reklama
R
rojku
Gość
kota a jak tam Twoja kupka? bo ja dziś dalej mam wolniejszą
maxwell80
Mamusia cukiereczków M&M
Rojku - to te same momenty, co u mnie...
kota-behemota
Q & H team
hej mamuśki!!!
Agapa, strasznie się cieszę, że z Wikusią wszystko ok, że przeszczep się przyjął. Obie jesteście mega dzielne!!
nikuss, ja mam ideantycznie z tym wstawaniem, budzę się ok. 6, jak M. idzie do pracy, a później jak zasnę, to strasznie ciężko mi się zwlec z łóżka... ale śpijmy i leniu****my póki możemy
no i biała armia... wczoraj próbowaliśmy coś uskutecznić, ale cholera ja się zestresowałam, że "A co jak się zaraz zacznie?!" no i koniec końców nici wyszły z tej armii, ale było TAK MIŁO, że dziś robimy kolejne podejście. Psychicznie się chyba nie dam rady przygotować na poród, jak się będzie miało zacząć, to się zacznie i już. Co nie zmienia faktu, że cała noc miałam dość bolesne skurcze, ale nie liczyłam odstępów między nimi, bo zasypiałam i budził mnie tylko ból i twardy brzuch, trwało to całą noc z przerwami i minęło rano, jak wstałam i pochodziłam.
Ja też nie puchnę, z czego się cieszę, bo tak czy siak każda z nas ma już dość tych uroczych dolegliwości końcówkowych.
Raczę się właśnie herbatką z suszonych liści malin i powiem Wam, że nie jest taka najgorsza, da się wypić od biedy
witam nową mamusię na forum fajnie, że jeszcze dołączają do nas kolejne grudniówki, im nas więcej na naszej wesołej porodówce online, tym lepiej
piszecie, że dopada Was już znużenie ciążą... jak ja to rozumiem!!! nie dość, że nie mogę już na siebie patrzeć, to ledwo się ruszam... no ale laski, już niedługo! i całkiem możliwe, że właśnie teraz się któraś po cichu rozpakowuje, w końcu musimy ruszyć!
hehehe, rojku, u mnie tak samo, nadal nie jest to konkret, ale jakby trochę lepiej niż jeszcze kilka dni temu.
buziaki
Agapa, strasznie się cieszę, że z Wikusią wszystko ok, że przeszczep się przyjął. Obie jesteście mega dzielne!!
nikuss, ja mam ideantycznie z tym wstawaniem, budzę się ok. 6, jak M. idzie do pracy, a później jak zasnę, to strasznie ciężko mi się zwlec z łóżka... ale śpijmy i leniu****my póki możemy
no i biała armia... wczoraj próbowaliśmy coś uskutecznić, ale cholera ja się zestresowałam, że "A co jak się zaraz zacznie?!" no i koniec końców nici wyszły z tej armii, ale było TAK MIŁO, że dziś robimy kolejne podejście. Psychicznie się chyba nie dam rady przygotować na poród, jak się będzie miało zacząć, to się zacznie i już. Co nie zmienia faktu, że cała noc miałam dość bolesne skurcze, ale nie liczyłam odstępów między nimi, bo zasypiałam i budził mnie tylko ból i twardy brzuch, trwało to całą noc z przerwami i minęło rano, jak wstałam i pochodziłam.
Ja też nie puchnę, z czego się cieszę, bo tak czy siak każda z nas ma już dość tych uroczych dolegliwości końcówkowych.
Raczę się właśnie herbatką z suszonych liści malin i powiem Wam, że nie jest taka najgorsza, da się wypić od biedy
witam nową mamusię na forum fajnie, że jeszcze dołączają do nas kolejne grudniówki, im nas więcej na naszej wesołej porodówce online, tym lepiej
piszecie, że dopada Was już znużenie ciążą... jak ja to rozumiem!!! nie dość, że nie mogę już na siebie patrzeć, to ledwo się ruszam... no ale laski, już niedługo! i całkiem możliwe, że właśnie teraz się któraś po cichu rozpakowuje, w końcu musimy ruszyć!
hehehe, rojku, u mnie tak samo, nadal nie jest to konkret, ale jakby trochę lepiej niż jeszcze kilka dni temu.
buziaki
mamaOskarka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2011
- Postów
- 802
mamaOskarka chciwussssss
dzięki za poradę co do alergologa
Gosia ja ich nie chcę wydać za Ako :-) chcę zostać jej doradcą finansowym
Nastazja ufff.... dobrze, że sie okazał być tylko leniuszkiem
27012701
Mama Pysi
Cześć dziewczyny.
Widzę, że od rana zaczął się ruch na BB. Wchodząc na forum miałam taką nadzieję, że wątek "na sygnale" będzie zaznaczony, ale widzę, że nici z tego.
U mnie chwała Bogu brak opuchlizny i mam nadzieję, że się nie pojawi do końca ciąży.:-) Ale brzuch mnie ostatnio coś pobolewa i strasznie mnie czyści jak tylko usiądę na kibelku:-(
Dziewczyny, które mają dzisiaj wizyty trzymam kciuki &&&&
Moje dziecko kochane przez ostatnie dni ma wszystko w nosie i jak zacznie kopać i przeciągać się, to aż wszystko boli. Ale z jednej strony mogę tą moją córkę pochwalić, bo w nocy jest spokojna i śpi sobie, za to w dzień chyba gra w klasy w tym moim brzuchu.
Zmykam zjeść jakieś śniadanie. pa ;-)
Widzę, że od rana zaczął się ruch na BB. Wchodząc na forum miałam taką nadzieję, że wątek "na sygnale" będzie zaznaczony, ale widzę, że nici z tego.
U mnie chwała Bogu brak opuchlizny i mam nadzieję, że się nie pojawi do końca ciąży.:-) Ale brzuch mnie ostatnio coś pobolewa i strasznie mnie czyści jak tylko usiądę na kibelku:-(
Dziewczyny, które mają dzisiaj wizyty trzymam kciuki &&&&
Moje dziecko kochane przez ostatnie dni ma wszystko w nosie i jak zacznie kopać i przeciągać się, to aż wszystko boli. Ale z jednej strony mogę tą moją córkę pochwalić, bo w nocy jest spokojna i śpi sobie, za to w dzień chyba gra w klasy w tym moim brzuchu.
Zmykam zjeść jakieś śniadanie. pa ;-)
Horoskopy dla Strzelca - Czary.plNa onecie sprawdzałam i w 2 gazetach, wszędzie mam od 22.11, ale raczej dziś nie urodzę, więc się nie stresuję..
no ja mam przykładowy od 23.11
ja dziś też na porodówkę się nie wybieram więc...
agapa
Fanka BB :)
Witajcie dziewczynki.
Ja nadal w dwupaku, ale jak tak dalej pójdzie to chyba się rozpakuję niewiadomo kiedy. Otóż u nas nieszczęść ciąg dalszy. Majka spadła mi z kanapy, nie zdążyłam jej złapać mimo że siedziałam obok niej i rozcięła sobie powiekę-kącik oka. Cały czas jej się krew sączy a to już minęło półtorej godz. Oko napuchnięte, ale na szczęście gałka nie jest uszkodzona.
Kiedy ten pech nas opuści, normalnie chce mi się płakać. To był ułamek sekundy...
Ja nadal w dwupaku, ale jak tak dalej pójdzie to chyba się rozpakuję niewiadomo kiedy. Otóż u nas nieszczęść ciąg dalszy. Majka spadła mi z kanapy, nie zdążyłam jej złapać mimo że siedziałam obok niej i rozcięła sobie powiekę-kącik oka. Cały czas jej się krew sączy a to już minęło półtorej godz. Oko napuchnięte, ale na szczęście gałka nie jest uszkodzona.
Kiedy ten pech nas opuści, normalnie chce mi się płakać. To był ułamek sekundy...
kota-behemota
Q & H team
Agapa, biedna, faktycznie straszny pech się Was uczepił, ale dobrze, że oko Mai całe!!! mam nadzieję, że ranka się szybko zagoi i nie będzie śladu. Oby narodziny maluszka odgoniły te wszystkie złe sytuacje.
dziewczyny, przeszukałam zamknięty wątek i nie ma tam kontaktu do Mamci, a dość dawno jej nie było. Trochę nie martwię, jesli ktoś ma od niej jakieś wieści, niech się dzieli.
dziewczyny, przeszukałam zamknięty wątek i nie ma tam kontaktu do Mamci, a dość dawno jej nie było. Trochę nie martwię, jesli ktoś ma od niej jakieś wieści, niech się dzieli.
reklama
agapa oj ty biedaczko aby już cię ten pech opuścił w zasadzie twoje córcie nie martw się będzie dobrze
kota oj jak ja cię rozumiem sprzątnełam w kuchni i tak się zmęczyłam jak bym wysprzątała całe mieszkanie siedzę i odpoczywam staruszka jestem już nie ma co
maxuell, rojku, kota to chyba coś u was się ruszy
kota a może ty chcesz się wciągnąć na środową listę porodową
kota oj jak ja cię rozumiem sprzątnełam w kuchni i tak się zmęczyłam jak bym wysprzątała całe mieszkanie siedzę i odpoczywam staruszka jestem już nie ma co
maxuell, rojku, kota to chyba coś u was się ruszy
kota a może ty chcesz się wciągnąć na środową listę porodową
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
Podziel się: