- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
a wiec taka odparzenia jakos dam rade.. jak posmaruje tormentiolem to przechodza tylko szybko nowe sie pojawiaja.
pupy tak to juz jej niczym nie smarowalam od niewiem kiedy. staram sie juz tych krmow na tylek nie stsoowac.
bardziej martwi mnie jej zywienie.. czasem jkaiegos bananka wtryni. mleko jest od wczoraj nowe a te problemy sie zaczelu juz wczesniej. tez myslalam o kaszkach ale ona jej nie chce wyeliminowac. wtedy placze wscieka sie a jak sprobuje ze gole mleko to wyrzuca i znow sie drze nawet zansoi. lzy leca widac ze glodna....
chrupki kukurydziane wcina sobie.... wczensj jadlakielbaski bobaski z chlebkiem i bylo ok teraz z ledwoscia chlebek zje. rano na sniadanie robie jej taka luzniejsza jajecznice ale etraz i na to patrzec nie moze. Nie chcial swego czasu pic teraz troche prgnienie jej wrocilo bo chetnie zaczyna pic soczki herbatki itp.
obecnie julka jestna etpaie jak chyba wiekszosc maluchow dotykania tego czego jej nie wolno! mamy juz pierwsza strate. otuz zepsula nam nasz aparat!
lezal na biurku myslalam ze jest tam bezpieczny ale nie... obok biurka stoi taka mala szafa lozkowa i lozko wiec julka myk na lozko na szafke i do biurka za apparat i bach na dol.
rwie mi wsyztsko co sie da.. urywa listwy przypodlogowe... zrywa firany i wyciaga smieci i gary! jej komoda z ciuchami to jej ulubiona zabawka.. wyrzuca wsyztsko pozniej wpycha jeden ciuch w drugi i sie bawi. wsyztskie metki rozgryza i wyjada z nich nitki. wozek ma palak dookola owiniety folia fabrycznie wsyztsko przegryzla a ta folie jadla i sie krztusila wiec zerwalam cala! wszytsko jest zdemolowane.
a chyba najlepszym zajeciem jej jest spadnie z łozka bicie mnie po buzi i wyrywanie mi wlosow...
kora ile Zosia ma ząbkow! szok! :-)
pupy tak to juz jej niczym nie smarowalam od niewiem kiedy. staram sie juz tych krmow na tylek nie stsoowac.
bardziej martwi mnie jej zywienie.. czasem jkaiegos bananka wtryni. mleko jest od wczoraj nowe a te problemy sie zaczelu juz wczesniej. tez myslalam o kaszkach ale ona jej nie chce wyeliminowac. wtedy placze wscieka sie a jak sprobuje ze gole mleko to wyrzuca i znow sie drze nawet zansoi. lzy leca widac ze glodna....
chrupki kukurydziane wcina sobie.... wczensj jadlakielbaski bobaski z chlebkiem i bylo ok teraz z ledwoscia chlebek zje. rano na sniadanie robie jej taka luzniejsza jajecznice ale etraz i na to patrzec nie moze. Nie chcial swego czasu pic teraz troche prgnienie jej wrocilo bo chetnie zaczyna pic soczki herbatki itp.
obecnie julka jestna etpaie jak chyba wiekszosc maluchow dotykania tego czego jej nie wolno! mamy juz pierwsza strate. otuz zepsula nam nasz aparat!
lezal na biurku myslalam ze jest tam bezpieczny ale nie... obok biurka stoi taka mala szafa lozkowa i lozko wiec julka myk na lozko na szafke i do biurka za apparat i bach na dol.
rwie mi wsyztsko co sie da.. urywa listwy przypodlogowe... zrywa firany i wyciaga smieci i gary! jej komoda z ciuchami to jej ulubiona zabawka.. wyrzuca wsyztsko pozniej wpycha jeden ciuch w drugi i sie bawi. wsyztskie metki rozgryza i wyjada z nich nitki. wozek ma palak dookola owiniety folia fabrycznie wsyztsko przegryzla a ta folie jadla i sie krztusila wiec zerwalam cala! wszytsko jest zdemolowane.
a chyba najlepszym zajeciem jej jest spadnie z łozka bicie mnie po buzi i wyrywanie mi wlosow...
kora ile Zosia ma ząbkow! szok! :-)