu cisza. Okazało się, że zapomnieli - no ja pierniczę:wściekła/y::wściekła/y: No, ale koniec końcem, odbyły się. Teraz przy Martusi ksiądz proboszcz stwierdził, że ochrzczą małą normalnie na mszy chrzcielnej, bo zmieniła się polityka kościoła:szok::szok::wściekła/y:..bez komentarza..
Już nie pamiętam, co komu jeszcze chciałam..idę nastawić na kawkę:-)
zapomnieli ?? :-D ale jaja ! Rozbawiło mnie to, ale gdyby nam sie przytrafiło coś takiego to też bym sie wściekła !

Kupinosia jak miło że pamiętasz:-) powtórzyłam badania ob i crp i wszystko wyszło dobrze więc chwilowy stan zapalny miałam, bo crp niziutkie 0,02 a ob 5 więc super co do szmerów serca też już nie wysłuchała więc wszystko ok
zdrówka dla Oli u nas to samo Ozik też ma katarek najgorzej w nocy może się ciepło wreszcie zrobi to i katarki odpuszczą

kota oj przeszłaś troszkę :sorry:

u mnie brak weny do pisania ale miłej nocki życzę
dobrze że chociaż z Tobą wszystko ok. Moja też ma katarek i najgorsze nocki, przedszkolanka zaraża :(

Moja niuńka na mnie leży przy piersi, więc piszę jedną ręką...jakby co wybaczcie
Kota
, dobrze żebyś wiedziała co Cię uczuliło, bo drugie zetknięcie z alergenem może mieć poważniejsze skutki i na wielkich uszach się nie skonczy;-)
Venus, kupinosia,maxwell, nie mogę czytać tych historii o problemach z klerem...bo ja niestety miałam okazję oglądać plebanię "od kuchni" za młodu co uczyniło ze mnie potwora antyklerykalnego, włosy mi stają dęba jak słyszę o niektórych księżach hipokrytach i paznokcie zamieniają się w szpony...dlatego na wszelki wypadek przestałam chodzić do Kościoła i nie ochrzcze na razie dziecka,chociaż ślub wzięliśmy jednak kościelny u zaufanego księdza...mimo ze nie miałam przedmałżeńskiego kursu...
venus, no właś ona nie podkurcza nóżek tylko prostuje, napreza tak ze nie mozna ich zgiac..., ale przekazałam Lence buziaki od Mikusia jak kazałaś i od razu widać że lepiej się czuje:-). Kazała mi przekazać dla Mikusia calą serię słodkich całusków :-)
Freiya, powodzenia na szczepieniu...My też lubimy podróżować sporo samochodem, a teraz to nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało...dziecko+pies:szok:...Na próbę będziemy jechać do mojej mam przez poł polski..niebawem...chyba..jak ustapia bóle brzuszka Lenki lub cokolwiek to jest...
dorotar,szkoda ze praca nie wypaliła...no ale nie ma tego zlego, fajnie ze masz pozytywne podejscie, udanych poszukiwan i kciuki:-)
Co do rozpuszczania probiotyku, to ja już wolę w mleku swoim na razie rozpuszczac ze wzgledu na te bole brzuszka Lenki, zeby łatwiej wytropić od czego boli...
Asko, dodzwoniliśmy side tam i mamy zaklepaną wizytę. Jeszcze raz wielkie dzięki:-)
inka, ja też niezbyt fajnie sie czuje fizycznie, po nocy...

Słucham sobie z Lenką radyjka dla bobasków i aż się wzruszam, bo lecą piosenki z mojego dziecinstwa czyli fasolki, akademia pana kleksa itp...wesoło więc mamy w domu..a dziecko mi usypia na piersi bo 10ta sie zbliza...
Dziewczyny do kogo można sie zglosic by można było wlozyc zdjęcia na watku zamkniętym....ale jeślim niegodna...lub za krótki zywot mam na bb to ja się nie obrażam...:-)
Mi też nie jeden ksiądz podpadł niestety, ale na msze chodze, bo na Pana Boga sie nie obrażam :)

A my dziś do Wawy ale pogoda jakaś dziwna, chłodna ale najważniejsze by nie padało bo jadę przecież z dziećmi i pociągiem a nie autem.
Dziś do zoo, nocka u ciotki i jutro rano lekarz.
Więc zajrzę jutro pod wieczorek.
Trzymajcie się
Miłej wyprawy !


Zaczęłam prać ciuszki Kasi w naszym proszku (Persil color) a że skończyła mi sie Lovela do białego to i tetre piore w Persil do białego. To już gdzieś tak od tygodnia- dwóch i raczej wszystko ok, nie uczula :-)
 
My dzis zrezygnujemy ze spacerku:sorry:wole nie kusic losu.Młody juz po godz śniadaniowej drzemce ,i teraz pełna agresja na macie edukacyjnej:-Dwarjacje ,akrobacje i piszczenie (oczywiscie ze szczescia):tak:Ogólnie pogoda nie pała optymizmem:cool2:..

Dorotar- oby was nie złapał deszcz.Miłego zwiedzania.

Do połowy Maja narazie bedziemy jesc kleik ryzowy i kukurydziany na przemian+sinlac , pozniej powolutku wprowadzamy warzywka.Jest czas wiec spokojnie powolutku żoładek musi sie przyzwyczaic:)

Miłego dnia Mamuski
 
Maxwell to nie zle was zalatwil ksiadz. Zapomnial. Nie ma co. Zamiast placic za chrzest trzeba mu bylo lecytynę na pamiec kupic;-)

Dorotar szkoda ze praca nie wypalila, ale moze dzieki temu jeszcze lepsza znajdziesz?

Tofika
biedna Lenka, oby juz nie bolało... Zdrówka zyczę.

Freiya powodzenia na szczepieniu!

Ja juz na dzis jestem po pracy. Zaraz zmykamy z Alankiem na spacerek. Musze buty oddac do szewca zeby troche rozciągnął. Kupilam balerinki sobie ale troche mnie cisną wiec nie bede nóg meczyc. Alan na szczescie lubi spacery, nie placze, czesto nawet zasypia wiec mam szczescie. A wogole to sie wam pochwale ze nocą przespal mi jednym ciagiem az 6 godzin:) Usnął o 21 i obudzil sie na jedzenie dopiero o 3 w nocy, az w szoku jestem:) Oby tak czesciej:-)
 
Zaczyna u mnie pachnieć chlebkiem Koty...pokusiłam się o zrobienie..chlebek w piekarniku od pół godziny, a ja już ślinka, że hej:-D
Tofika, nie dziwię się Twojemu wzruszeniu..my to przerabiamy już od Marysi. Do tego zaczęła śpiewać co poniektóre piosenki, normalnie szok:-) A poza tym...tulę kochana..przeczytałam Twój blog..:-:)-(
Kupinosia, nie chciałabyś widzieć miny mojego S. - on, oaza spokoju i cierpliwości, a wyszedł z zakrystii czerwony ze złości, a za nim ksiądz:-D Choć wtedy do śmiechu mi nie było..Najlepsze, że dzień prędzej byliśmy na naukach przed chrzcielnych i jeszcze przypominaliśmy o tym chrzcie..
Phelania, powodzenia z rozszerzaniem diety Alanka
Sosnowiczanka, udanego spacerku..

Mi mój właśnie dzwonił, że umówił się na oglądanie mieszkania,które mi by się bardzo podobało - wymiany wybiłam mu z głowy, bo to bez sensu przy tak małych dzieciach;-)
 
Jesteśmy już po szczepieniu, ogólnie wszystko ok, opisałam trochę w wątku wizytowym i w wątku jedzeniowym. (Tak, tak, witaj marchewko :tak:)

Mamo O. okazuje się jednak, że 4 dawki pneumoka nie będzie, jeszcze tylko za 6 tygodni 3 dawka. Tak jest też napisane w ulotce producenta, 3 dawki w odstępach minimum miesiąc. W przypadku dzieci które dopiero po 6 m-cu zaczynają szczepienie jeszcze jest dawka po roku (ale to też jest 3 dla nich). Szczepimy Synflorixem.

No i mamy też pozwolenie na weekendowy wypad w góry, robimy babski weekend bo jadę bez M tylko z Emi i z mamą do chrzestnej Emilki. :-p
 
reklama
Dla mnie też spacery są bardzo stresujące. Muszę ubrać siebie, dziecko (które po włożeniu czapki automatycznie włącza alarm), mieć już wózek rozłożony na 2 części, wpakowac tam małą, znieść z I piętra... Eh, jak wychodzimy na chodnik to ja mam już serdecznie dość. Ostatnio mała nie płakała, ale zdarzało się też, że jechałyśmy na syrenie. Wracałam umordowana, a nie zrelaksowana. Ostatnio był spokój. Nie wiem, czy to zasługa tego, że miała zamiast płaszczyka sweter bez kaptura i było jej swobodniej, a może tego, że akcję ubieranie zaczęłam bezpośrednio po jej drzemce, kiedy była lekko zadżumiona ;)

Nie czytałam dzisiaj za wiele na grudniu, więc póki co nie odnosze się szczegółowo do Waszych postów...
 
Do góry