Ja o tobie Karnitynko myślałam cały czas bo niestety byłam w podobnej sytuacji więc twój problem był mi bardzo bliski.
Ja po tygodniowym leczeniu antybiotykiem mojego maleństwa też wylądowałam w szpitalu z zapaleniem płuc :-( wczoraj wróciliśmy do domu.
Niestety po infekcji wirusowej czasem dzieciaczki dostają kolek i niestety nasze maleństwo już tego doświadczyło w szpitalu. Mamy przepisany Espumisan, który faktycznie trochę pomaga. Poza tym okazało się, że Hania ma jeszcze OŻP czyli refluks i po jedzeniu muszę ja długo pionizować.
Hania była w szpitalu 5 dni, ja na szczęscie mogłam być cały czas z nią, jednak i tak cały czas w szpitalu była zlękniona i każdy szelest powodował u niej odruch moro. Na dodatek w szpitalu prawie wcale nie chciała jesc (możliwe ze to przez te kolki)i nic nie przytyła.
A teraz ciekawostka, dziś jesteśmy w koncu w domu i mała ciągle chce jesc (chyba nadrabia) i jak na razie tylko rano dałam Espumisan. Czy to możliwe aby dziecko tak bardzo było przejęte atmosferą szpitalną, aby dostało kolek i nie chciało jesc? A może to moje mleko w stresie było dla niej takie niedobre?
A jak ty Karnitynko ( i wiem ze jeszcze jedna dziewczyna ostatnio zaliczyła szpital, tylko nie pamietam imienia) zauważyłaś aby twoje dziecko tak bardzo zmieniło się w zachowaniu?