reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Ankubator- gratki !
Dorota- zdjątko śliczne, powiększyć i w ramki
xasienko- bidulko, cierpliwości

U mnie nic sie nie zapowiada ale i się oszczędzam bo małż prosił :dry: Poza tym dziś nie mam siły. Wczoraj byliśmy u lekarza z Olą, początki zapalenia oskrzeli, antybiotyk co 8 godzin. Dwie noce z potwornym jej kaszlem, wysiadam, łeb mi pęka (wzięłam właśnie Apap )No ale to nie zaraźliwe w razie co...
Wczoraj małż na moje życzenie ubrał choinkę. Teraz tylko czekać na prezent :-)
 
reklama
Dziewczyny gratuluję, dzieciątka śliczności, aż sie wzruszyłam do łez





Kupinosia, przeniosłam Twój post z galerii grudniowych maleństw, ponieważ ustaliłyśmy już na początku, że będzie to wątek bez komentarzy. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ;)
Pozdrawiam :)
Mła
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kota, skoro to M. szorował podłogi, to pewnie i on dostanie dzisiaj skurczy ;)))

oj nie mam nic przeciwko, on moze miec skurcze i bole i mowic mi kiedy mam przec, to byl idealny porod RODZINNY :)) szkoda, ze malo realny ;))

a tak serio, to on mi nic ciezkiego nie pozwala robic, zasuwa ze sprzataniem przez cala ciaze, az milo, ciekawe, czy mu to zostanie jak mly sie urodzi :cool2:
 
cześć dziewczyny:)

melduję, że my nadal w szpitalu już sobie popłakuje po cichu bo martwie się o moją kruszynkę i chciałabym już być w domku:(:(:(
wpadnę później pa!
Asieńko spójrz na to z innej strony. Wiem jak to jest ciężko leżeć w szpitalu, sama zawsze chciałam jak najszybciej do domu żeby się chociaż pożądnie umyć, wyspać, wykąpać maleństwo i doprowadzić się do ładu po porodzie (mimo że na opiekę nie moglam narzekać). Twój Największy Skarb ma teraz fachową opiekę, a w domu jakby się coś działo to nie ma natychmiastowej opieki, a święta tuż, tuż. W szpitalu go wyleczą i potem w domu będziecie się mogli cieszyć świętami, a nie zamartwiać czy przypadkiem coś złego się nie wydarzy.

Mój m. własnie zabrał mi wszystkie dzieci i pojechał do teściowej. Ja zostałam bo ostatnio nawet z samochodu nie wyszłam, a już mnie wkurzyła tekstem że mi się brzuch opuścił. Ciekawe jak ona to zobaczyła jak miałam zimową kurtkę na sobie.
 
Dzięki dziewczyny za info o herbatce, u nas brak sklepu aby kupić taką herbatkę, więc sobie daruje zamówienia z allegro już.

Mła- mam pytanie o ciasteczka-tzn czy one są dobre na drugi dzień tak samo jak po upieczeniu, czy raczej lepiej je zjeść tego samego dnia? Bo robilam ostatnio drożdżowe bułeczki i na drugi dzień słabo zjadliwe były. A mam smaka na te Twoje ciacha i nie wiem kiedy robić, bo jutro może goście wpadną;-)
 
Agapo, dzięki za info o sytuacji Phelanii. Czekamy na rozwój wydarzeń i trzymamy kciuki! :)

Milva, ciastka na pewno bardzo dobre są przez trzy dni - być może długo dłużej, ale jeszcze nigdy u mnie tyle nie przetrwały ;))) To połączenie ciasta drożdżowego z kruchym, więc być może w tym tkwi tajemnica trwałości ;)

Po wpisaniu w google "sklep zielarski Toruń" wyrzuca mi kilka adresów.....
 
A mi chyba nerwy pusciły po tym smsie od Phelanii. Jesteśmy "umówione" na poród w tym szpitalu, mamy ten sam termin. No nic zobaczymy może w nocy coś mi się ruszy.:-:)-:)-(
 
Dzięki Mła!!
Tak, w Toruniu na pewno da się kupić, ale ja z Brodnicy;-) Co prawda jestem w Toruniu z raz w tygodniu, ale teraz chyba już się nie wybiorę do porodu .

To super z tymi ciasteczkami!! To dziś, albo jutro rano się zabieram:happy2:
 
AŚKO ja tu po porodzie mam słaby apetyt i ograniczoną możliwość jedzenia a Ty tu takie pyszności wrzucasz, zamordować:no::no:. Widzę, że jakoś pustawo się zrobiło. Moje małe dziecie śpi a wieksze się przytuliło się do mnie i padło też w dziwnej pozie. I nie wiem co z nią zrobić bo to dziwna pora dla niej do spania wogóle. W ciągu dnia nie spała już 3 dzień za dużo wrażeń, myślałam że już to jej nie potrzebne ale widocznie nie bo właśnie około 17 ma kryzys spania. Jutro normalnie w godzinach dziennego spania znowu ją położymy.
 
reklama
Ja też dalej w dwupaku :) Dziś kupiliśmy sobie wspólny prezent ostatni pewnie z tych nie planowanych wieżę i teraz przesłu****emy po kolei wszystkie płyty.
Cały dzień jestem spokojna i nie myślę o tym że chciałabym być już po, ale kiedy nadchodzi wieczór mój humor zmienia się o 180 stopni, zaczynam płakać i gderać mężowi nad głową, że maleństwo mogło by być już z nami.
Asko te ciasta wywołały taki ślinotok że pół czekolady zjadłam w kilka minut.
Miłego wieczoru i trzymam kciuki za wszystkie te co mają już magiczną 40 w suwaczku :)
 
Do góry