reklama
Witajcie,
jestem Czerwcóweczką 2007. Sprzedaję co jakiś czas ciuszki mojego synka na allegro. część nie zdążyła być nawet użyta, reszta prawie nowa. Jakbyście miały ochotę, to zapraszam na aukcje-
Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro
pozdrawiam,
Ania
jestem Czerwcóweczką 2007. Sprzedaję co jakiś czas ciuszki mojego synka na allegro. część nie zdążyła być nawet użyta, reszta prawie nowa. Jakbyście miały ochotę, to zapraszam na aukcje-
Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro
pozdrawiam,
Ania
asmodis
Sierpniowa mama'06 Mama Motylka
witam
melduje sie ze nadal 2w1. dzis bylismy na imieninach tesciowej (robila wczesniej bo Barbary wypada na tygodniu). a popralam i poprasowalam jeszcze ubranka i zalegle pranie.
co do drugiego im ienia to ja daje ale jeszcze nie wiem jakie. synek bedzie Eryk lub Olaf...
ja co jakis czas mam skurcze
29 w czwartek bylam na wizycie u lakarza, ale to na odpowiednim watku
melduje sie ze nadal 2w1. dzis bylismy na imieninach tesciowej (robila wczesniej bo Barbary wypada na tygodniu). a popralam i poprasowalam jeszcze ubranka i zalegle pranie.
co do drugiego im ienia to ja daje ale jeszcze nie wiem jakie. synek bedzie Eryk lub Olaf...
ja co jakis czas mam skurcze
29 w czwartek bylam na wizycie u lakarza, ale to na odpowiednim watku
Anetka24
Klub grudniówek'07
Witam z samego rana
Ja nadal 2w1 i sie zapowiada ze raczej do terminu donoszę, brzuszek sie nie obniżył czopa nie widać wiec mam czas jeszcze w domku posiedzieć.
Ale z poruszaniem się a przede wszystkim ze schylaniem mam juz mały kłopot brzuszek mi bardzo przeszkadza w życiu codziennym.
Boje się tylko jednego że jak pojadę rodzić to mąż nie da rady się zająć domem i dwójką dzieci strach ich zostawiać samych jak dobrze pójdzie będę tylko w szpitalu 5 dni może krócej ale to i tak za dużo.
Mój mąż nigdy nie został z dzieckiem sam na sam az tak długo zawsze była moja mama a teraz on jest zdany na siebie jestem ciekawa czy sobie poradzi
Ja nadal 2w1 i sie zapowiada ze raczej do terminu donoszę, brzuszek sie nie obniżył czopa nie widać wiec mam czas jeszcze w domku posiedzieć.
Ale z poruszaniem się a przede wszystkim ze schylaniem mam juz mały kłopot brzuszek mi bardzo przeszkadza w życiu codziennym.
Boje się tylko jednego że jak pojadę rodzić to mąż nie da rady się zająć domem i dwójką dzieci strach ich zostawiać samych jak dobrze pójdzie będę tylko w szpitalu 5 dni może krócej ale to i tak za dużo.
Mój mąż nigdy nie został z dzieckiem sam na sam az tak długo zawsze była moja mama a teraz on jest zdany na siebie jestem ciekawa czy sobie poradzi
Weroniczka
Klub grudniówek'07
Ja również się meldejuję w całości ale po koszmarnej nocy. Śniły mi się takie bzdury że budziłam się co chwilkę a dziś znów przede mną długi i męczący dzień. No ale przynajmniej czas szybciej leci.
AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
No ja tez sie melduje po koszmarnej nocy u mnie z kolei maz sie rozchorowal.Musielismy sciagnac tesciowa i wiezc go do szpitala.Nie pisalam o tym wczesniej ale on jest troche chory i raz na jakis czas zdarza mu sie taki glupi napad jego choroby i wtedy tylko kroplowka go ratuje.Nie mial tego juz od dawna ale teraz stres zwiazany z porodem i przyjsciem na swiat Antosia wyzwolil niestety nawrot choroby:--( jestem zalamana bo ostatnie 3 dni pod rzad go to bierze.Wczoraj sama dawalam mu kroplowke a dzis nad ranem znowu powtorka.Mi sie skonczyly leki wiec musial jechac na izbe przyjec.Mowie wam ryczec mi sie chce ale musze sie trzymac przy Witku i przy mezu bo on mnie ciagle przeprasza za to ,ze tak mu sie dzieje.To przeciez nie jego wina ,ze jest chory.Musiamy dac rade.:-(
Weroniczka
Klub grudniówek'07
Aneczko to bądź dzielna. Trzymam kciuku za Was żeby było dobrze a mężowi się poprawiło. Głowa do góry, będzie dobrze.
ja tez sie melduje - dzien dobry.
aneczko współczuje ci i jestem z tobą. wierze ze jest ci cięzko, ale trzeba byc dobrej mysli, a ty jestes silną dziewczynką wiec dasz rade.
kurde tak zostałysmy stworzone i mamy silniejszą psychikę od męzczyzn...tylko dlaczego czasem jak jedno się wali to później juz leci po kolei...
u mnie tez koszmarna noc... wyniosłam sie o 2 z sypialni bo valdi tak kaszlał ze nie moglam spac..do tego chrapał i po prostu chciało mi sie płakac...wzięłam kołdre i poszłam do dużego pokoju..i nic sie nie wyspałam.
do tego tesciowa jest w szpitalu i wyjdzie dopiero 21 grudnia, natomiast 13 grudnia tesc idzie do szpitala i bedzie mial operacje...
mowie wam..nie jest lekko.
i wszystko na naszej głowie tak na serio...
ale jak urodze to przyjedzie tez do mnie mama wiec bede miala jakąs pomoc, no nie licząc pomocy valdka, ale on i tak bedzie zabiegany miedzy szpitalami, do tego jeszcze trzeba sie zająć damianem i normalnie az sie boje.
mimo to chcialabym juz urodzic...
aneczko współczuje ci i jestem z tobą. wierze ze jest ci cięzko, ale trzeba byc dobrej mysli, a ty jestes silną dziewczynką wiec dasz rade.
kurde tak zostałysmy stworzone i mamy silniejszą psychikę od męzczyzn...tylko dlaczego czasem jak jedno się wali to później juz leci po kolei...
u mnie tez koszmarna noc... wyniosłam sie o 2 z sypialni bo valdi tak kaszlał ze nie moglam spac..do tego chrapał i po prostu chciało mi sie płakac...wzięłam kołdre i poszłam do dużego pokoju..i nic sie nie wyspałam.
do tego tesciowa jest w szpitalu i wyjdzie dopiero 21 grudnia, natomiast 13 grudnia tesc idzie do szpitala i bedzie mial operacje...
mowie wam..nie jest lekko.
i wszystko na naszej głowie tak na serio...
ale jak urodze to przyjedzie tez do mnie mama wiec bede miala jakąs pomoc, no nie licząc pomocy valdka, ale on i tak bedzie zabiegany miedzy szpitalami, do tego jeszcze trzeba sie zająć damianem i normalnie az sie boje.
mimo to chcialabym juz urodzic...
Magda_lenka
Mamusia Wiktorka
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2007
- Postów
- 2 234
Dzień dobry,
Ja dopiero po śniadanku i zapowiada się u mnie całkiem miły i spokojny dzień.
Aneczka, bądź dzielna ! Będzie dobrze, urodzisz i wszystko się uspokoi Bądź dobrej myśli!
Anetka, nie przejmuj się. Nawet o tym nie wiemy ale mężczyźni doskonale sobie radzą jak muszą. A jak wydaje się inaczej to - wierzcie mi - pozory ;-)tak im łatwiej.
Viki, Ty też się trzymaj!
A ja żeby uniknąć koszmarnych nocy kładę się spać maksymalnie późno, tak żeby się porządnie wymęczyła, wtedy mam pewność no noc będzie krótka ale porządnie się wyśpię.
Ja dopiero po śniadanku i zapowiada się u mnie całkiem miły i spokojny dzień.
Aneczka, bądź dzielna ! Będzie dobrze, urodzisz i wszystko się uspokoi Bądź dobrej myśli!
Anetka, nie przejmuj się. Nawet o tym nie wiemy ale mężczyźni doskonale sobie radzą jak muszą. A jak wydaje się inaczej to - wierzcie mi - pozory ;-)tak im łatwiej.
Viki, Ty też się trzymaj!
A ja żeby uniknąć koszmarnych nocy kładę się spać maksymalnie późno, tak żeby się porządnie wymęczyła, wtedy mam pewność no noc będzie krótka ale porządnie się wyśpię.
reklama
asmodis
Sierpniowa mama'06 Mama Motylka
melduje ze nadla 2w1
i tez po koszmarnej nocy. malej zeby ida i sie budzi z placzem co jakis czas....zauwazylam co moj maz robi jak mala placze i ja sie budze....on ma reakcje taka...jak ona placze to on sie przekreca na inny bok i tak za kazdym razem...jejku, ale mezczyzni sa dziwni. dzis mu powiedzialam ze jak mala bedzie plakac a malenstwo juz z nami bedzie to go bede budzic bo nie dam razy z dwojka
dziewczyny trzymajcie sie
i tez po koszmarnej nocy. malej zeby ida i sie budzi z placzem co jakis czas....zauwazylam co moj maz robi jak mala placze i ja sie budze....on ma reakcje taka...jak ona placze to on sie przekreca na inny bok i tak za kazdym razem...jejku, ale mezczyzni sa dziwni. dzis mu powiedzialam ze jak mala bedzie plakac a malenstwo juz z nami bedzie to go bede budzic bo nie dam razy z dwojka
dziewczyny trzymajcie sie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 315
- Wyświetleń
- 49 tys
Podziel się: