Hej dziewczyny!
JAk tam te, które miały dzisiaj wizyty?????
Ja właśnie byłam dzisiaj na wizycie. Dzidzia sporo urosła od ostatniego usg. Miałam usg przez pochwę, a potem przez brzuch, gin coś tam mierzył, no i słuchaliśmy bicia serca po raz pierwszy :-)- dla mnie to były bardziej jakieś szmery, ale gin stwierdził, że wszystko ok. Mam jednak nadal uważać, bo jest to jeszcze niebezpieczny okres. Poza tym zmierzył mi ciśnienie, zbadał piersi i zważył.
NAjlepsze, że znowu wyszedł mi inny termin- teraz znowu na styczeń- i taką datę mi wpisał do karty ciąży
3.01.2010. Ale wiadomo, że różnie może być, tym bardziej, że ma być CC, więc pewnie będzie wcześniej i jednak grudzień.
Pytałam jeszcze o parę kwestii. Co do półpaśca- powiedział, że nie jest groźny, bo skoro chorowałam na ospę i byłam na nią szczepiona, to mam odporność. Uffff ulżyło mi.
Co do basenu- powiedział, że mogę z niego korzystać, a co do seksu- można ale spokojnie i na boku :-).
W ogóle jakby coś się działo, to zaraz kazał dzwonić i się zjawiać.
No i jeszcze zmienił mi tabletki z Duphastonu na Luteinę dopochwową, z czego się cieszę, bo jednak różnica w kosztach duża. Duphaston jest po 43 zł, a Luteina coś 3 zł.
Uspokoił mnie też, że nie mam żadnego konfliktu serologicznego. Więc wynika z tego, że on występuje jednak tylko, jeśli kobieta na grupę Rh (-).
To tyle ode mnie, a teraz piszcie co u was :-). Pozdrawiam