reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Hej kobietki. Nie zazdroszczę Wam stresów. I niestety nic nie umiem poradzić na przyspieszenie porodu. Mogę tylko kciuki mocno zaciskać, żeby Wszystkim się udało.
Co też robię.

A Was w zamian proszę również o przysługę: trzymajcie kciuki za mnie i Szymona.
Bo i mnie nie opuszcza stres :zawstydzona/y:
Chodzi o to, że moje piersi nie produkują tyle mleka ile trzeba i maluch krzyczy mi wniebogłosy z głodu :-( Dokarmiam go trochę sztucznie, ale nie lubię tego robić żeby nie przestawił mi się na butelkę całkiem. Robię to tylko dlatego, żeby rzeczywiście go nie zagłodzić.
Dziś w końcu dopchałam się do poradni laktacyjnej.

Grudniówki z Krakowa, gdybyście miały jakieś problemy z karmieniem piersią polecam baaardzo Panią Marię Kaletę ze szpitala Żeromskiego.
Ma ogromną wiedzę. Bardzo otwarta, ciepła kobieta nie tylko dla mamy ale i dla dziecka (najpierw dopadła Szymona, żeby się z nim zapoznać a dopiero potem zajęła się mną). A ja...Całą godzinę przebeczałam z żalu, że taka ze mnie sierota (choć co ja temu winna jestem, że mi mało mleka leci :-() Dostałam rozpisany i dostosowany do mnie program działania.
Tylko zdołowana jestem i boję się że nie podołam.
A na dodatek mam uruchomić laktator, czego przeraźliwie się boję.
Kupiłam BabyOno po porodzie i jak go przetestowałam, to od razu się zraziłam. Nakładka masująca w tym laktatorze poraniła mi otoczkę piersi. To już mój maluch był na początku delikatniejszy :wściekła/y: Odstawiłam więc to g... w kąt i kupiłam ręczną Medelę, wypożyczyłam do tego elektryczny tłok i będziemy działać. Ma być niby zdecydowanie lepiej. Tylko uraz psychiczny po poprzednim mnie blokuje.

Ale cóż. Siły trzeba zebrać i działać dla dobra synka.
Natura to chyba za krótko popracowała żeby laktacja przebiegała normalnie. Chyba że drogą ewolucji kobiety zgubiły coś ważnego, żeby wszystko przebiegało ok.

Dlatego błagam: TRZYMAJCIE KCIUKI :happy2:
 
reklama
Dada to umowmy sie ze Ty trzymasz kciuki za Nasze szybkie porody a my za Twoja laktacje :tak::-)

Ja sie czuje dzis okropnie taka pelna jak balon :-( normalnie az sie poplakalam do Karola bo wszystko mnie boli, chodze rozkaraczona ciezko mi siedziec i normalnie jestem juz zmeczona :zawstydzona/y: ale czuje sie pewnie jak kazda z Was :no: to okropne. Nie chce sie za bardzo skarzyc Karolowi bo on to by odrazu do szpitala mnie wiozl i sie martwi strasznie :zawstydzona/y: Dobrze ze mam Was :tak: moja grupa wsparcia ;-)
Tak bardzo chcialabym juz urodzic :tak::zawstydzona/y:
 
Dada trzymam kciuki za Twoja laktacje.Wiem co to znaczy bo tez mialam problemy przy Witku.Podobno niestety najgorsze jest dokarmianie dziecka bo to powoduje ,ze mniej mleczka sie wytwarza i tak kolo sie zamyka ale to Ci pewnie powiedziala tez pani od laktacji.No i nie boj sie laktatora medeli bo sa ponoc bardzo dobre.Ja taki mam i nie narzekam choc moj jest reczny i mozna czasem jajo zniesc zanim cos sie wypompuje z cyca;-)
Doticzka sliczny Michas.:tak::tak::tak:
 
Dada to no trzymamy kciuki za Twoją laktację, może to tylko chwilowe:tak:

Doticzka dziewczyny mają rację, Michałek jak aniołek, przepiękny!!!!
:-)
 
jeju ledwo wstałam... mały wcisnął nóżki pod żebra i obolała jestem jak diabli wrrrrrr...

Doticzka słodziuteńki Michaś!
Dada - oczywiście możesz na Nas liczyć. Ściskamy kciuki!
A smarujesz sobie sutki jakąś maścią, aby mniej bolało?

Kochane dzięki za gratulacje z powodu skurczy. Niech cholerka następne przychodzą, bo jak słonica już się czuje... Ciąża wlecze się mi nieskończoność...
 
Dada ja też trzymam kciuki. Nie załamuj sie tylko i nie dołuj, bo dodatkowy stres napewno nie pomoże przy laktacji, a ta psychiczna blokada przed laktatorem to juz wręcz tylko odwrotnie może zadziałać. Takrze uśmiech na buzie i masz myśleć że będzie dobrze, a wtedy napewno będzie:tak:

Doticzka jejku jaki ten Twój Michas słodziutki.... faktycznie mały cukiereczek:-)
 
reklama
Do góry