R
rojku
Gość
Witam się i zmykam nadrabiać chociaż wczorajszy dzień. Ja jak do tej pory czułam się wyśmienicie, a od piątku kiedy to zaczęłam 37 tydzień, to mnie torturuje opuchlizna. Już się bałam, że to gestoza, bo takiej opuchlizny nóg nie widziałam w życiu, ale w moczu białka nie mam i ciśnienie ok, więc to prawdopodobnie co innego. Zamroziłam obiadki mężusiowi na czas mojego niedysponowania po porodzie. I tak ma jego ukochane krokiety, pierogi ruskie, z miesem i kapusta, mielone i jeszcze wczoraj dynie przerobilam na marmolade z jablkami i imbirem. I jak tylko trochę postoję, to od razu moje stopy są tak opuchniete, ze ciezko mi nimi ruszac i az pieką. Miała któraś coś takiego?
Mari88 bez czopa można chodzić jeszcze z miesiąc, więc nie martw się. A ja bym raczej obstawiała, że to jakieś upławy raczej są - im bliżej porodu, tym podobno jest ich więcej.
Mari88 bez czopa można chodzić jeszcze z miesiąc, więc nie martw się. A ja bym raczej obstawiała, że to jakieś upławy raczej są - im bliżej porodu, tym podobno jest ich więcej.