reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Hej!

Jak tam? Zima zawitała znów, ble i dopadły mnie znów mdłości i ból żołądka, blee, a już myślałam, że to się skończyło.

Kasiamaj, ja ubieram nie za grubo do chodzenia w przedszkolu, bo jest bardzo ciepło. Albo dresik, albo rajtki i bawełniana bluzka z długim. Czasem pod spód zakładam z krótkim, aby panie mogły mu zdjąć jak bardzo się spoci, bo jak wspomniałam w przedszkolu jest ciepło, a jak się chłopaki wygłupiają to makabra.

U nas już po balu (Filip był batmanem, hehe), a wczoraj odbyło się przedstawienie na dzień babci i dziadka. :tak: Filip kocha przedszkole i jak w weekend nie idzie to popada w "czarną rozpacz". W wakacje chyba zwariuje bez kumpli z przedszkola, hehehe...

Viki, to Paweł kinomanem nie jest:-D
Aga, zdrówka dla chłopaków:tak:
Paula, ja też miałam głupi sen, a raczej makabryczny. Odzwierciedlenie moich paranoidalnych myśli, wrrrr...No i życzę zdrówka dla Julki. Jako wzmocnienie odpowrności polecam echinaceę w kroplach i dawki uderzeniowe przez 10dni.:tak: Nawet działa.
Sylwia, może ci się niedługo zachce pisać. Oby ci się chciało tak jak ci się nie chce.
 
reklama
Kasiamaj ja ubieram chłopców tak: od -5 stopni rajstopki, na to spodnie śniegowe. bluzka z krótkim rękawem, polar i kurtka, w przedszkolu bluzka i rajstopki. Jak jest od 0- -5 stopni same spodnie śniegowe a górę tak samo jak wyżej, w przedszkolu przebierają się w normalne spodnie i zostają w bluzce. A jak jest powyżej 0 stopni to chodzą w zwykłych spodniach typu jeansy czy sztruksy i w nich chodzą po przedszkolu.

Viki chyba przebije cię z zasypianiem dziecka w śmieszny sposób. Małgosia oczywiście w domu spać nie chciała bo nie jest spiąca. I za żadne skarby nie dała się ululać. No to poszłyśmy po chłopców do przedszkola. Juz przy perzedszkolu czułam że młodą ogarnia okrutna senność. Weszłyśmy do środka ja podeszła do domofonu zeby zadzwonić po chłopców, odwaracam się a młoda leży na ławce i śpi. Zołza ściągnęła sobie rękawiczki, ułożyła się ładnie na ławce na brzuszku z rączkami pod głową żeby było jej wygodnie i zasnęła kamiennym snem. No i musiałam ją do domu neść na rękach. A mam 10 min. drogi kiedy idę z Tadeczkiem bo on chodzi powolutku i jeszcze schody na drugie piętro. Mówię Wam pod koniec myslałam że mi z rąk wypadnie tak mnie bolały. Masakra. I teraz już drugą godzine spi. Ale spiaca przecież nie jest
 
Kasia, Asia a mi się śniło że urodziłam drugie dziecko, synka ;-) Wszystko by było ok gdyby nie to że w tym śnie poród był znienacka :-D Nie urósł mi brzuch, nie czułam ruchów i całą ciążę brałam tabsy antykoncepcyjne :szok::-D:-D:-D ehhh mam jakąś fazę na drugie dziecko i głupoty mi się śnią... :zawstydzona/y:

Weronika :-D:-D:-D:-D hehehe... Małgonia genialna :-D:-D


edit: Asia superowy suwak ;-):-)
 
Paula, ja lepiej nie będę mówić, co mi się śniło:-( A co do dziecka, to do roboty się bierz i może synek wyśniony będzie:tak:;-)
Weroniczka, no faktycznie Małgosia Pawełka przebiła w zasypianiu w nietypowych miejscach. Musiało to komicznie wyglądać, ale współczuję tych bolących rąk, choć to od słodkiego ciężaru.

No i co robita dziewuchy;-)?, mówiąc po wiejsku.
 
Od dzwigania tego słodkiego ciężaru znów mnie jakieś przeziębienie chwyta. Młoda ogrzewała mi brzuch więc zmarzły mi plecy i teraz mam lekko podniesioną temperaturę. Już kiedyś w ten sam sposób załatwił mnie Staś jak był chory. Spał z nami, a ponieważ miał goraczkę wysoką ogrzewał mi bardzo brzuch a plecy przez to zmarzły. I następnego dnia byłam zaziębiona :( Ach... Może jak się wygrzeję w nocy to jutro będzie dobrze.
 
Hejka baby:-D

Paula mi ostatnio też śniło się że byłam w ciąży, oj płakałam wtedy mocno:-D Chociaż tęskno mi za takim maleństwem to z trzecim łobuzem chyba bym zwariowała:szok::-) Ostatnio pytałaś o moje dzieci....muszę przyznać, że mają fajny kontakt i są bardzo za sobą aczkolwiek zdarzają im się jakieś spięcia. Jak to w rodzeństwie;-) Dość często bawią się ze sobą, szkoda tylko że te ich zabawy najczęsciej polegają na bieganiu, przepychaniu, przewracaniu itd.:sorry2:
Marcel niecierpi jak wkladam mu koszulkę w spodnie. Zawsze ją sobie wyciąga i zawsze też jak ja mu podciągam spodnie to on sobie je obniża:-D Facet pełną gębą:-D

Asia współczuję ciążowych dolegliwości:-( Jak sobie przypomnę moje to aż mnie trzęsie, chociaż nie miałam ich długo. Kazdy mi polecał na mdłości migdały ale ja na samą myśl o nich biegłam do kibelka:-D Mi pomagało chrupanie marchewki:tak:

Kasiamaj ja tam nie będę Ci pisać w co Marcela ubieram bo my tutaj stosujemy zimny wychów:-D

Jutro wybieram się na zakupy. Szpilki zamierzam sobie jakies kupić, no i moze jakieś łaszki jak coś fajnego znajdę. Jeden sweterek mam już upatrzony i kolesianka chce mi go kupić w prezencie (kochana:tak:). Już nie mogę się doczekać.
A w sobotę mamy wychodne ze znajomymi. Idziemy na kręgle, potem pizza i na koniec jakieś dicho:tak:
A tymczasem zmykam prasować, again:baffled:
 
Hejka Dziołchy :-)
Basiu trzymam kciuki, żeby Lili jak najszybciej zdecydowała się wyjść :tak:
Viki Pablo jest takim kinomanem jak ja ;-) Też uwielbiam spać w kinie :-)
Aguś mam nadzieję, że jednak synek będzie :-) Bo moja Dziunia to wyjątkowa zołza ;-) Wszelkie objawy wskazują na dziewczynkę, ale kurczowo się trzymam kalendarza chińskiego, z którego chłopiec wychodzi ;-) Przy Olisiu, Jessice i straconych bliźniaczkach się sprawdziło, więc mam nadzieję, że teraz też się sprawdzi :tak: Zdrówka dla Łukaszka i Krzysia :tak:
Kasiu nie wiem czy w Polsce jest taka maść na dziąsła jak Anbesol, wali dentystą, ale jest rewelacyjna :tak:
Asiu widzę, że Tobie też dzidzia w kość daje :sorry2: Na szczęście zaraz u Ciebie końcówka 1 trymestru, więc życzę Ci, żeby dolegliwości już ustąpiły :tak:
Paula trzymam kciuki co do ciąży, żeby nie skończyło się tylko na chęciach, a żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli i, żeby ciąża stała się rzeczywistością :-)
Sylwia po co marnować czas na prasowanie ;-) Ostatni raz prasowałam jak miałam syndrom wicia gniazda pod koniec ciąży z Jessiczką i żyjemy :-p :-)
Zjadłabym coś, ale nie wiem co :sorry2:
 
reklama
Sylwia :unsure::unsure::unsure: nie strasz mnie... Może edytuję :huh::huh::huh::-D:-D:-D

eee... może mnie Viki nie zbanuje :-p:-p:-p:-D:-D:-D

Przypomniało mi się jak kiedyś taka stara sąsiadka powiedziała o mnie hmmm... jak to było? "dziwa, czy dziewa" :-D:-D a ja poszłam do mamy i powiedziałam że mnie zwyzywało ad "dzi_ek" :-D:-D:-D:-D a jej chodziło o dziewczynę:-D:-D:-D aż się popłakałam ze śmiechu :-D:-D:-D:-D


I właśnie mi się przypomniało jak Aga wpadła w kałużę :-D:-D:-D i potem nurkowała po klapka:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D


Kasiu marzenia się spełniają ;-) Będę do tego dążyła :-)
 
Do góry