reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

soida na szczescie juz jestescie w domku, ale wierze ze ten tydzien kosztował was sporo stresów.tak to wlasnie jest z tymi maluchami ze czasem zwykły katar moze spowodowac zapalenie oskrzeli czy pluc i bardzo szybko to przebiega.

ja od wczoraj zastanawiam sie nad moim pawlem, gdyz zauwazyłam ze czasem jak go karmie to bardzo ciężko oddycha i tak jakby mu cos świszczy w oskrzelach...
tylko ze on je bardzo łapczywie, czasem az się krztusi i mam nadzieje ze ten oddech to objaw zmęczenia, bo gdy np. spi oddech ma normalny.
poza tym nie ma juz katarku, no moze troszke ale tylko rano jak wstajemy = po nocy.

a ja jeszcze nie mam zdania co do debridatu,,,
powiem tylko tyle ze wczoraj bylo super, dzis znow troche gorzej
no zobaczymy jutro.

zmykam do wyrka bo maly akurat zasnął wiec trzeba wykorzystac...poza tym to w sumie juz późno:tak:
dobrej nocy
 
reklama
Hej Mamusie,
Soida całe szczęście że nie wyszło zapalenie płuc i bardzo dobrze że mogłaś zostać z synkiem w szpitalu! jak leżałam z moim Wiktorkiem to były przypadki, że miejsca dla mam nie było i musiały zostawiać dzieciaczki same w szpitalu - to dopiero ciężkie przeżycie!

A jak tam u Was po lekturze "języka niemowląt" ? ja przeczytałam i postanowiłam wprowadzić łatwy plan...no plan może i łatwy do wymyślenia, gorzej z wprowadzeniem, zwłaszcza u maluszka przyzwyczajonego do "kangurowania". Wytrzymałam półtora dnia w próbach przekonania synka do samotnego zasypiania w łózeczku. Ostatnia próba skończyła się tak żałosnym płaczem że powiedziałam że wolę nosić niż dziecko narażać na takie przeżycia, przecież to jest taka drobinka, która ponad wszystko uwielbia słychać maminego serduszka. No i zaprzestałam i ropieszczam moje cudeńko nadal i powiem Wam jest mi z tym baaardzo dobrze :tak:
...ale ... dzisiaj o dziwo sam zasnął, choć wcale tego nie chciałam, po prostu zoatswiłam go na chwile w łożeczku bo musiałam coś zrobić, wracam żeby go wziąć na ręce i uśpić a szkrabik śpi :-) i zastanawiam się czy to przypadek...czy jednak ta "tresura" coś pomogła.
 
Hej dzieczynki.
Zaczynam się troszkę martwić o maleństwo bo od trzech nocy nie chce mi w nocy nic jeść. Budzi sie dwa razy ale nie chce mleka ani ode mnie ani z butelki. I nie wiem czy to mu w jakiś sposób nie zaszkodzi. W dzień je ładnie tak jak do tej pory. Myślicie że to może być szkodliwe dla niego??
 
hej

weronika, ciężko powiedziec, mysle ze mozemy tu domniemywac, ale chyba najlepiej jak zapytasz pediatry.
z jednej strony jest grono dzieci ktore przesypiają całe noce i nie jedzą, a z drugiej strony wszędzie jest napisane ze takie maluszki powinny jesc co najmniej co 4 godziny a nawet niektorzy twierdza ze jesli dziecko nie obudzi sie do karmienia nalezy je obudzic samemu.
ale mysle ze jest to kwestia indywidualna, skoro tadziu je w dzień widac ma takie potrzeby - przecież kazde dziecko jest inne:tak:
nie zamartwiaj się, zadzwon do przychodni, lub do pediatry jesli masz jakiegoś prywatnego.
 
a z drugiej strony wszędzie jest napisane ze takie maluszki powinny jesc co najmniej co 4 godziny a nawet niektorzy twierdza ze jesli dziecko nie obudzi sie do karmienia nalezy je obudzic samemu.

No więc właśnie o to chodzi. Tylko że Tadziu budzi się co te kilka godzin i poprostu pluje mlekiem. Może nie potrzebuje jedzenia przez ten czas bo wieczorem je częściej i rano też je częściej niż w ciągu dnia.
 
Ja tez Ci chyba zbytnio nie pomoge Weroniczko ale moj Witek pamietam ,ze bardzo szybko zaczal cale noce bez jedzenia przesypaic.
A ja mam inne pytanie.Jak dlugo wasze dzieci(te karmione cycem) jedza? i czy jedza z jednej piersi czy z dwoch przy jednym karmieniu?
Moj maly ssie starsznie dlugo i takie karmienie trwa godzine i i tak w koncu mu tego cyca sama zabieram bo by sie wcale nie odczepil:sorry2: Nie wiem co zrobic zeby to jakos sprawniej szlo:confused::baffled:
 
Aneczko, Paweł ssie różnie...czasem 20 minut czasem 40, czasem wystarczy mu jedna pierś czasem dwie ale w większości dwie, bo strasznie sie denerwuje jak juz mu mocno nie leci i musi mocniej ssac, placze wtedy , pręzy sie łyka mnóstwo powietrza i musze wtedy przystawic go do drugiej piersi.natomiast jak leci za mocno to łobuz się krztusi...

zaczyna mnie juz to wkurzac i takie karmienie mnie stresuje strasznie.
wieczorem daje małemu 60 mleka bebilon ha i zjada spokojnie, bez problemu...
bez nerwów...

sama nie wiem czy nie przejsc na całkowite karmienie butelką...

ale jesli chodzi o długie karmienie piersią to miałam tak przy Damianku. on jadł zawsze półtorej godziny:szok: dwie piersi, ale z tej drugiej tylko troszke i zasypiał.


przed chwila dzwoniłam do pediatry(mamy takiego prywatnego) zapytac o ta jego sapkę. jak wczoraj pisałam mam wrazenie jakby małemu coś swiszczało jak oddycha. do tego rano zawsze ma zapchany nosek.
od kilku dni ma tez jakies plamki na twarzy, ktore pojawiaja się i znikają:baffled:

jutro pan doktor przyjdzie zobaczyc małego, ale powiedział mi ze taki oddech+ plamki na twarzy+problemy z gazami+kolki = bardzo często alergia pokarmowa i pewnie bede musiała kupować mleko na recepte.

niby daje małemu tylko raz dziennie sztuczne mleko, ale to podobno wystarczy by maly dostał alergii:szok:

wiec sama nie wiem...
tak zle i tak nie dobrze...
 
O kurcze Viki trzymam kciuki zeby to nie byla alergia.Tyle z tym problemow pozniej, no i to mleko tez tanie nie jest.
Ja sklaniam sie do pomyslu odciagania rano mleczka i dawania mlodemu z butli bo jak bede sama to naprawde sobie nie poradze.Bylyby takie dwa karmienia, kolo 8-9 i potem kolo 11-12.Tak bede mu dawac normalnie cyca a jesli jakos maly nauczy sie jesc normalniej to bede dawac tylko cyc a butla awaryjnie.
 
Moja Magda na początku bardzo wkurzała się przy cycu za słabo jej leciało, więc odciągałam pokarm i dawałam z butli, potem kiedy minął mi nawał pokarmu to musiałam zacząć dokarmiać, teraz to jest pół na pół torochę butla potem cyc, wogóle teraz polubiła cyca ale muszę jej dać najpierw butle jak zaspokoi głód to potem chętnie jeszcze z cyca ssie i tuli się:-)
 
reklama
viki, u mnie Lukasz tez ma taka wysypke, ktora pojawia sie i znika. najczesciej mu sie pojawia na tym policzku, na ktorym lezy. i jak sie zdenerwuje przy placzu. lekarz powiedzial, ze to tradzik niemowlecy i ze moze sam przejsc, ale ze rownie dobrze moze to byc oznaka skazy bialkowej. dlatego nie jem nic mlecznego, na efekty podobno sie czeka okolo miesiaca.
no i ze u takich maluszkow to jeszcze trudno wykryc alergie, ze trzeba troche poczekac.

Aneczka, u mnie malec ssie od 10 minut do godziny. wieczorem jest tak, ze ssie nawet 2 godziny, ale z przerwami. i tez zaczal przesypiac noc (tak od 12 do 5-6). Weroniczka, pytalam sie lekarza o zdanie na ten temat, czy go budzic czy nie (bo pierwszy raz przespal tak dlugo w szpitalu) i on powiedzial, ze nie ma sie co martwic bo pewne dzieci zaczynaja przesypiac noc wczesniej a pewne pozniej. i ze powinnam sie raczej cieszyc niz martwic :-) no ale zalecil wazenie kontrolne na wszelki wypadek. maly ladnie przybiera dlatego mam sie nie martwic tym ile je i pozwalac mu regulowac samodzielnie swoja diete :-)

w ogole ja mam dzis kryzys :zawstydzona/y::zawstydzona/y: tesknie juz bardzo do B., a nasz wyjazd do krakowa sie opoznia :-:)-( czuje sie zaniedbana i caly czas mokra - zalana mlekiem, obrzygana i w ogole. straszny prosiaczek z Lukasza, nie moge nad tym zapanowac :zawstydzona/y::zawstydzona/y: w szpitalu siostry mowily na niego Lapczywiec i Ulewacz, no i rzeczywiscie - strasznie sie swini. jak je to nie jest w stanie przelknac calego mleczka, ktore wycisnie i mu tak splywa po buzce, a potem ulewa i ulewa.
no dobra nie marudze :zawstydzona/y::zawstydzona/y: jeszcze tylko napisze, ze od wczoraj ma te ciemieniuche chyba.:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Do góry