reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Trzymam za Was kciuki dziewczyny!! Wiem co to znaczy takie czekanie. Ja czekalam 6 dni na sali przedporodowej i obok mnie sie odbylo z 10 porodow- dziewczyny przychodzily i rodzily, a ja lezalam i lezalam i nic. Znaczy zaczynaly sie regularne skurcze rano i przechodzily po poludniu. A nie chcieli mnie wypisac, bo maluszek mial spadki tetna (okazalo sie ze raz byl owiniety pepowina) i tylko kontrolowali czy wody sa w porzadku bo wywolywac za bardzo nie chcieli. Dwa razy mialam tylko test oksycytonowy, ale to nic nie dalo.

Teraz jakos sobie radzimy, ale Maluszek myli dzien z noca i dzien ladnie przesypia po 3-4 godziny, a w nocy nie daje zyc :-:)-(
 
reklama
Czesc Mamuski :-)
Widze ze Aneczka i Weroniczka strasznie sie stresujecie ale nie dziwie sie :no: dobrze ze ja mam to juz za soba :tak: I Was tez napewno to czeka :tak:bez obaw :-)

Viki my tez mamy problem ze spaniem :-( Nasza Zosia dala nam wczoraj wieczorem i w nocy czadu :zawstydzona/y: w nocy nie spala 1,5 godziny :szok: tylko plakala. Dobrze ze Karol jest i ma wolne to bardzo mi pomaga :tak:
A dzis spi dobrze i malo placze miejmy nadzieje ze i tak noc nam minie :-) :dry:
Dzis bylismy z nia na krotkim spacerku bo ladna pogoda byla i polozna juz wczoraj nam pozwolila :tak:
Co do sutkow to tez z poczatkiem karmienia malo nie placze ale mam strasznie duzo pokarmu i dzis juz sciagalam.
A tak poza tym czuje sie dobrze tylko szczypie mnie jak korzystam z lazienki :zawstydzona/y::no: ale mam nadzieje ze juz n ie dlugo przejdzie:dry:

Pozdrawiamy wszystkie mamy rozdwojone i te jeszcze nie :-)
 
Cześć Kochane.
My już w domku.... w końcu...
Nadrobilam tylko ten wątek i dziękuje ślicznie za gratu;acje:tak:

Zabardzo nie dam rzdy pisac, i choc mała śoi to ja niestety nie moge usiąść...:-(Mam szwyaż po sam tyłek i boli jak niewiem co, moge tylko chodzic i lezec ale siedziec niee!!!
W każdym razie Darusioa jest Kochana (taki mój mały żółwik:-D;-))
A pozatym to mała terrorystka, nerwus i gniotek....
Niestety mam ogromny problem z karmieniam i juz od 1 doby mała jest dokarmiana...
Mam mało pokarmu, Draia niechce wogóle złapać cycka a jak juz jej sie uda to zasypia i nie idzie jej dobudzic, w rezultacie nic nie wypija (sprtawdzałysmy z położńą i wyszło że po karminiu z cycka przybiera na wadze)
No i mam zwałe, wogóle jak ją dostawiam to mała dostaje nerwóki jak złapać niemoże piersi, zaczyna kręcić główą, płakć drzeć sie i aż sie czerwona ze złości robi...:-:)-:)-( A ja sie spinam przy tym, denerwuje bo jest mi przykro i przez to mam malo pokarmu... No i dokarmiam bo przeciez nie zagłodze dziecka:-(

No nic, może jakoś to przeskoczymy...

Zostawiam fotke Darusi tutaj bo juz uciekam zaraz.

Aha zapomniałam wspomnieć że tata Darusi spisał sie na medal podczas porodu (i potem też) i szczerze to bez niego porodu bym nie przetrwała.... Poważnie!miałam tak bolesne skurcze że normalnie klnęłam i gryzłam ściany, ale to na innym wątku za jakiś czas.....

Oki uciekam bo juz mnjie kolana od klęczenia napinkalają i pozatym musze sie wykapac;-)

Belka ogromne gratulacje... Nasze córcie sie chyba umówiły:-D

Weroniczko dziekauje za przekzanie info o urodzeniu Darusi



A oto moja mała złośnica Darusia...



 
Ataatko gratuluję ślicznej córuni. Karmieniem sie tak nie przejmuj, pokarm jeszcze przyjdzie. Jak ja urodziłam Dawidka przez 3 doby nie miałam praktycznie nic w piersiach, ale w czwartej jak przyszedł nawał to nad zlewem wisiałam bo tak ze mnie ciekło. Niestety mały tracił na wadze i musiałam dokarmiać go mlekiem modyfikowanym, co pociągnęło za sobą niechęć do cycka. Więc żeby go nie stresować przestałam go karmić piersią po 2,5 tygodnia czego do dzisiaj szalenie żałuję. Dodam tylko, ze powodem było też odgryzienie mi połowy sutka prawej piersi (na szczęście jakoś sie zabliźniło i mam tylko ślad na sutku)..Ból był nie do zniesienia. Życzę ci samych dobrych chwil z Darusią, pokarmu żeby cię aż zalewało hihi.
Witaj w domu
 
Ataata sliczna ta Twoja mala zlosnica;-) jesli chodzi o karmienie to mam nadzieje ,ze jakos wam sie uda.Pamietaj zeby sciagac mleczko laktatorem czesto zeby miec wiecej pokarmu bo przy dokarmianiu mozna latwo go starcic calkiem.Ja niestety mialam identyczny problem z Witkiem, tez nie umial zlapac dobrze a jak juz zlapal to potem zasypial i tak w kolko.Karmilam jednak sposobem mieszanym do 3 go miesiaca i mysle ,ze przez to zlapal troche odpornosci i w ogole korzysci z karmienia.
Weroniczko i jak u Ciebie po oleju? U mnie skurcze byly dosc intensywne ale niestey nieregularne.Teraz dalej mam ale juz niestety troche slabsze i obawiam sie ,ze do nocy przejda calkiem:dry::sorry2:Ciekawe , ktora z nas pierwsza pogoni;-)
 
Witaj ATAATA!Mam dla Ciebie radę na tą niechęć do cycunia. Może pomoże maść "Maltan"Ma w sobie glukozę i to zachęca maluszka,a Tobie przyniesie ulgę.Serio.Na moje dzieciątka super działało.Pozdrawiam serdecznie.Powodzenia i cierpliwości!!!!!!!!
 
Aneczko laktatro sobie nie poradzi... mam elektryczny i ***** nie ciągnie, ręczny tez nieda rady... jak sobie ściskam pierś to wypływa doslownie jedna kropelka (dodam że ściskam tak że boli jak niewiem co) no i mam zwałe....:-(
Niewiem co robic, mała niechce sie przystawiać, nieumie złapac, po chwili zaczyna sie wkurzac i krecic głową i krzyczec co sił.... aż sie czerwona robi, a nawet sie zanosi....:-(
Wczoraj jeszcze mialam nadzieje, w szpitalu jakoś to było bo sie przystawiała bez scen i tylko ją dokarmialam po cycu zawsez, a dziś..... ani razu nie wzieła cycka.... od rana jest na butli.... no przeciez nie mam sumienia zagłodzic dziecka.....

Niewiem co robic, jak sie to nie zmieni to na dniach strace pokarm bo niemam nawet jak pobudzic laktacji bo odciągacz nieda rady za mało mleka mam....
Niewiem ale mam załamke, denerwuje sie dodatkowo i płacze, co napewno nie pomaga, wrecz odwrotnie....:-(


Sorki za żale, ale mi źle z tym...
 
Agatko bardzo dobrze Cie rozumiem bo mi tez bylo z tym bardzo zle i ciezko.Przeryczalam wtedy morze lez ale powiem Ci jedno.Karmienie piersia nie jest najwazniejsza sprawa na swiecie.Wiadomo ,ze kazda z nas chce karmic piersia ale jesli sie nie uda to nie koniec swiata.Naprawde mozesz przeciez byc wspaniala mama nawet karmiac butla:tak:Nie zamartwiaj sie i nie obwiniaj.Probuj dalej przystawiac ale jesli mala nie da rady zlapac to daj jej butle i nie placz.Najwazniejsze zebyscie byly obie zadowolone.Jesli chodzi o karmienie butla to to tez ma swoje zalety:tak: Mozesz jesc wszystko, mozesz mala predzej z kims zostawic na chwile, szybciej przestanie sie budzic w nocy.Trzymam kciuki za Ciebie kochana:tak::tak::tak:
 
cześć Dziewczynki: Mamusie i Jeszcze niektóre Brzusie :)
Ja w końcu po długiej nieobecności grzecznie sie melduję..oczywiście rozdwojona.

Po pierwsze OGROMNE GRATULACJE dla wszystkich rozdwojonych !!

Niestety czasu na raze brak ... wiec nie czytam jeszcze zaległości e lekturze..ale mam nadzieje - nadrobię.

Ja ostatnie 3 tygodnie spędziłam w szpitalu - tydzień na wywoływaniu - oj Synek sie uparł zostać w brzuszku jak nadłużej...nawet w czasie porodu przy max. rozwarciu i skurczach partych siedział wysoko w brzuszku ale jakoś poszło :)
2 tygodnie spedziliśmy z Wiktorkiem na patalogii noworodka z zapaleniem ucha i gronkwcem ble, ale na szczęście już jesteśmy zdrowi i w domku.
Wiktorek jest przekochany i bardzo rozpieszczony, bo w szpitalu musiałam mu wynagrodzić te wszystki badania , igiełki i wenflony, wiec byl noszony na rekach, spał ze mna w łózku no i sie nauczył ;-) Ale musze go pochwalić bo pieknie spi w nocy...nawet troszke za długo i za mocno, ze nie umiem go dobudzić na karmienie.
Jestem zmęczona, niewyspana, przeszczęśliwa no i mam w końcu mojego Synusia
a oto i on:
 
reklama
Sliczne te maluszki:-)
Ataata Daria taka czarna piekna dziewuszka:tak:, a z karmieniem poprostu probuj, jak sie nie da to przejdziesz na butelke, ja wiem ze napewno bys chciala karmic ale przeciez nie zameczysz siebie ani malenkiej, a jak Ty sie denerwujesz to ona tez, takze trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieje ze szybko znajdziesz jakis kompromis:tak:, buziole dla Ciebie i Daruni no i pogratuluj dzielnemu tacie

No prosze jaki Wiktorek zadowolony, sliczny kawaler GRATULUJE:-)
 
Do góry