Witam się w poniedziałkowy poranek z kawusią.
Ja też ostatni raz zaglądałam w piątek, ale za mam za mało czasu żeby nadrobić zaległości łikendowe :-(. Muszę iść na L4 żeby nadążać za produkcją postów ;-)
My Bartka chrzciliśmy jak miał 1,5 roku i tęż było dobrze
.
Co do szkoły rodzenia to ja też jestem za pójściem. Szkoła to nie tylko oddechy, ale i pielęgnacja maleństwa, co zrobić w razie, gdy... i tak jak Jutka napisała kontakt z przyszłymi mamusiami, dzielenie się radościami, obawami i przede wszystkim poznanie położnych (oczywiści jak szkoła jest przy szpitalu)
Kopciuszku jak nie masz o robić o zapraszam do mnie. U mnie zawsze się coś znajdzie do roboty
;-)
Z molami nie pomogę, bo do czynienia nie miałam, za to z tym drugim i owszem. Ale daliśmy radę
Karolak a czemu Ty do szpitala?