reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

czesc dziewczyny,

mialam dzis piekny sen, snil mi sie moj porod :-D ale jakos dziwnie niewyspana jestem, choc dosc szybko wczoraj sie polozylam, a dzis nie moglam sie o 9 dobudzic... i chyba zaraz znow wskocze pod koldre, tak senna i slaba jestem. Zreszta Kubuś też dzis jakis taki mniej ruchliwy, pare razy sie przeciagnal, troszke obkopal mi zebra i chyba tez chce odpoczac. moze sie szykuje do porodu?:happy:


niunia, zazdroszcze takiego porodu, super szybko i konkretnie, tez tak chce! :)
mimozami, trzymam kciuki i zazdroszcze! na pewno bedzie ok, a teraz zrob sobie salon pieknosci, paznokcie, maseczki, wlosy, a co! niech dzidzia wie, ze mamuska jest super laska :)


dziewczyny, mam pytanko do tych, ktore sa juz mamami, jak to wyglada w szpitalu po porodzie? bo teraz dzidzia jest z nami 24h z mozliwosci oddania pielegniarkom na kilka godzin, czyli maluch lezy sobie obok nas w tym przezroczystym wozku, tak? i musimy wolac polozne zeby nam pomogly go przewijac, czy one same przychodza co jakis czas sprawdzac czy jest ok? jka z kąpaniem itd? niby takie wazne kwestie, ale nie spytalałm o to na SR, wyleciało mi z głowy, a nie umiem sobie tego zwizualizować... :eek:
 
reklama
Co do kąpieli, to u mnie w szpitalu położne same sobie zabierają dziecko do kąpieli, ale nie wiem jak jest z ubieraniem dziecka.:-)

Zapomniałam napisać, że u mnie w szpitalu jak leżałam było bardzo gorąco i ten puszysty cieplutki szlafrok był za gruby.....
 
MamoOskarka, jak Wy ew trzy uśmiechniecie się do gina, to nie będzie takiej rzeczy, na którą Wam nie pozwoli! Trzymam kciuki za dobre wieści :)

Mła, obawiam się, że na naszą służbę zdrowia urok osobisty raczej nie działa:-)

Gosia
na pewno bym Cię pocieszała:tak: tym bardziej, że jestem bardzo wrażliwa na łzy:-)
Swoją drogą to bardzo miłe, bo takie sny świadczą o tym, że wirtualnie, ale się do siebie przywiązujemy:tak:

Mimozami kochana, na pewno wszystko bedzie dobrze :tak: Też bym już chciała ja Ty wiedzieć kiedy przytulę swojego maluszka:tak:
 
KOTA a więc po pierwszym porodzie u mnie było tak, CC miałam o 17, ok 18 przywieźli małą już na salę w tym wóżeczku, żebyśmy mogli ją zobaczyć, na noc zabrali bo wiadomo po CC nie można wstawać odrazu. Rano jak mąż do nas przyjechał to ją nam dali, mąż mi ją podawał do karmienia bo dalej leżąłam, póki nie mogłam pielęgniarki ją przewijały. Jak wstałam i już mogłam jako tako ochodzić i małą się zająć to już to do mnie należało. Z kąpaniem?? To pielęgniarki kąpały. Pierwszy raz tzn na drugi dzień po CC pielęgniarką kąpała ją na sali na której leżałam, wzieła ją za brzuszek na jedną rękę jak żabkę aż w szoku byłam i że tak powiem zrobiła pyk pyk z nią pod kranem i już umyta była-a człowiek w domu się zastanawia jak to zrobić by krzywda się nie stała maluszkowi. A na następne dni już brali ją na salę noworodków i tam ją myli i przywozili już czystą i pachnącą do cycusia. A co do spania córcia spała ze mną w łóżku a nie w tym przezroczystym łóżeczku bo po CC było mi bardzo ciężko wstawać kilka razy w nocy bo budziła się bardzo często. Tak z grubsza może te moje rady troszkę Ci pomogą.
 
Kota, kiedy byłam u koleżanki na porodówce, położne same brały dzieci i myły je.... nad umywalką pod bieżącą wodą. W niektórych szpitalach przez te 2 dni w ogóle nie kąpią dziecka - wiesz, te nowe zalecenia itd. Wiem, że w moim szpitalu są pielęgniarki laktacyjne, które będą mnie uczyć karmić malucha. A z przebieraniem jest tak, że jak sobie nie radzisz, to je prosisz o pomoc. Nie martw się, bo będziesz miała przecież M., który będzie latał do pokoju pielęgniarek i prosił je o pomoc jeśli będziesz jej potrzebowała :)

MamoOskarka, kłóciłabym się ;)
 
kota to zależy od szpitala u mnie często zabierały mi dzidzie a to badanie a to mierzenie, kąpały też same, ale jak bym poprosła o pomoc to chyba nie byłyby szczęśliwe np. jak szłam pod prysznic to karmiłam i dziewczyny z pokoju zerkały ale jak była fajna zmiana to same brały dzidzię i pytały czy nie potrzebuje pomocy , ja dodam że długo leżałam i oczywiście wszystko od ludzi i chęci zależy jak to zawsze w życiu
 
Cześć dziewczyny,

ja nadal w dwupaku.
Mimozami ja też zazdroszcze "wiedzy". Baaaardzo bym chciała wiedzieć kiedy zobaczę moją kruszynę :)

Kota ja słyszałam że z kąpaniem teraz to raczej rzadkość. Właśnie te zalecenia tak mówią. No właśnie a reszty info też jestem ciekawa (z przebieraniem itd.) bo w moim szpitalu niestety nikt nie może wejść na oddział. Jak przychodzą odwiedzający to jest specjalny pokój i tam wszystkie mamy z gośćmi siedzą a dzieci zostają na oddziałowym korytarzu za szybką. Beznadzieja! Więc M mi raczej nie pomoże... :/
 
Dokładnie tak jak mówi GOSIA wszystko też zależy od ludzi na zmianie. Ja też długo leżałam bo tydzień, bo Amelka miała infekcję i cały tydzień leżałyśmy na dwuosobowej sali ale same-jakoś tak wyszło więc mogłam sobie pozwolić na częstsze odwiedziny rodzinki lub kogoś ze znajomych by mi pomagali bo po CC to ciężko, no i np. pod prysznic to szłam jak ktoś u mnie był i zostawał z małą, a jak za zwykłą potrzebą do toalety i akurat nikogo nie było czy w nocy to po prostu małą do wózeczka na boczek i szłam nie prosiłam się nikogo.


BECIA a skąd Ty jesteś i gdzie rodzisz??? Bo widzę, że u Ciebie takie same standarty jak u mojego K. Dla niego to była norma, że z matką spotykają się w małym osobnym pokoju a dziecko za szybką. Więc jak sprowadził się do mnie i jak rodziłam, przyjechał na porodówkę i wpuścili go tam a potem 4 osoby na salę pooperacyjną gdzie niby nikogo nie powinni wpuścić i jeszcze jak mu dziecko przywieźli i na ręce mógł wziąść córcię to był w takim szoku, że tak można aż nie do opisania. Dobrze, że to był pozytywny szok.
 
Ostatnia edycja:
Witam!
Zupa się gotuje więc mam czas trochę na bb bo zaraz muszę jechač po Młoda.
Jak ja rodziłam Kami to miałam na sali łóżeczko dla niej i była ze mną ale jak poprosiłam o pomoc to nigdy mi nie odmówiono, np jak poleciałam pod prysznic. Przewijač też mi pomagały i same kąpały Mała. Ale teraz się dowiedziałam, ze nie kąpią dzieci już w szpitalu w Gliwicach- tam gdzie mam rodzić.
 
reklama
Dzień dobry :)
Matko, ależ miałam noc. Aż mi mąż wstawał robić herbatę z cytryną, bo trochę mnie mdiło i bolał brzuch. Nie śpię od 7, trochę Was czytałam, ale leżę, bo jakoś tak czuję się dziwnie. Dobrze, że jutro wizyta... Mała się przeciąga, więc u Niej chyba wszystko w porządku...

Niunia - super, że wróciłaś i dzięki za opis tych ważnych chwil :)
 
Do góry