reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

Jak ja rodziłam 10 lat temu to był taki nowoczesny trend, aby dziecko było 24h przy mamie, i sama je przewijałam, sama w swoje ciuszki przebierałam, sama karmiłam, sama usypiałam, pielęgniarki wpadały tylko na kąpiel dziecka. Dziecko nie było wynoszone poza pokój w którym leżałam
Jak w tym samym czasie moje koleżanki rodziły w szczecinie to dziecko było przynoszone gł. na karmienie.
Z jednej strony dobrze - chwaliłam to sobie , bo miałam oko na wszystko, moje dziecko nie leżało gdzieś samotne, z drugiej łatwo nie było, tym bardziej jak byłam po narkozie, po całym dniu porodu i musiałam wstać aby wyjąć dziecko z tej wanienki a nie miałam siły nawet usiąść a mały płakał- zadzwoniłam i podali mi ale szczęśliwi nie byli- a może tylko tak odczułam,
Ja sobie radziłam, więc tak na prawdę nie potrzebowałam ich pomocy albo mi się wydawało, że powinnam sobie radzić i dawać radę w końcu jestem mamą.
Nie wiem jak wyglądałaby sytuacja gdybym sobie nie radził, albo gdybym nie miała siły zajmować się dzieckiem.

Monia - ja rodzilam w szczecinie 14 lat temu i tez moj maly byl od poczatku ze mna i wszystko musialam przy nim robic. I kapiel sie odbywala na mojej sali (sala 2os) i w tej kapieli pomagala pielegniarka . Dokladnie tak jak piszesz. uwazam ,ze to dobry pomysl. Trzeba sobie radzic z dzidzia od poczatku . W razie czego pielegniarki sa pod reka zeby pomoc ale trzeba odrazu samemu probowac.
 
reklama
witamy się dalej w dwupaku
byłam dzisiaj na badaniach i myślałam,że zwymiotuję w labolatorium tak mnie mdli:no:
a ile ludzi było:szok:
masakra

znowu z moich "lichych" żył nie mogły pobrać krwi:tak:
a teraz robię pranie
sprzątam i robię ser panierowany na obiadek
w ogóle mam dzisiaj przypływ energii

a teraz mały żarcik
w labolatorium przede mną były dwie siostry na pobranie krwi
wymalowane, pełno kolczyków na twarzy itd
najpierw weszła jedna-ok pobrali krew i wyszła
a jak weszła druga to się poryczała i tylko było słychać zza drzwi "przestań płakać!!! nie przesadzaj,że tak boli, przecież masz 18 lat"
laska wyszła totalnie zaryczana :-D
ciekawe czy jak ją kosmetyczka kuła to też płakała:-)

masakra. dla mnie kolczykowanie jest gorsze od pobierania krwi. jakos oddaje krew od 3 lat teraz mam tylko zastoj ze wzgledu na ciaze i nigdy mnie to nie stresowalo a jak poszlam robic kolczyka w jezyku to mimo ze to ze znieczuleniem to do ostatniej chwili nie bylam przekonana ze teo chce i chwilami chcialam wyjsc stamtad... nigdy wiecej takich wrazen!
 
No, dziękuję Ci bardzo za pocieszenie :szok::szok::szok:, Ja mam jeszcze 23 dni i zamierzam co najmniej 23 dni być w dwupaku, inaczej nie wyrobie się :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
A tak poważnie to co z kimś rozmawiam, to każda mama mówi mi , że pierwsze dziecko przenosiła a drugie rodziła 2 tyg wcześniej , czyli w moim przypadku byłoby to już za tydzień :szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:

Zaczynam się bać, bez żartów, dziś wieczorem, niewiadomo z jakich powodów dostałam takiej adrenaliny, tak się czułam podniecona, nakręcona, że zasnęłam ok 4 nad ranem.

hehe wiesz co to oznacza taki power ??? ja obstawiam 2 tygodnie :) wiec sie sprez z robotami :)

Ja zawsze tak robię...

ja zawsze sobie obiecuje ze pojde z lista i na obiecankach sie konczy :)

No właśnie ani czop ani wody nie odeszły mi wcześniej. Nawet w dniu porodu, pęcherz miałam przebijany, szyjkę do dnia porodu miałam zamkniętą i długą na 2 cm, a opuszczenie się brzucha lekarz zauważył na 2 tyg przed porodem. Teraz nie widzę, żebym miała nisko brzuch, wręcz przeciwnie, ale gin powiedział, że młody ma główkę bardzo nisko i to chyba prawda bo ciągle chce mi się siusiu i w części podbrzusza odczuwam jakieś drobne bóle, ale nie skurczowe. W poniedziałek mam wizytę u swojej ginki, ciekawe czy ona potwierdzi krótkość szyjki. Mnie w przeciwieństwie do innych nie spieszy się do rozwiązania. Oczywiście chciałabym mieć to już za sobą i tulić synka, ale im później tym mam dłuższą przerwę od pracy :-D i skrycie chciałabym aby to jednak był styczeń. Poza tym nie jestem jeszcze gotowa (wyprawka, ubranka, torba do szpitala itp)

ja tak sobie mysle ze tez chcialabym jak najdluzej byc w domu ... i zrobie co w mojej mocy zeby przed styczniem jednak nie urodzic :) ciekawe co mi z tego wyjdzie :)

Kupujecie mleko początkowe do szpitala? u mnie każą przywozić...

nieeeee no co ty !!!!

Laski ja nadrobilam i mam dosc kompa na chwile obecna.
Robota odlogiem lezy, a mam mnostwo do zrobienia.
Na obiad dzisiaj barszcz czerwony z ziemniakami i za natchnieniem Georginy placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Do tego sparzatanie mieszaknia mnie czeka i moze dopakuje do konca torbe, bo mam narazie powrzucane do niej co opadnie:-p
Narazie ide sobie oslodzic zycie ptasim mleczkiem, ktore to zrobilam wczoraj.

Ciekawe co tam u Marty po odstawieniu fenka. Nie macie wiesci co?

Aaaa Emira czekm na wozek. Wczoraj dostalam maila, ze ma przyjsc dzisiaj. Wow, az uwierzyc nie moge.

ja dzis jeszcze obiadek mam - miesko z sosikiem ... wlasnie dogotowuja sie ziemniaki :) a jutro zrobie tez placuchy :) z sosem wegierskim :)
 
Ja też miałam dziecko cały czas przy sobie, brałam na ręce, karmiłam itp., ale na kąpiel był zabierany i przewijany też przez pielęgniarki, ewentualnie teściowa lub M jak byli w odwiedzinach to go przewijali i raz koleżanka "doświadczona" z sali mi pomogła. Byłam na oddziale tylko 2-3 doby, wiem, że te co leżały dłużej to potem musiały już przewijać same. W pierwszych dniach jednak robiła to osoba doświadczona, która też brała nas na lekcje pokazowe jak co robić przy dziecku (łącznie z przemywaniem pępuszka).
 
ja dzis jeszcze obiadek mam - miesko z sosikiem ... wlasnie dogotowuja sie ziemniaki :) a jutro zrobie tez placuchy :) z sosem wegierskim :)

kobieto podziwiam Twoj zapal... ja to tylko pokoje w domu ciut ogarnelam i wlasnie ide sprzatac zwierzakowi w klatce, pozniej naczynia umyc a nazbieralo mi sie ich mnostwooooo jeszcze poodkurzac i za obiad musze sie brac!!!!! jak mi sie nie chce. wole siedziec i z wami pisac a zeby wszystko sie samo zrobilo.
 
ja mam na dziś kapuśniak i kluski z serem.
brzuch mnie boli :confused2: 3 dzień...

jeden film obejrzany, za chwilę zabieram się za kolejny.
 
hehe wiesz co to oznacza taki power ??? ja obstawiam 2 tygodnie :) wiec sie sprez z robotami :)

Mi się wydaję, że sama się tak nakręciłam, bo poczułam adrenalinę, więc od razu pomyślałam to co Ty, więc nakręciłam się jeszcze więcej, a jak byłam jeszcze więcej nakręcona, tym bardziej nie mogłam spać i tym bardziej byłam przerażona- chciałam wstać i zacząć prasować ciuszki ale właśnie trwa reorganizacja całego domu, przenoszę meble z pokoju gdzie miałam szafy z ciuchami i robię garderobę z prawdziwego zdarzenia w piwnicy a tam poustawiam meble dla Hani, które jeszcze nie przyszły.
Powinnam jeszcze przed porodem poprostować kilka rzeczy w firmie, mam straszny bałagan i straszne zaległości a mam do tego strasznego lenia i nie mogę się zabrać za to, Pomijam fakt, że powinnam dokumenty zanieść księgowej do 10-tego, obiecałam jej do dziś, a jak znam życie uczynię to w poniedziałek- wtorek:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
kobieto podziwiam Twoj zapal... ja to tylko pokoje w domu ciut ogarnelam i wlasnie ide sprzatac zwierzakowi w klatce, pozniej naczynia umyc a nazbieralo mi sie ich mnostwooooo jeszcze poodkurzac i za obiad musze sie brac!!!!! jak mi sie nie chce. wole siedziec i z wami pisac a zeby wszystko sie samo zrobilo.

im dluzej siedze i nic nie robie tym bardziej jestem zmeczona !!
 
reklama
Hej dziewczynki,
u mnie ok. Wszystko dobrze a nawet lepiej niż było. Rozwarcie się cofnęo lekarz w szoku 2x mnie badał :szok::szok::szok:
Nie pisałam bo od wtorku boli mnie ząb. dopiero dzisiaj dostałam się do dent a tu... nic nie może zrobić. Ząb otworzyła i po porodzie mam przyjść. Muszę wytrzymać bo potrzebny jest rentgen :szok:
No masakra 3 noce nie przespane.
Padam. Do tego teściowa znowu zaczęła dzwonić więc ja się z A kłucę jak zwykle:wściekła/y:
No i tyle.
Nadrobiłam was po Łebkach i nic i tak nie wiem.
Uciekam spać. Buźki
 
Do góry