reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Oj biedna Nessi chciałam się wyżalić na moją teściową ale przy twoich to już mi przeszło!
ak ludzie mogą być tacy wredni:wściekła/y::wściekła/y:

Ja dziś usłyszałam od teściowej jak rozmawiałyśmy o jej córce która od roku się stara że dobrze że choć druga szwagierka nie jest w ciąży bo tamta już by się załamała!!!!

Przepraszam jeszcze raz ża chęć posiadania drugiego dziecka:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Każde następne będę z ich całą rodziną ustalała!
 
reklama
Dziewczyny, mam doła :-(
Byliśmy w lesie na spacerze i znalazłam trzy czarne małe kotki, których ktoś się pozbył :-( Ja zawsze kocia mama byłam, w domu mam jednego (był też drugi, ale M kazał mi go komuś oddać). Nie miałam serca zostawić tych maluchów tak w środku lasu, wogóle się mnie nie bały, widać, że oswojone, wzięłam do auta i zawiozłam bliżej domostw, w międzyczasie nakarmiłam i dałam mleczka. Ale serce mi się kraje. Mąż nie pozwoli mi ich wziąć do domu, zresztą ja mimo iż bardzo bym chciała mam pewne obawy bo być może kotki nie do końca zdrowe. Musiałabym odrobaczać i sprawdzić na toksoplazmozę. Ryczeć mi się chce. Nie wychowałam się na wsi i nie potrafię tak porzucić zwierząt bez serca. Podłość ludzka nie ma granic!!!
 
Biedactwa...w życiu nie chciałabym mieć takich teściów! Na szczęscie moi są SPOKO!
Nie przejmujcie się nimi teraz, kiedy nerwy szkodzą...

Mamo Stacha - mi też się serce kraja, jak widzę porzucone kociaki. Jak byłam mała i mieszkałam na wsi mieliśmy ich z 12...nawet do miasta wzięłam sobie jednego, ale uciekł:-(
Dobrze zrobiłaś - tyle ile mogłaś! Nie obwiniaj się za głupotę innych
 
Dziewczyny, mam doła :-(
Byliśmy w lesie na spacerze i znalazłam trzy czarne małe kotki, których ktoś się pozbył :-( Ja zawsze kocia mama byłam, w domu mam jednego (był też drugi, ale M kazał mi go komuś oddać). Nie miałam serca zostawić tych maluchów tak w środku lasu, wogóle się mnie nie bały, widać, że oswojone, wzięłam do auta i zawiozłam bliżej domostw, w międzyczasie nakarmiłam i dałam mleczka. Ale serce mi się kraje. Mąż nie pozwoli mi ich wziąć do domu, zresztą ja mimo iż bardzo bym chciała mam pewne obawy bo być może kotki nie do końca zdrowe. Musiałabym odrobaczać i sprawdzić na toksoplazmozę. Ryczeć mi się chce. Nie wychowałam się na wsi i nie potrafię tak porzucić zwierząt bez serca. Podłość ludzka nie ma granic!!!

ja mam to samo, tyle że z psami. nie raz ryczałam przez ludzką głupotę i ich podłość... a widziałam wiele bo przez kilka lat byłam wolontariuszką w schronisku.
ale dużo zrobiłaś dla kociaków, dałaś im mleczka, podwiozłaś w zamieszkałe okolice, myślę, że szybko znajdą dom :tak: wierz mi, że jest wielu ludzi którzy kochają zwierzęta, chociaż mogłoby się wydawać inaczej...
 
ja ostatnio przygarnęłam 2 malutkie kotki, ktos porzucił je jak miały zaledwie 3 tygodnie! jeszcze oczek otwartych nie miały.. i zamieszkały u nas, teraz mają 6 tyg, i są takie słodkie i radosne:) i nie żałuję, choć też miałam obawy że mogę zarazić się tokso.. ale w ostatnim trymestrze już nie jest niebezpieczne dla dzidzi, także jestem spokojna, uratowałam dwa małe istnienia a jak radośnie sie w domku zrobiło :-)
 
pytanie do STUDNTEK: macie jakieś zapomogi na uczelni z tytułu urodzenia dziecka? i ile? U mnie przyznają coś takiego, ale nie wiem na jakich zasadach i ile dają...
u mnie jest do 1000zł jednoirazowa zapomoga na urodzenie dziecka, ciekawe ile mi przyznaja bo ta uczelnia jest niby taka bidna, nie wiem co oni z ta kasa robia, stypendia ciagle obnizaja a wszytskie inne oplaty podnosza
 
ja wlasnie wrocilam od rodzicow :) ale sie najadlam ... normalnie cud miod i orzeszki :) teraz siadam przed tv a w miedzyczasie bede was nadrabiac :D w weekend jestescie milosierne :) tylko 4 strony :)
 
reklama
idę poleżakować z mężem i jakiś film oglądnąć.
dobranoc i do poczytania jutro.

ps. no nie mogłam sobie odmówić wędzonej makreli... nie mogłam :confused2: ale świeżutka była no i Niuni smakowała więc... :-) może zostanie mi to wybaczone.
 
Do góry