reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

Największą sektą wyznawców karmienia piersią jest cała kampania doradców laktacyjnych, tych "certyfikowanych" i "międzynarodowych"... Straszni, jacyś nieżyciowi ludzie. Miałam swego czasu kłopot z Frankiem, bo odstawiał mi totalne cyrki przy piersi, nie chciał ssać, prężył się, krzyczał, butlę wypluwał, a ja odchodziłam od zmysłów, bałam się, że.. umrze z głodu po prostu (dzisiaj już oczywiście inaczej na to patrzę). Wydzwaniałam po poradniach laktacyjnych i co usłyszałam? Że sama mu zaburzyłam prawidłowy odruch ssania, bo podałam smoczek uspokajający, że mam go natychmiast wyrzucić. I że mam odciągać mleko i karmić go strzykawką albo łyżeczką(?)... Ewentualnie położyć się z nim na kilka dni do łóżka i podawać tylko pierś, "może pomoże". Albo jeszcze inaczej, podać pierś a w kącik ust wetknąć strzykawkę oczywiście z wcześniej odciągniętym mlekiem. Za żadne skarby nie podawać butelki! Bo to zło, wypacza małe niemowlęce móżdżki, tylko słabe matki podają butelki. Wyobrażacie sobie taką zabawę w karmienie łyżeczką przy bliźniakach? Ja nie...

Gdybym podawała im wcześniej butlę (chociażby z moim mlekiem) być może teraz nie byłoby takiego problemu z jedzeniem mleka i kaszek, miałabym więcej czasu ogólnie i spokoju. Najśmieszniejsze jest to, że oni przez smoczek od butelki pociągną tylko słodkie soczki, nawet moim odciągniętym mlekiem plują ;)

Byliśmy dziś na spacerze wieczorkiem, w ciągu godziny temperatura spadła o jakieś 5 stopni, pomarzliśmy wszyscy. Jesień idzie, czapki, rękawiczki, rajtuzki... A moi chłopcy nie znoszą ubierania!
 
reklama
Luuuzna moj maz byl w tym sklepie i babka powiedziala mu 25 zl za kolo. Nadal je chcesz? Bo bedzie tam jeszcze jechal odebrac wozek, wiec moze je kupic.

A teraz z innej beczki...spanie Franka ciag dalszy.....4 dni szlo super. Zasypial coraz krocej (w poniedzialek z 6 minut tylko), budzil sie o 23.30 o 3 i 5, ale byly to krotkie przebudzenia. Natomiast wczoraj wrocil horror:( Zasnal co prawda szybko, ale przebudzil sie juz o 21, ale na chwilke. Pozniej o 23 na chwile. Nastepnie o polnocy i wyl do pierwszej:(Podalam mu nawet panadlo, bo myslalam, ze to moze zeby, ale nie bardzo pomoglo, bo pozniej znowu pobudka o 4 i ryk do 5! Myslalam, zeby sie poddac, ale jakos dalam rade.....wzielam go do lozka dopiero jak sie obudzil o 7. Kurcze powiedzcie mi czy to jakis chwilowy bunt, czy mam wyjatkowo waleczne dziecko? Ja chyba se w leb strzele jak to jego spanie sie nie zmieni.....zastanawiam sie, czy moze to byc wina tego, ze ja go rano biore do nas do lozka...moze nie powinnam?
 
Frankowa mamo jeśli bierzesz małego rano do łóżka na zabawę, nie na dalsze spanie to raczej nie powinno mieć wpływu. Budzenia i płacze nocne moim zdaniem wynikają z jakichś problemów. Skoro się nauczył już ładnie spać to pewnie coś innego mu przeszkadzało, jak nie ząbki to może brzuszek. Ciekawe jak dziś będzie.
 
Witajcie kobietki
Widze ze u was ok dzieci rosna a na czacie spanie i karmienie.
Powdzele sie krotko, ze ostatnio moj Arturek tez sie budzi ale zazwyczaj sie przyssie do piersi i zasypia, czasami musze nosic 10 min i wtedy strasznie narzekam. Poza tym ma zatkany nosek i chrypie mu w gardle a lekarka powiedziala, za jesli sie pogorszy to da antybiotyk a teraz mam mascic szyje i dawac wit C. Ciekawe, ze nic posredniego nie ma w aptekach...
Jestem fanatyczka karmienia piersia, choc nie potepiam innego podejscia. Ja tylko zachecam ;) choc bywalo, za mialam juz dosc i gdyby byla w domu mieszanka, pewnie bym dala, ale ze nie mialam wiec do tej pory karmie. Mlody pozera poza tym wszystko, co podam a wazy ponad 8 kg, wiec nie jest zbyt ciezki.
Najbardziej mnie wzrusza jego rozwoj ruchowy. Co prawda jeszcze sam nie chodzi, ale powoli demoluje nam mieszkanie zaczynajac od podlogi i wspina sie co raz wyzej, po polkach, lozkacgh, kartonach... Niebawem pozegnam sie z pralka. Lozeczko sluzy tylko do spania. Pozczas podboju swiata tysiac razy na dzien wali sie w glowe wiec generalnie jest marudny ( to z bolu). Jedynie starszy brat jest w stanie go rozweselic i to wystarczy sama obecnosc...
No i zaczelo sie marudzenie ide, zabawiac synka...
Pozdrawiam wszystkie)
 
Gogana, świetnie, że piszesz. Szkoda, że tak rzadko się udzielasz.
Jaką maścią smarujesz? Ja znam jedynie Pulmex Baby, a dla starszych Vick Vaporub.
Mój Franek też najbardziej śmieje się, gdy Stasiek coś robi, nawet nie musi go rozśmieszać, ale np. kręci się obok w kółko i okazuje się, że to jest dla małego mega radocha. No ale ja już nie wnikam w to co go bawi, kocham ten śmiech!
 
Gabi od tygodnia ma katar wczoraj byłyśmy u lekarza ,bo dołączya się temperatura prawie 40 stopni.Lekarka nie wierzy termometrom do ucha.Ja nie mam innego ale chciałbym kupić taki bez dotykowy.Nie mam już siły do małej jest strasznie marudna źle śpi.Dała nam krople do ucha i takie tam jak przy przeziębieniu.Wczoraj zwymiotowała tak histeryowała ,że nie chce leków.Starsza córka wszystko pięknie łykała.Teraz już wcale nie je przy tej chorobie tylko przy piersi wisi.
 
witam się piątkowo,
widzę, że nie tylko my chorujemy :-(
skończyłyśmy leczenie antybiotykiem,
mała zwalczyła temperaturę, gardełko już ma jasne, ale dalej jej ciężko oddychac,
ma dużo kataru i schodzi on też na gardło więc rewelacji nie ma,
dziś miałyśmy kontrolę lek, lekarz powiedział, że wszystko ok i że nie potrzebuje już leków, tylko, że ona dalej ma nieźle gęsto katarku :dry:

ja się czuję lepiej, co jest bardzo pocieszające bo ciężko dziecko ogarnąć jak się samemu też choruje...
przez to wszystko mało wychodziłyśmy z domu i miałam kryzys, ale staram się zbierać,
w końcu tyle rzeczy do zrobienia ... :confused:

z przyjemniejszych rzeczy to szykujemy zmiany w pokoiku Emilki,
wielkie łóżko zastąpimy małym składanym tapczanikiem, przez to będzie miejsce do zabawy, myślę też o nowej firaneczce i dywaniku

a teraz idę poczytać po wątkach bo główny ostatnio nawet ogarniam, pustawo... nie wiem dlaczego, pewnie dziewczyny pilnują ruchliwych bąbli ;-)
miłego piątkowego wieczorku

****************************

nie wiem czy zauważyłyście prośbę o kliknięcie https://www.babyboom.pl/forum/dzieci-urodzone-w-grudniu-2009-f294/announcements.html
Zobacz i kliknij http://www.twojepudelko.pl/polusia/

****************************

poczytałam wątki, dodałam od siebie, mam nadzieję, że ktoś odpisze :)
hop hop ...
 
Ostatnia edycja:
Chwileczkę zostałam sama mąż zabrał starszą córkę na dwór a mała dzisiaj wyjątkowo ładnie śpi.Mam nadzieje ,że zdrowieje.Lekarka powiedziała ,że to ucho kataralne .Dzisiaj gorączki juz właściwie nie ma36,9.Kupiłam ten termometr bezdotykowy.Fajny jest nie trzeba jej męczyć wkońcu tym mierzeniem w uchu.Zresztą przy bolącym uchu to sie nie dziwię,że płakała.U nas w domu też wszyscy przeziębieni.Miłego weekendu.
 
reklama
Jejku jejku ile choraczkow teraz jest:( zycze wszystkim duuuuzo zdroweczka:* My sie jakos trzymamy. Wczoraj bylismy na urodzinach w bawilandii i mam nadzieje, ze nie przywleczemy stamtad zadnego chorobska. Ja tak sie balam, ze Frankoski bedzie mi marudzil w tlumie dzieciakow, a ten sie czul tam jak w niebie:) Bawil sie na calego:) I tak sie chlopak zmordowal, ze padl nam o 19.0 bez zajekniecia nawet, a przebudzil sie dopiero o 4.20!!!!! Sukces! Tyle, ze ryczal od tej 4.20 godzine, ale i to przewalczymy kiedys:) Jak na razie i tak jestem zadowolona z efektow nauki samodzielnego zasypiania:)
 
Do góry