reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Nastazja, z tą wizytą u ginekologa, to mam tak samo! czekam tylko na piątek, bo jak do tej pory nie miałam skurczy, opuchnięć, tak od tygodnia to właśnie mi się przytrafia... I czekam, co on może powiedzieć. Troszkę się boję, e to za wcześnie na takie symptomy u mnie, w końcu to 34tydzień i obawiam się o Niunię, żeby wcześniakiem nie była... do tego mam ostatnio dość duże upławy. Niby miałam się nie obawiać tego rozwarcia na opuszek, które było na ost wizycie, bo szyjka nie była miękka... ale kto wie, co do tej pory mogło się z nią stac...
 
reklama
Witam się Dziewczyny niedzielnie!!!!
U mnie samopoczucie podobne do majeczki- skurcze coraz częstsze, ból podbrzusza jak na @, wszystko " na dole" boli jak diabli. Dzisiejsza noc do d...., od 2 do 6 zero snu, problem z przewróceniem się z boku na bok, na plecach też nie mogę bo bardzo duszno.... mam nadzieję, że to długo już nie potrwa. za tydzień w pn wizyta u gin i mam nadzieję, że w środę 23.11 CC.

mamaOskarka- muszę ci powiedzieć, że mój m też ma chyba jajka zepsute bo będziemy mieli 2 córkę. Ale w Twoim przypadku do 3 razy sztuka:-)))

Wszystkim chorym mamusiom dużo zdrówka!!!!
 
Właśnie Dagne zapomniałam dodać, że ostatnio coraz bardziej ze mnie cieknie.. :baffled: Może mam już rozwarcie i sączą się wody?? Bo bez wkładki to już się nie obejdzie..

Teraz się położyłam i planuję cały dzień tak odpoczywać i wstawać jedynie żeby zjeść czy do ubikacji. Muszę się trochę wygrzać bo dopiero co się wyleczyłam z przeziębienia i znów mnie gardł boli.. :-(
 
Nastazja - powiem Ci, że też się zastanawiałam nad wodami, ale kurcze wszędzie czytam o jakimś "trach" i e się polało... no troszkę się boję, ale nie porodu, tylko tego, że coś się dzieje i za późno się zgłoszę na IP... teraz czekam na wizytę u gina i mam nadzieję, że szybko minie ten czas do piątku... A Ty się wygrzewaj faktycznie i leż, nie ma co ryzykować, ja też leżę.
 
Wczoraj przeczytałam w "mądrej książce", że przeziębienie u ciężarnych jest typowe i każda je ma - zazwyczaj raz. Ja swoje odbębniłam, więc liczę, że już mnie nie weźmie, ale Wam - przeziębionym, życzę skutecznej i szybkiej kuracji :)

Aga, mój M. ma ostatnio podobnie. Dzisiaj od rana zaczęła się dyskusja o pakowaniu i nawet wyznaczył mi termin! Ale powiedziałam, że mam ręcznik nie wyprany, na co usłyszałam, że tylko się wykręcam :) I to chyba prawda ;) Może jutro wezmę się za to....

Nastazja, z wszystkich pozycji piłkarskich bramkarze są chyba najbezpieczniejsi. No nic nie poradzisz, kochana. Duzi chłopcy muszą się czasem zabawić ;)

Klariss, co za sielanka - wyspana, dziecko grzeczne, mąż robi śniadanko... No po prostu idylla. Niech tak będzie codziennie :)

Rojku, Ty chyba masz wspólną teściową z moją przyjaciółką! Jej koszmarna "mamusia" chorowała na wszystkie choroby świata, o jakich ktoś wspomni, łącznie z tym, że miała IV grupę cytologiczną :szok: Jak miała kiedyś kolkę, to aż pogotowie wzywali. W ogóle pogotowie co chwilę musiało intwrweniować. Tylko jakoś nikt tego nie pamięta.... ;)
Zmyśla takie bzdury, że czasem nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.

Papayka, jak znosisz chwilowe rozstanie? Zdaje się, że jesteś na półmetku. Już bliżej niż dalej :)

Maxwell, 39 tydzień!!!!! Szok! :)

Ankubator, z tymi zapałkami to nie jest taki zupełnie kosmiczny wymysł. Chodzi o pozycję, którą się wtedy przyjmuje. Sprzyja przyspieszeniu porodu! W mojej szkole rodzenia od 37 tc zalecali często przyjmować tę samą pozycję, przy czym dodatkowe korzyści miały być innego rodzaju, bo chodziło o zmywaniu podług na kolanach i odkurzanie skróconą rurą ;)
Rojku, to może być podpowiedź również dla Ciebie - zdecyduj tylko, czy zapałki, czy ścierka ;)))

Gosia, Asko, dzięki za dodanie otuchy. Ja chyba bardziej się dziwię, niż boję. Widać jednak nie do końca uwierzyłam, że cała ta ciąża to jednak fakt ;)

Freiya, no ja się nie dziwię, że masz pranie. W końcu dostałaś 4 PIELUCHY od teściowej! Jakby nie ona, chyba nigdy nie skompletowałabyś wyprawki XD Niemożliwa jest po prostu! Wyściskaj ją za to ;)

Sergi, zacznij się żegnać z "kolegami" z dołu! :)))

Majeczka, rzeczywiście Twoje objawy wyglądają poważnie. Czyżbyś palowała wepchnąć się w kolejkę Maxwell i Rojku? Trzymaj się jeszcze chwilkę, niech ten 9-ty miesiąc zacznie się na dobre. Dziecku na pewno będzie łatwiej :)
 
Dagne, Nastazja... ja też się bałam, że coś się dzieje, bo dość sporo wydzieliny było, a okazało się, że zbiera się na jakieś zapalenie znowu=upławy, ale w porę dostałam GYNAZOL i jak byłam na wizycie sprawdzić czy wszystko ok, co miałam to dziwne plamienie, to gin powiedział, że teraz pod koniec ciąży to coraz więcej będzie wydzieliny i że to normalne, a gynazol podziałał i ph było równe 4 więc ok :) Teraz ochronnie co drugi dzień jeszcze dopochwowo mam vitagyn c żeby wzmocnić florę bakteryjną i mam nadzieję, że będzie ok bo często mi się te upławy czy coś, co czasem wyleci ni stąd ni z owąd i mi "mokro" ale to taki mleczny kolor jakby i gin mówi, że teraz stanu zapalnego nie ma i to normalne...więc też śmigam z wkładką higieniczną taką cieniutką i najwyżej kilka razy dziennie wymieniam, jak czuję że mi mokro...
a wody płodowe są bezbarwne, na szkole rodzenia mówili, żeby sobie zwykłą wkładkę założyć i potem jak jest mokra i ją wysuszymy to nie będzie śladu a jak to upławy czy mocz to będzie zabarwione na żółtawy odcień, mleczny itp.
 
reklama
mari , no ja właśnie więcej mam takiej wodnistej wydzieliny, jakby mocz tylko że właśnie bezbarwnej :baffled: Ehhh..
Mła, też mi się zawsze wydawało że bramkarz stoi i macha łapkami.. To jest bezpieczny.. Ale przez te wszystkie lata udowodnił że tak nie jest :no: Na szczęście dziś niespodzianki nie było..

Dagne,
no właśnie, mnie też się wydaje że od ostatniej wizyty dużo sie zmieniło, jeśli chodzi o mój stan. Może jednak spokojnie dotrwamy.. ;-)

Wypiłam właśnie sok, który sobie wyciśnęłam z grejfruta, nie chce byc znowu chora, bo się juz naprawde wykończe..
 
Do góry