reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

reklama
To mój stały dylemat, co ubrać:tak: Ja zawsze na wszelki wypadek zabieram ze sobą lżejszy sweterek bądź bluzę i dodatkowy kocyk, gdyby zrobiło się chłodniej.:blink:

Dziewczyny lada moment będziemy mieć 2000 stronę:-)
Ta która ją zaczynie stawia wszystkim grudniówkom:-):-)
 
Ostatnia edycja:
u nas już temperatury w słońcu oscylują koło 20st, a nawet powyżej, ja ubieram wtedy Kubie bawełniany bodziak z długim rękawem, rajtki, cienkie spodenki, skarpetki i bluzę, czapeczkę taką sztruksową z małym daszkiem i do wózka :) chyba mu pasuje, bo nie jest przegrzany ani wyziębiony. z tym, że wieje wiatr, który o tej porze roku lubi być zdradliwy, a nie chcę małego zaziębić, zawsze przykrywam go kocykiem, a na dolnej półce wózka mam zapasowy koc w razie czego.
 
tez sie zastanawiam, w co Lenke ubierac jak jest troche cieplej. Kurtke grubsza polarkowa wymienilam juz na ta ciensza, pod spodem bodziak na dlugi rekaw, rajtki, leginsy lub sukienka i dodatkowe skarpetki badz balerinki szmaciane no i czapka cienka (dzisiaj kupilam jej chustke na głowe bo lzejsza), ale Lena jest zgrzana. Koncem ja przykrywam, bo wiadomo jaka ta pogoda zdradliwa;/ My mamy bioderka w poniedzialek i sie zastanawiam czy nie zajsc do kosmetyczki na kolczyki z Lena odrazu, bo wlasnie tam nie daleko jest i za jednym zamachem by sie poszlo. Wsumie pojde i porozmawiam z pania kosmetyczka co i jak i na miejscu zadecyduje czy robimy czy nie.
 
Poczytałam posty, ale nie mam siły na nie odpisać.
Pogoda do niczego leje i leje może ze 2 h w ciągu dnia jest bez deszczu dzisiaj zaryzykowaliśmy i poszliśmy na spacerek do centrum i na szczęście nie zmokliśmy deszcz padał jak byliśmy w budynku a jak wracaliśmy lekko kropił a po wejściu do domu lunęło.
Maciulek jakiś marudny od wczoraj ale mam wrażenie że pogoda daje mu się we znaki no i te nieszczęsne dziąsełka które ciągle trze wszystkim co się da. Niunio padł o 19 dospał do 20 wstał poprzytulał się wypił 100 ml herbatki i poszedł spać o 21 za niedługo na śpioszka nakarmię kruszynkę i uciekam spać bo standardowo o 6 nastąpią śpiewy w łóżeczku i Maciuś rozpocznie dzień.

Miłej nocki :-)
 
ojjjdużo się pisało, a ja nie wiem w co ręce włożyć, miałam iść wcześnie spac... i klops. w piątek jedziemy do tesciow zeby przez tydzien podziałac cos na budowie, kupic drzwi itp itd, a ja nie mam nic gotowego. Jutro wybieram się na kontrolę wagi małej i wyniki badan, mam nadzieje ze na mm juz sie unormowało i bedzie ok;0

a dziś kupiłam na allegro drzewka owocowe:) hihi i poprosilam o przeslanie do tesciow wiec jak pojedziemy to posadzimy niedaleko domku nasze wspolne drzewka:) bardzo chcialam miecswoje owoce a mimo ze budowa trwa stwierdziłam ze to czas i jak zamieszkamy to bedziemy mieli juz choc trochę swoich owoców, nei ma nic lepszego jak wyjsc przed domek i zerwac sobie jabłko lub śliwkę:)

a teraz zyczę wam miłej nocki kochane i udanego kolejnego dzionka, !!
 
A ja wciąż nie śpię :-(
Młody dopiero co usnal ale i tak sie kręci. Czekam na M bo pojechał do Austrii no i auto którym wraca sie psuje- "silnik sie kończy" tyle mi powiedział i ze co 50km dolewa oleju...
Osiwieje przez niego chyba... A o wyjeździe tez mnie poinformował wczoraj w nocy o 3 jak z pracy wrócił...

Asko a ja w te wakacje wycielam w ogrodzie wszystkie owocowe drzewa. Ale były juz tak stare i słabo owocowaly no a poza tym z zeszłym roku 2 maja spadł u nas śnieg i wszystko zmroził i nie miałam ani jednej śliwki, wiśni ani jabłek,, malin tez nie :-( może w tym roku po skończeniu "remontu" ogrodu posadze nowe tyle ze chciałam mini plac zabaw zrobić.
 
reklama
Jej, jak widzę , że siedzicie do 1 w nocy, to jestem w szoku- ja do max 22 jestem w stanie wytrzymać...na szczęście Bartek zasypia do 20 .
W nocy pobudka 23, 2.20 i 5 , a o 6 wstał...ale teraz przysypia- no i w sumie myśląc tokiem Tz powinnam też iśc spac ,a nie na bb siedzieć:-D
Pogoda ładna się zapowiada, więc trochę pospacerujemy- na ręku:baffled:.
Ale jutro wychodzę na piwo, pierwszy raz na 2-3 godziny-muszę , bo już mi pada na głowę z lekka.

My drugi raz bioderek jeszcze nie robiliśmy, no ale jakoś trzeba się zebrać , jak o tym pomyślę, to masakra, czekanie pośród dzieciaków w szpitalu-bajka:dry:
 
Do góry