reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

witam sie i ja. Dzisiaj mam masakryczny dzien, Lenka grzeczzniutka nie moge nazekać ale strasznie boli mnie brzuch po lewejj stronie i wogle mam jakis stan podgoraczkowy:( Wiem ze jestem słaba ze wzgledu na to ze nie wychodze na powietrze ale dziisaj z A. jedziemy po prezenty a moja mama zostanie z malutka, wiec moze troche odżyje.
Wiecie moze czym ten ból jest spowodowany, macica sie obkurcza? aale zeby tak mocno bolało?? zazwyczaj jest to bol do zniesienia a dzisija mnie zgina;/

nikuss ja już miałam dwa razy taki atak wczoraj pod wieczór było najgorzej ból był mega aż się kuliłam tak jak jajnik by mnie bolał taki skórcz a póżniej z promieniował z drugiej strony musiałam wziąść nospę i przeszło , podejrzewam że to po porodzie tam się regeneruje wszystko co do stanu podgorączkowego to ja nie wiem bo miałam ale ja przeziębiona jestem i cały czas mam gorączkę biorę apap . Ale w połogu jest to możliwe oczywiście więc myślę że nie mamy się o co martwić , po to lekarze mówią że ok 6 tyg kobieta powinna dbać o siebie :tak: bo jest jednak osłabiona
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie kochane!
Na wstępie przepraszam, że tak zniknęłam, ale powiem Wam, że ten pierwszy tydzień z małą dał mi w du.pę :szok: co było dla mnie szokiem. Dopadła mnie deprecha związana z karmieniem, o którym pisałam i jeszcze miała wrażenie, że nic nie wiem, że nie dam rady, że nie będę wiedziała co robić, żeby mała rozwijała się dobrze i że jej czymś zaszkodzę. Nawet mi przez myśl nie przeszło przed porodem, że może mnie to dopaść (zresztą tak samo jak problemy z karmieniem).

Tak dla tych które też mają problemy z karmieniem napiszę (mała przyzwyczajona do butli, jak czuje sutka to się drze, pluje itp.), że w końcu udało mi się małą przystawić, więc jest zawsze nadzieja! Chociaż to są pojedyncze karmienia, to na psychikę działa kojąco. A uzyskałam to tak, że rozhulałam laktację laktatorem elektrycznym (próbowałam ręcznym, ale kiepsko było z tym machaniem) i jak już w cyckach jest wystarczająco dużo pokarmu to mała chwyta pierś przez osłonki silikonowe.

kota ja byłam nacięta i się wypróżniłam jeszcze w szpitalu chyba nawet na drugi dzień, ale robiłam to baaardzo delikatnie. Na szczęście nie miałam zaparcia i poszło gładko.

Mamom nierozpakowanym życzę powodzenia :)

Temat sesji widziałam. Też zamierzamy małej zrobić. Stwierdziłam, że brzuszkowej nie mam, to pamiątkę Anielka musi mieć.
Będzie je robić ta babeczka:
Izabela Pluskwa
 
A ja tak z innej beczki, wczoraj choineczkę, kupiliśmy z K i ubrałam z córcią i cieszy już me oczka choć mała jest, ale jest żywa.
 
kota ja nie maiłam z załatwieniem się problemu choć nacięcie b.duże na drugi dzień, ale doskonale cię rozumiem po pierwszym porodzie miałam taki problem też po 6 dniach i płakałam z bólu ale to bardziej psychika bo bałam się mega iść i tak zwlekałam bo już sobie zakodowałam że to musi boleć a czym dłużej się czeka tym gorzej więc polecam odrazu spróbować z kibelkiem tak jak położna mi mówiła rozluźnić się i poszło:-D
dorator ja mam narazie na tarasie ubraną w światełka i girlandy w oknach czekam na choinkę M ma w tyg pojechać więc ja troszkę czuje już świąteczny klimat tylko zapachu choinki brak

święta miały być spokojne mieliśmy spędzić je rodzinnie ale okazało się że po rozmowach to u nas wigilia będzi i wszyscy do nas zjadą więc trochępracy mnie czeka w tyg. mam nadzieje że się wykuruje już :angry:

rojku
ja nie mam sesji z brzuszkiem też ale też chcę sesję z maluchem i rodzinką tylko narazie nie mam pomysłu gdzie znaleść kogoś fajnego do tego jak macie pomysły lub oferty poproszę:-)
 
Witajcie. Pojechałam dziś z mamą i siostrą do miasta , zrobiłam chyba z 10 km...ciekawe czy coś ruszy ten spacer. Niestety świąt jakoś nie czuję, chyba dlatego , że głowa zaprzątnięta tyloma myślami....trudno cokolwiek zaplanować , bo nie wiadomo co będzie.
Jak czytam wasze przejścia z maluszkami: karmienie, pępuszek, kupki i do tego problemy z laktacją, kroczem itp , to zaczynam z lekka panikować:eek: Moze niech lepiej chłopinka moja mała posiedzi jeszcze w środku;-)
 
Ja dzis znów sprzatalam mieszkanie i nawet mycie podłóg na kolanach nic mnie nie ruszyło ;) stwierdzilam ze juz nawet nie mam co sprzątać i chyba zacznę z zapalkami :)
Teraz siedzę u mamy i czuje ze jakas spiaca się robię,więc pewnie krótka drzemka i do domu!
Zajrze więc pózniej
 
U Nas dalej cisza , mały się wierci a ja mu tłumaczę że już więcej miejsca nie będzie mieć. My choinkę pewnie w Wigilię ubierzemy o ile ja będę w domku a w razie jakby co mój M. sam to zrobi.
Dziś byłam jeszcze w Ikei tłumy ludzi aż mnie to przeraziło, ale zakupy udane bo kupiłam słodkie zasłonki do pokoju małego takie w małpki i lwy.
Acha , pytałam już Sergeevne ale zapytam jeszcze tu co mam zrobić by mieć dostęp do grupy zamkniętej grudniówek? Byłam w niej na początku ale mój brak aktywności ( chodziłam do pracy ) zostałam z niej wykluczona.
 
Kota, ja byłam poszyta i wypróżniłam się dopiero po 6 dniach. Trochę bolało ale nie było źle, teraz bez szwów już jest dobrze. Po porodzie wyszły mi hemoroidy :baffled:, ale ten problem też już zagojony :-D Także z moją kondycją fizyczną już dużo lepiej.
M. zaraz ucieka, a ja sobie poleze z moim maleństwem.
 
Witajcie po południu.
Ja podobnie jak wy nie czuję wogóle świąt. poza tym CHodzę jakaś bez humoru. Mogłabym płakać bez końca, ale to chyba zasługa mojego m. Wrzeszczy dosłownie na dzieci, nawet na Maję. Zaczął tak kląć że go dosłownie nie poznaję. Wikunia przez te 3 dni zamknęła się w sobie. Jestem załamana, nie wiem co o tym myśleć. Nie będę już smęcić bo chce mi się płakać. Szkoda że wyszłam już ze szpitala...
wrócilam ze zdejmowaniu szwów,pikuś:-)troszke szczypalo ale to byla chwila...:tak:

Ja mam problem wlasnie z kupka malego od 2 dni robi zielona kupke, tak jakby z kawalkami mleka:szok:boje sie ze cos jest nie tak ,karmie go 2 razy dziennie Bebiko1 + piers ,wydaje mi sie ze jem tak jak powinnam (czyli dieta karmiacej)bardzo sie martwie.....:blink:
Kochana takie kupki to norma.
 
reklama
agapa kochana nie martw się my od kiedy wróciliśmy do domu i w 4 jesteśmy to M też na Zu krzyczy częściej jakiś nerwowy się zrobił u nas to pewnie musimy wszyscy przywyknąć do tej sytuacji że jest nas więcej pewnie i uwas tak podobnie z tym jest i wszystko do normy zaraz wróci ja przynajmniej mam taką nadzieje:-:)tak:

szukałam na BB ogłoszeń sesji zdjęciowej i załamka w W-wie 650 zł jak wszędzie w polsce koszt ok 250-350 zł i to 2x więcej zdjęć MASAKRA JAKAś:angry::no::wściekła/y:
 
Do góry