reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
To mój stały dylemat, co ubrać:tak: Ja zawsze na wszelki wypadek zabieram ze sobą lżejszy sweterek bądź bluzę i dodatkowy kocyk, gdyby zrobiło się chłodniej.:blink:

Dziewczyny lada moment będziemy mieć 2000 stronę:-)
Ta która ją zaczynie stawia wszystkim grudniówkom:-):-)
 
Ostatnia edycja:
u nas już temperatury w słońcu oscylują koło 20st, a nawet powyżej, ja ubieram wtedy Kubie bawełniany bodziak z długim rękawem, rajtki, cienkie spodenki, skarpetki i bluzę, czapeczkę taką sztruksową z małym daszkiem i do wózka :) chyba mu pasuje, bo nie jest przegrzany ani wyziębiony. z tym, że wieje wiatr, który o tej porze roku lubi być zdradliwy, a nie chcę małego zaziębić, zawsze przykrywam go kocykiem, a na dolnej półce wózka mam zapasowy koc w razie czego.
 
tez sie zastanawiam, w co Lenke ubierac jak jest troche cieplej. Kurtke grubsza polarkowa wymienilam juz na ta ciensza, pod spodem bodziak na dlugi rekaw, rajtki, leginsy lub sukienka i dodatkowe skarpetki badz balerinki szmaciane no i czapka cienka (dzisiaj kupilam jej chustke na głowe bo lzejsza), ale Lena jest zgrzana. Koncem ja przykrywam, bo wiadomo jaka ta pogoda zdradliwa;/ My mamy bioderka w poniedzialek i sie zastanawiam czy nie zajsc do kosmetyczki na kolczyki z Lena odrazu, bo wlasnie tam nie daleko jest i za jednym zamachem by sie poszlo. Wsumie pojde i porozmawiam z pania kosmetyczka co i jak i na miejscu zadecyduje czy robimy czy nie.
 
Poczytałam posty, ale nie mam siły na nie odpisać.
Pogoda do niczego leje i leje może ze 2 h w ciągu dnia jest bez deszczu dzisiaj zaryzykowaliśmy i poszliśmy na spacerek do centrum i na szczęście nie zmokliśmy deszcz padał jak byliśmy w budynku a jak wracaliśmy lekko kropił a po wejściu do domu lunęło.
Maciulek jakiś marudny od wczoraj ale mam wrażenie że pogoda daje mu się we znaki no i te nieszczęsne dziąsełka które ciągle trze wszystkim co się da. Niunio padł o 19 dospał do 20 wstał poprzytulał się wypił 100 ml herbatki i poszedł spać o 21 za niedługo na śpioszka nakarmię kruszynkę i uciekam spać bo standardowo o 6 nastąpią śpiewy w łóżeczku i Maciuś rozpocznie dzień.

Miłej nocki :-)
 
ojjjdużo się pisało, a ja nie wiem w co ręce włożyć, miałam iść wcześnie spac... i klops. w piątek jedziemy do tesciow zeby przez tydzien podziałac cos na budowie, kupic drzwi itp itd, a ja nie mam nic gotowego. Jutro wybieram się na kontrolę wagi małej i wyniki badan, mam nadzieje ze na mm juz sie unormowało i bedzie ok;0

a dziś kupiłam na allegro drzewka owocowe:) hihi i poprosilam o przeslanie do tesciow wiec jak pojedziemy to posadzimy niedaleko domku nasze wspolne drzewka:) bardzo chcialam miecswoje owoce a mimo ze budowa trwa stwierdziłam ze to czas i jak zamieszkamy to bedziemy mieli juz choc trochę swoich owoców, nei ma nic lepszego jak wyjsc przed domek i zerwac sobie jabłko lub śliwkę:)

a teraz zyczę wam miłej nocki kochane i udanego kolejnego dzionka, !!
 
A ja wciąż nie śpię :-(
Młody dopiero co usnal ale i tak sie kręci. Czekam na M bo pojechał do Austrii no i auto którym wraca sie psuje- "silnik sie kończy" tyle mi powiedział i ze co 50km dolewa oleju...
Osiwieje przez niego chyba... A o wyjeździe tez mnie poinformował wczoraj w nocy o 3 jak z pracy wrócił...

Asko a ja w te wakacje wycielam w ogrodzie wszystkie owocowe drzewa. Ale były juz tak stare i słabo owocowaly no a poza tym z zeszłym roku 2 maja spadł u nas śnieg i wszystko zmroził i nie miałam ani jednej śliwki, wiśni ani jabłek,, malin tez nie :-( może w tym roku po skończeniu "remontu" ogrodu posadze nowe tyle ze chciałam mini plac zabaw zrobić.
 
reklama
Jej, jak widzę , że siedzicie do 1 w nocy, to jestem w szoku- ja do max 22 jestem w stanie wytrzymać...na szczęście Bartek zasypia do 20 .
W nocy pobudka 23, 2.20 i 5 , a o 6 wstał...ale teraz przysypia- no i w sumie myśląc tokiem Tz powinnam też iśc spac ,a nie na bb siedzieć:-D
Pogoda ładna się zapowiada, więc trochę pospacerujemy- na ręku:baffled:.
Ale jutro wychodzę na piwo, pierwszy raz na 2-3 godziny-muszę , bo już mi pada na głowę z lekka.

My drugi raz bioderek jeszcze nie robiliśmy, no ale jakoś trzeba się zebrać , jak o tym pomyślę, to masakra, czekanie pośród dzieciaków w szpitalu-bajka:dry:
 
Do góry