reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Cześć Mamuśki. Tak sobie czytam o tych plamieniach, i zastanawia mnie czy Wy je np. dostałyście w dzień miesiączki? Tzn. czy gdyby nie było fasolek, to czy wypadałby właśnie jej termin? Ja miałam takei plamienia tylko raz i 2 dni tylko i mi też lekarka powiedziała (tak jak jednej z Was), że to mogła być krew z poprzedniej miesiaczki, że czesto gdzieśtam sie coś zatka i te resztki wylatuja np. przy skurczach (a my poprzedniego dnia sie przytulaliśmy z m). Wspomniała wtedy też o implantacji (co było raczej niemożliwe, to było za późno) i wspomniała też, że czasem babeczki maja nadal "jakby okres" w jego spodziewanym czasie. Niestety, jak juz pisałam na teoriach sie skończyło; obym ne miała takich plamień wiecej, bo tu tutaj w takich wypadkach nie badają (nawet USG nie ma). Wierzę, że wszystko u Was będzie dobrze. Sergeevna nie wiem jaką masz sytuacje w pracy (masz umowe?) ale może warto by było powiedziec oficjalnie, o fasolce? Wtedy nie maja prawa Cię zwolnic "za ciążę".
Firanko, nie denerwuj się na niego za toffi, oni nigdy nie zrozumieją tego co my przeżywamy. Nie są w stanie zrozumieć różnicy, miedzy czekoladą a jej podróbka, ani tego jak się czujemy, gdy czekamy na upragnione KFC a to sie nagle.. nie pojawia.. :-D
Pozdrawiam Grudnióweczki
 
reklama
Scholastyka, całe moje szczęście, że to był ostatni dzień urlopu w Polsce i mogłam pójść do lekarza...A plamienie dostałam tak "po prostu", nie było to w terminie @... Ja też na stałe mieszkam w UK i wiem, co to za "ból" jeśli chodzi o angielskie podejście do ciąży. Pracuję, niestety, przez agencję... Chociaż firma dla której pracuję nie zmienia pracowników jak przysłowiowe rękawiczki, bo to taka branża i tryb pracy który wymaga wielotygodniowych szkoleń i zwyczajnie im się to nie opłaca... No ale i tak nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby się odezwać o Fasolce, skoro nie byłam jeszcze na usg u angielskiego gina, a spotkanie z midwife mam dopiero 19 maja :dry: Jak myślisz? Mogliby mnie zwolnić teraz, gdybym im powiedziała o ciąży? To w sumie "dopiero" początek 9 tygodnia, więc do ustawowego terminu angielskiego usg mam jakieś 2-3 tygodnie...
 
Ostatnia edycja:
Scholastyka niech tam się goni Ł...dzisja rano stwierdziłam,że najlepiej by było jakby się wyniósł do swojej patologicznej rodzinki chyba...ale nie chce o tym pisać...
 
Sergeevna, ciężko coś doradzić, wszystko zależy od atmosfery w pracy. Można powiedzieć kiedy się chce, oficjalnie jednak z tego co wiem rzeczywiście chyba dopiero po 12 tygodniu, a to ze względu na to, że przed 12 tyg. angielski lekarz nie wystawi zaświadczenia o ciąży (chociaż może warto spróbowac szczęścia ze swoim). W Anglii praca na nocki nie przeszkadza oficjalnie ciąży. W Twoim wypadku, jeśli nie masz umowy, chyba bym jednak poczekała do oficjalnego zaświadczenia, bo nie wiadomo czego się spodziewać. Tylko uważaj, żeby szefostwo nie dowiedziało się przedtem od osób trzecich. Współczuję Ci sytuacji, ale jeśli dobrze się czujesz, spróbuj popracować i nie myśleć o tych wszystkich zawiłościach i zwolnieniach, bo stres jest jednym z głównych worgów fasolki. Oficjalnie nic tu nie zdzialasz, niestety. Jeśli tak jak mówisz, ciężko jest zatrudnić kogoś na Twoje miejsce tak o 'z ulicy", to może zwyczjanie w świecie, zadzwoń do szefa czy szefowej, i weź sobie zwolnienie na 2-3 dni (ile tam czujesz, że będzie bezpiecznie, żeby nie trafic na czarną listę), wymyśl ściemę o grypie żołatkowej czy czymś w tym stylu. I koniecznie przejdz się do GP, i nie mów o plamieniach, jak rzucisz hasło, że krwawisz mocno to jest szansa, że skierują Cię na dodatkowe badania. Ale przede wszystkim pomyśl jak Ty się czujesz, masz dalej plamienia? Bo jeśli jest OK, to może nie ma sensu się zbyt wkręcać i przyjąć rzeczywistośc taką jaka jest. Wiem, że może olewatorsko brzmi moje ostatnie zdanie, ale piszę tak dlatego, że naprawdę moje znajome miały tutaj identyczne sytuacje i bardziej im zaszkodziły chyba nerwy spowodowane olewką lekarza, bo na szczęście plamienia okazały się niegroźne a bobasy i mamy czują się obecnie dobrze. Ty jesteś w tej dobrej sytuacji, że miałaś zrobione badania i USG w Polsce. Trzymam kciuki, żeby plamienia przeszły i żebys poczuła się lepiej. :-)
 
U nas kolejny pochmurny dzień, czasaem się słońce przebije i muszę wykorzystać ten moment żeby na spacer wyjść. Ogólnie mam lenia, nic mi się nie chce. Jakiś marazm mnie dopadł... :baffled: Pewnie też przez pogodę.

Bajeczka widze ze mamy dzidziusie w podobnym wieku:):) jak córeczka grzeczna?? bo ja mam czasem taka ochote zeby sie pobawil sam 20-3 h a ja bym spala:):):)
ogólnie czort niesamowity, sama sie pobawi z 15 min, a potem ciąga mnie. Jak jestem sama z nią to większość czasu spędzam z nią na podłodze. Bardzo lubi towarzystwo dzieci, więc mam nadzieję, że dobrze przyjmie rodzeństwo. Ale tak ogólnie to nie mam za dużo odpoczynku w ciągu dnia :-)


sregeevna ja bym przejrzała twoją umowę z agencją, co tam piszą na temat kobiet w ciąży. Wiadomo, że pracując na kontrakcie pracodawca nie może cię zwolnić tylko z tego powodu, że jesteś w ciąży. Tak samo powinien dostosować warunki pracy tak aby nie były szkodliwe dla ciebie i dla maluszka. Nie wiem jak to jest pracując dla agencji.
 
Jestem za tym żeby zrobić tak jak Klaris napisała, czyli stworzyć osobny wątek na wizyty u lekarza, dolegliwości i trzymać sie tematu, bo na ogólnym jest naprawde trudno wszystko ogarnąć :) Można by spróbować co Wy na to ?

O mojej ciąży wiedzą już wszyscy, tylko w pracy jeszcze nie.
 
Witam.ja bede chodzic prywatnie tak jak przy 1 ciazy..tylko ze moj bierze 70-80 zl:) a Twoj mega duzo..Dlaczego??

Chyba dlatego ze jest ordynatorem i dobrym specjalista. Przy pierwszej mojej ciazy w 20 tyg wykrył ze cos nie tak jest z serduszkiem i skierował mnie na badania prenatalne ktore to potwierdziły a tak naprawde to ginekolog bardzo rzadko wykrywa takie wady. Takze dzieki niemu moja córeczka byla odrazu pod fachowa pomocą bo rodziłam w specjalistycznym szpitalu. Dlatego chce do niego dalej chodzic ale chcialabym tez panstwowo zeby miec skierowania na badania, zawsze pare groszy wiecej w kieszeni. Jednak panstwowo tez pewnie beda chcieli robic usg a niewiem czy to dla dziecka dobrze tak czesto, no i niewiem co robic... :-(
 
Witam :tak:

sergeevna mam nadzieję,że plamienia szybciutko ustaną.
A nie możesz podjeśc do GP po zaświadczenie o ciąży? Wiem,ze Irl.to nie to samo co UK ale mi GP w poprzedniej ciąży wystawił zaświadczenie już w 6 tyg.Wiem,ze sporo kobiet same piszą takie oświadczenie w dwóch kopiach,każą się podpisac pracodawcy na swojej kopi o tym,ze się zapoznał z oświadczeniem :tak:
Po za tym nie wiem jak u was,ale u nas jeśli kobieta pracuje na nocki to zostaje przeniesiona na poranną zmianę,a jeśli nie może pracodawca zapewnic ciężarnej bezpiecznych warunków pracy to wysyła ją na Health and Safety Leave :tak:
O znalazłam cos z UK HSE: Information about health and safety at work nie wiem czy jest tam napisane o pracy w nocy,ale poczytaj :tak:


firanka poprawy humoru życzę,Mój wczoraj też nie był swój,ale dzis już jest ok.;-)
 
Chyba dlatego ze jest ordynatorem i dobrym specjalista. Przy pierwszej mojej ciazy w 20 tyg wykrył ze cos nie tak jest z serduszkiem i skierował mnie na badania prenatalne ktore to potwierdziły a tak naprawde to ginekolog bardzo rzadko wykrywa takie wady. Takze dzieki niemu moja córeczka byla odrazu pod fachowa pomocą bo rodziłam w specjalistycznym szpitalu. Dlatego chce do niego dalej chodzic ale chcialabym tez panstwowo zeby miec skierowania na badania, zawsze pare groszy wiecej w kieszeni. Jednak panstwowo tez pewnie beda chcieli robic usg a niewiem czy to dla dziecka dobrze tak czesto, no i niewiem co robic... :-(

ja dokładnie dlatego chodzę prywatnie(bo wykrył wadę u Juli),a na kasę chorych poszłam przez plamienia bo nie miałam wtedy na wizytę,nie przepadam za tym lekarzem,ale przynajmniej badania za darmo a usg myślę nie szkodzi,moja koleżanka od początku ciąży miała je nawet co tydzień i nic się nie stało

 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry