Hej dziewczyny
Nie pisalam tutaj do Was sto lat, albo i wiecej, ale Was podczytywalam. Zaczelo sie od tego, ze w polowie kwietnia przenieslismy sie do domku w lesie gdzie moj internet bezprzewodowy nie potrafil sie odnalezc
Po powrocie z lasu mielismy uderzyc nad morze, ale nic z tego jak do tej pory nie wyszlo, bo tam ciagly remont trwa, wiec stwierdzilismy, ze nie bedziemy sie z dzieckiem do brudu i smrodu pchac. I tak sobie siedze w domku z tym moim malym Frankiem i na nic czasu nie mam. Mam nadzieje, ze mnie tutaj nikt nie zlinczuje, za to ze tak sie pojawilam i zniknelam, bo z tego co zauwazylam to mialyscie tutaj jakos niedawno jakies spiecia, niestety nie wiem w zasadzie o co chodzilo....
Moze napisze w skrocie co tam u Franka....
1. Jedzenie: Franko ma juz skonczone 6 miesiecy, ciagle ssie cyca, ale w ciagu dnia wsuwa juz kaszke lyzeczka na drugie sniadanie, pozniej jakis sloiczkowy obiadek, pozniej deserek a na dobranoc butle z kleikiem. Planuje go karmic max do 8 miesiecy. Chcialabym go stopniowo juz odstawiac, ale mam prooblem z tym, ze on w ciagu dnia nie chce mi nic pic poza mlekiem.....daje mu i wode i soczki i herbatki i z butli i z niekapka i nic...
2. Zęby: Brak
, ale przez ostatni juz chyba miesiac daja nam sie we znaki....Franko pcha wszystko do buzi, czasami rzuca sie przy cycu, a noce staly sie dla nas katorga.....zaypia w okolicach 20 i w zasadzie co godzine sie budzi z placzem, albo placze bez budzenia sie....i tak mamy np. przez tydzien i pozniej pare dni spokoju i pozniej znowu....wczesniej spał nam od 20 do okolo polnocy, dostal cycka i spal do 5....znowu dostal cycka i spal do 8-9......dlatego ta zmiane na koszmar zwalamy na zeby...jak myslicie to mozliwe, ze tak to wyglada i tyle to trwa? Juz nie wiem sama co mam robic, zastanawiam sie czy to wina zebow, czy te jego zaburzenia snu maja jakies inne podloze.....
3. Osiągnięcia: Franciszek fika sie z brzucha na plecy i na odwrot, czolga sie do tylu, notorycznie ucieka z koca na panele
, najwiecej gada do psa, pieknie zalewa cala lazienke w czasie kapieli i robi mega wygibasy przy przewijaniu
chodzimy tez na basen i w ta niedziele moze zaliczymy pierwsze nurkowanie
4. Zdrowie: Franio na szczescie jest zdrowym i wesolym dzieciaczkiem, bioderka ok, serduszko ok i nawet (odpukac) katarku jeszcze nie mielismy
5. Wozek: i tu mam problem....mamy tako jumper xt....do tej pory bylam z niego zadowolona, ale wczoraj szlag trafil mi kolko.....po prostu peklo.....i zostalismy bez wozka....moj maz pojechal co prawda dzisiaj o nie walczyc, ale nie wiem czy cos wywalczy, bo w gwarancji jest napisane, ze nie obejmuje kol.....a niedawno zastanawialam sie, czy nie kupic sobie dodatkowo wozka parasolki, bo za rok mi sie przyda na pewno jak juz Franko bedzie chodzil. Chcialam kupic taka do 500zl, ale teraz jak nasz wozek podstawowy okazal sie byc lekko badziewny to nie wiem, czy nie zainwestowac w cos porzadnego i miec go do konca.....moje typy to maclaren techno xlr i peg perego pliko p3.....troche kosztuja, ale mam jeszcze becikowe do odbioru
macie jakies doswiadczenia z nimi zwiazane?a moze jakies inne typy?
6. Fotelik......ale to juz moze w innym poscie
STO LAT DLA WSZYSTKICH JUBILATKOW:*