reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

wróciłam... jestem padnięta!
i co? i w sumie się wkurzyłam, bo nie otwarli typowo e-learningowego toku studiów i muszę pisać podanie do dziekanatu o indywidualny (niekoniecznie musi zostać rozpatrzone) a później latać za wykładowcami żeby mi napisali na karcie wyrażam/nie wyrażam zgody :confused2:
a myślałam, że nie dojadę! już nie siadam za kółko, jakieś skurcze mnie złapały i musiałam stawać na poboczu. i stałam z 20 min zanim się uspokoiłam :-( i niedobrze mi było i zgaga momentalnie... no i jak ja będę te 70 km w jedna stronę robić? coś muszę wykombinować...

no to się wyżaliłam, idę zrobić herbatę.
 
reklama
wróciłam... jestem padnięta!
i co? i w sumie się wkurzyłam, bo nie otwarli typowo e-learningowego toku studiów i muszę pisać podanie do dziekanatu o indywidualny (niekoniecznie musi zostać rozpatrzone) a później latać za wykładowcami żeby mi napisali na karcie wyrażam/nie wyrażam zgody :confused2:
a myślałam, że nie dojadę! już nie siadam za kółko, jakieś skurcze mnie złapały i musiałam stawać na poboczu. i stałam z 20 min zanim się uspokoiłam :-( i niedobrze mi było i zgaga momentalnie... no i jak ja będę te 70 km w jedna stronę robić? coś muszę wykombinować...

no to się wyżaliłam, idę zrobić herbatę.

charie faktycznie nieciekawa sprawa ... moze jak c sie nie uda dostac indywidualnego toku to zalatwiaj jednak dziekanke ??
 
charie faktycznie nieciekawa sprawa ... moze jak c sie nie uda dostac indywidualnego toku to zalatwiaj jednak dziekanke ??

wiem, że mogę wziąć w razie czego jeszcze urlop macierzyński (to jakieś 3 miesiące), ale opiekun powiedziała, że nawet jeśli nie będzie mnie na zajęciach i przedstawię jakieś zaświadczenie od gin, że mam zagrożoną ciążę bla bla bla (co mam bez problemu załatwione) to i tak raczej dopuszczą mnie do sesji (bo to głównie chodzi o to, że nie będzie mnie na zajęciach).
 
wiem, że mogę wziąć w razie czego jeszcze urlop macierzyński (to jakieś 3 miesiące), ale opiekun powiedziała, że nawet jeśli nie będzie mnie na zajęciach i przedstawię jakieś zaświadczenie od gin, że mam zagrożoną ciążę bla bla bla (co mam bez problemu załatwione) to i tak raczej dopuszczą mnie do sesji (bo to głównie chodzi o to, że nie będzie mnie na zajęciach).

ee no to sobie poradzisz :D bo u nas najgorsze bylo to ze trzeba bylo miec usprawiedliwione nieobecnosci a wiecej jak 3 to byla eliminacja ...

ciekawe jak u marty z zajeciami i studiami !! medycyna to jest jazda bez trzymanki !!
 
Studia:confused2:

Ja będę miała Indywidualną organiztokację studiów (o Indywidualny tok się nawet nie starałam, bo trzeba mieć dobre stopnie). Narazie chodzę normalnie na zajęcia (czyli do porodu), potem nie wiem, bo na moim wydziale NIKT NIGDY NIC NIE WIE! koszmar. W najgorszym przypadku dziekankę wezmę w styczniu.
Jedna laska dzień po urodzeniu MUSIAŁA iść na egzamin:crazy:
 
nie poradzę sobie to wezmę dziekankę, ale póki co jestem dobrej myśli.
no a Martusia to ma nawał. jeszcze jak teraz ją położą na oddział... ale poradzi sobie, co by nie :tak:
 
Cherie na pewno dasz rade:-)

Jestem w szoku!!!!!!!!!!!!:szok:
Widziałyście że już prawie dwie z listopadówek urodziły:szok:


Buuuuuuuu....zaraz my:szok::rofl2:
 
Studia:confused2:

Ja będę miała Indywidualną organiztokację studiów (o Indywidualny tok się nawet nie starałam, bo trzeba mieć dobre stopnie). Narazie chodzę normalnie na zajęcia (czyli do porodu), potem nie wiem, bo na moim wydziale NIKT NIGDY NIC NIE WIE! koszmar. W najgorszym przypadku dziekankę wezmę w styczniu.
Jedna laska dzień po urodzeniu MUSIAŁA iść na egzamin:crazy:

no widzisz, a ja nie za bardzo mogę na zajęcia chodzić, nawet przed porodem, bo po pierwsze do Rzeszowa mam 70 km i już niebardzo nadaję się na dłuższe trasy, a po drugie chwyci mnie coś na zajęciach (skurcze, krwawienie) i co wtedy? nie uda się to trudno, wezmę najpierw macierzyński a później (jeśli trzeba będzie) to dziekankę. ale oby wyszło tak, jak planuję :tak:
 
reklama
Do góry