Uffff...wreszcie przebrnęłam przez te zaległości...
Witam serdecznie!!
My dziś od ran mieliśmy gościa...kumpelka z Anglii przyjechała i wpadła na godzinkę, która się przedłużyła do trzech...nawet spacerek razem zaliczyłyśmy...fajnie było:-)
Magdalenka ten sąsiad to jakiś świr
ale cóż...Bozia ma różnych lokatorów
...i szczerze mówiąc tego się najbardziej obawiałam przy uczeniu samodzielności mojego syna...reakcji sąsiadów!!!
Na razie jestem zadowolona z efektów mojej ciężkiej pracy...od piątku rano Wiktor ani razu nie był noszony podczas usypiania:-):-):-) wiele razy zasnął sam, ale na ogół biorę go na kolana i lekko telepię i po chwili usypia...nawet szybciej niż przy noszeniu
Więc jestem przeszczęśliwa...mam nadzieję że stopniowo uda mi się go całkiem przestawić
Jutrzenka jeśli chodzi o kleik to pierwszej nocy nie poskutkował...i tak była pobudka o 4 a potem o 8 i po spaniu...ale wczoraj Młody zjadł 210 ml mleczka z dodatkiem kleiku i spał do....7.45!!! Ohhh ale fajnie by było jakby tak spał codziennie
Anetka prawo jazdy to super sprawa...sama mam dopiero od roku ale bardzo sobie chwalę...chociaż trochę boję się sama jeździć z Wiktorem...ale pomału się przezwyciężam!!! Powodzenia Ci życzę:-):-)
Kasienkajojo witam Cię na forum...fajnie że już nas tu tyle:-):-)
Viki nie martw się, zobaczysz jak zleci czas i zaraz na wczasy będziecie wyjeżdżać...a o Damianka bądź spokojna bo to dzielny chłopczyk...chociaż wiem... łatwo się mówi;-)
Grzechotka Kubuś śliczny:-)
Jeśli chodzi o jedzenie na noc to mój Wiktor po kąpieli zjada tak na 2 razy 210 ml mleczka od dwóch dni z dodatkiem kleiku ryżowego, a w dzień to ma może ze dwie, trzy drzemki po pół godziny.
Współczuję Ci tej nieprzespanej nocy:-
-( ale może już dziś małego nie będzie nic bolało i sobie odbijecie:-)
Ataata super że spanie Darusi wróciło do normy:-):-)
Soida no to następny mały krakowiaczek pozwiedzał trochę miasto
Kasia i widzisz, mądrze gadasz...że nie możesz się smucić, bo Oliś wszystko wyczuje...to dla dla niego musisz się dzielnie trzymać;-)
Aaaa fajnie musiałaś wyglądać z tą maseczką jajeczną...
...ale super że skutkuje...chyba sama wypróbuję:-)
Annn cóż mogę powiedzieć....FACECI!!!...a do tego jeszcze niewyspani!!!
Dotka to nasze dzieciaczki przechodzą ten sam etap...nauki siadania...mój czasem się tak śmiesznie przy tym buja
bo podnosząć nóżki i główkę robi sobie kołyskę!!! Przepocieszne te nasze maluszki