reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Kasiu jakie przeżycia mieliście:szok: Dobrze, że już w domku jesteście. Ucałuj Natalkę ode mnie:tak: Teraz bidulka pewnie przez jakiś czas będzie ten szpital przeżywać:-( Bynajmniej Oliś tak miał, tyle, że u niego od razu założyli wkłucie centralne i jak trzeba było pobrać krew to już go nie kuli, tylko przez wkłucie pobierali. Jak miał świńską grypę to wkłucie miał właśnie w główce i jak już właściwie mieliśmy wychodzić ze szpitala to sobie sam wenflon wyrwał. Mówię Wam, tak się wystraszyłam, że myślałam, że trupem padnę. Od razu całą twarz i włosy miał krwią zalane, a że akurat go trzymałam na rękach to też cała we krwi byłam, na szczęście pielęgniarka momentalnie przybiegła po naciśnięciu dzwoneczka. Olisiowi zatamowali krwawienie, wykąpałam go, a mi pielęgniarka przyniosła strój pielęgniarki na przebranie, bo nic innego nie mieli :-D

Kochane przepraszam, że tak rzadko się odzywam, ale jak mam być szczera to w ciągu dnia wolę sobie z dziećmi poszaleć. A jak mam wolną chwilkę to zawsze sobie coś do roboty w domu znajdę, jak teraz sami mieszkamy to wręcz przesadnie dbam o porządek :zawstydzona/y: No, ale wiem, że sprzątam dla nas, a nie dla kogoś. Poza tym Młoda już jest bardziej mobilna i razem z Olisiem śmigają i trzeba na nich uważać, bo dzisiaj Oliś dla zabawy zaczął Jessi robić stuku puku grzechotką po głowie :sorry: Czasami ją dla zabawy ugryzie i sobie brawa bije i się cieszy, a Jessiczka non stop jego zaczepia i też go szturcha:-) Fajnie się ze sobą dogadują, a ja się rozpływam jak na nich patrzę :-)
Poza tym od 17 września Oliś rusza do przedszkola specjalnego. Co prawda tylko 3 razy w tygodniu na 2 godziny dziennie, ale zawsze to coś. Na szczęście transport ma zapewniony, autobusem z opiekunem będzie go codziennie zawoził do przedszkola i przywoził z powrotem do domu, także troszkę czasu dla siebie będę mieć (jeśli Jessi na to pozwoli):-) Będzie miał na miejscu wszystkich specjalistów, więc tutaj też zyskam trochę czasu, bo już nie będę musiała jeździć. I wiecie co, usłyszałam od mojej matki? Że jestem po..., że wysłałam go do przedszkola specjalnego, a nie zwykłego przedszkola. Tą kobietę to już ostro pogięło. Wolę, żeby był wśród rówieśników takich jak on i był szczęśliwy niż miałby być wśród zdrowych dzieci i być zawsze z boku i odtrącany. Poza tym Oliś jeszcze nie chodzi i nikt by się z nim jakoś szczególnie nie pieścił. Wali mnie to co moja matka sądzi, walą mnie jej chore ambicje, chce, żeby Oliś był szczęśliwy i czuł się w pełni akceptowany. I ta kobieta chce do mnie znowu przyjechać we wrześniu!!!!! Powiedziałam jej, że jej tu nie chcę, ale ona za grosz honoru nie ma! Chciałam, żeby mój Tata przyleciał, a że on się boi latać samolotami to matka się wepchnęła! Jeszcze biletów nie kupili i cały czas Tacie powtarzam, że on jest mile widziany, ale moja matka już nam wystarczająco krwi napsuła. Dalej rozpowiada swoje po rodzinie, ale mam to gdzieś. Zresztą część rodzinki ze strony matki nie lepsza jest, szkoda gadać :tak:
Słodkich snów Wam życzę i dzień doberek :-)
 
reklama
Dzień dobry lenie!;-)

Pryzy, fajoska imprezka. Widać, że Kaja szczęśliwa:tak:
Aga, no i co zrobiłaś ze smoczkiem? Mam nadzieję, że byłaś twarda i nie dałaś.
Kacha, welcome, ty to masz z tą mamą:szok:. Uważam, że robisz słusznie. Ty jesteś matka i wiesz co dla Twojego dziecka jest najlepsze. Zrobiłabym podobnie. A podszeptów innych nie słuchaj, tym bardziej jak własna matka mówi, że jesteś po...... . O w życiu bym jej nie chciała widzieć u siebie... Sprawę postaw jasno. Może zaproponuj tacie przyjazd autokarem?
Bacha, ciężarówko, jak samopoczucie? Nudności ustąpiły?
Paula, a co z Tobą? Od meczu w Wawie się nie odzywasz.... Jak było?
I nie wiem co jeszcze. Jadę zaraz do księgarni poprawić sobie humor :tak::-D
 
witam was kochane babeczki :-):-):-)

mam troche do nadrobienia bo od piatku nie czytalam, bo bylismy z Zakim w szpitalu, jakis wirus tu panuje i dzieciaczki bardzo wymiotuja, u nas w sumie ladnie poszlo bo w sobote wieczorem juz nas wypisali, ale bylo strasznie, maly tak wymiotowal ze nie byl w stanie na nogach ustac taki byl slaby, ale jak przyszlo tak samo szybko odeszlo, i juz jest ok, tylko musi jeszcze przyjmowac zywe kultury bakterii

weroniczka udanego wypoczynku, oby pogoda dopisala

katka wam tez udanej podrozy

majoszka ludzie nie maja serca, jak mozna pobierac dzieciaczkowi z glowy krew, tu pobieraja normalnie jak doroslym krew z zyly i tak ciezko bylo u nas, nie ma jak w polsce robilam malemu badania to z paluszka pobierali; mam nadzieje jednak ze Natalka juz nie bedzie miala takich przejsc, biedne dzieciatko niech zdrowieje

kal.aga powodzenie dla Lukasza w odstawianiu smoka, u nas tez sie tak zgubil i jakos ladnie poszlo, i teraz juz nie moze na smoka patrzec

pryzybelka fajna taka zabawa, a dzieciaczki tak juz maja ze sa w stanie wytrzymac wszystko jak im sie tylko podoba

dotka milego zwiedzania

basia jak udal sie festyn pogoda sie poprawila?

kacha biedna jestes z ta mama, do mnie tez mama przyjezdza we wrzesniu jeszcze nie wiem na ile, zalezy jak moja reka bedzie sie goila po operacji, ja z mama dogaduje sie dobrze, ale jak mieszkamy w jednym domu to duzej niz 1-2 miesiace nie damy rady, bo kazda ma swoje sposoby na rozne rzeczy i pozniej sie zprzeczki zaczynaja

asiacur ja jestem


dla reszty mamusiek buziaczki nie bede wymieniala z imienia bo pewnie o ktorejs zapomne i bedzie zle :szok::szok::szok:

pozdrowionka ciao ciao
 
hej!!!

Asia odzywałam się w tamtym tygodniu ;-)
Po meczu? SUPER!!! Gdyby nie nasza córka która wyła 2h :wściekła/y::eek: wywaliła się na schodach i nabiła ogromnego siniora na kości piszczelowej! I skórę zdarła więc bez krwi się nie obeszło... :eek: Potem pospała pół godziny a ja myślałam że mi ręka odpadnie od trzymania jej... 24 tys gardeł się darło na fuulll a ta spała w najlepsze... :-D
Więcej jej nie bierzemy... może gdyby nie wypadek to było by ok... nie wiem... :no:

Ale u nas leje deszcz... :szok: zdążyłam pranie zdjąć... :tak:

I nie wiem co jeszcze... :sorry:

Pozdrawiam was serdecznie!
 
cześć czołem kluchy z rosołem :-)

wpadam na chwilkę i spadam-młoda nie śpi tylko się na mnie gapi :szok::baffled::eek:
chyba jest już lepiej...choć jeszcze wybudza się z płaczem.
Bylismy wczoraj u moich rodziców-Kuba miał dzień atrakcji...
najpierw poszlismy spacerkiem na lody..i doszliśmy aż na plażę...(w sumie młody zrobił wczoraj ok 5km.pieszo) a mała cały spacer przekimała.
wróciliśmy wieczorkiem-po drodze natchnęliśmy sie na burzę-waliło że szok.
a mnie wieczorkiem ścięło...chyba się przegrzałam...na słońcu i choć to tylko spacerek..to chyba za mocno mi czachę nagrzało..bo aż zawroty miałam.

muszę jutro młodej pampki kupić...bo już jej się pokończyły.-tylko gdzie tu promocja???słyszałam że coś w realu mają ale do 18-ego.a ja będę akurat 19-ego.-bo jedziemy z małą na bioderka.

J był pytać księdza o chrzest dla młodej...to wypada w ost.niedzielę miesiąca.
więc zrobimy w sierpniu 29-ego.

i tu moja prośba...bo nie iwem co do jedzenia zrobić???
MACIE JAKIEŚ POMYSŁY????
jak naliczyłam to będzie 13-tu dorosłych i 5 dzieci razem z Kubą i NAtalką.

Ewedja-zdrówka dla Zakiego.
Kacha-nie przejmuj się matka-ja też bym zrobiła dokładnie tak samo...Oliś idąc do takiego przedszkola bedzie miał dużo możliwości.a tak jak piszesz w normalnym przedszkolu różnie to bywa....co do Twojego taty..może przełamie strach....:tak:;-)
Aga-jak Twoja silna wola???-uległaś???
o Paula-hej.-biedna Julcia.

miłej nocki :tak:
 
Hejka Piękne :-)
Asiu i jak humorek poprawiony?:-)
Ewedja dużo zdrówka dla Zakiego:tak:
Paula Julcia nawet nie będzie tego upadku pamiętać i niedługo będzie z Wami zasuwać na mecze i dzielnie kibicować :-) Już D. zapewne Jej tego nauczy ;-)
Kasiu z tymi potrawami to Ci raczej nie pomogę, bo nie wiem co się na chrzest podaje (moje dzieci są poganami, o co też są nieustanne kłótnie z matką ;-)), ale jakbym się kiedyś na chrzest zdecydowała to bigos musiałby być obowiązkowo i duży gar żurku ;-) A do tego ciasto białkowiec z truskawkami na pewno ;-) Ech moja Młoda też się gapi zamiast spać, Olisiński zresztą też :-)
Basia jejku u Ciebie już 17 tydzień leci :szok: Jak ten czas zasuwa:szok: A Aga już na finiszu :szok: Kurcze dopiero co sama testowałam, a tu już Jessi prawie 7 miesięcy ma :szok: Jak się czujecie Kobietki? Chociaż Aga domyślam się jak to jest chodzić z dużym brzuszkiem w taką pogodę, sama tego nie doświadczyłam, ale po koleżance widziałam. Masakra normalnie :sorry:
 
Ostatnia edycja:
Cześć!

Znów inauguruję dzień, hehehe

Kasiamaj, ja tam nie wiem jakie menu na chrzest... Nieśmiertelne potrawy chyba się serwuje: rosół i takie tam. Choć ostatnio jadłam super smaczne danie: piersi kurzęce zapiekane w porach - pychota!
Paula,może się odzywałaś, ale o meczu nie pisałaś, hehehe...;-) no fajnie że fajnie na meczu było. Jula już pewnie nie pamięta o upadku. Ja się wybiorę na mecz jakiś jak będzie EURO, hehehe...
Kacha, tak poprawiłam sobie humor, ale na krótko. Mam chyba jakieś rzuty choroby, bo nic mi się nie polepsza po lekach. Ale co tam...
Kata, jak tam nad morzem?? Pogodę macie?

 
Dzień dobry.
My dziś leniu****emy w domku bo auta D u mechanika więc pojechał moim do pracy.
Rano spacerek zaliczyliśmy i plac zabaw, a teraz mały śpi. Jeszcze najlepsze bo pytam się go po przyjściu do domu zupkę jesz? a ten stoi drapie się w głowę i mówi "mamusia ty lepiej pizzę daj i piwko - jak tatuś" ja oczy na niego i mówię że pizzę ewentualnie może dostać ale o piwku niech zapomni to mi mówi "zadzwonie do cioci Wandy i wujek przywiezie" (ostatnio znajomy był w Austrii i przywiózł piwo dla dzieci-totalnie 0 alkoholu tylko delikatny posmak piwka). Normalnie czasem wysiadam przy tym dziecku i brakuje mi słów.

Kacha - no już 17 tydz. Kosmos jak to leci. Jessi już 7 a za nim się obejrzymy to Aga będzie w szpitalu a Natalka Kasi skończy 2 mies.
Kochana mamą absolutnie się nie przejmuj-masz całkowitą rację jeśli chodzi o przedszkole dla Olisia. U nas niby jedno interaktywne jest ale też podobno nie za fajne, a w tym Oliś na pewno będzie czuł się dużo lepiej niż w takim gdzie wszyscy będą patrzeć na niego, bo to różnie bywa.

Asiu - dziękuję, na szczęście już minęły. Czasem coś mnie tam dopadnie ale tak przesadzę z jedzeniem. Ostatnio na filmie zjadłam cały słoik ogórków konserwowych z biedrony. Poprostu je uwielbiam ale za to noc prawie nie przespana a rano to nie umiałam się oderwać od białego przyjaciela :-D

Ewedja - biedny Zaki, ale cieszę się, że tak szybko wrócił do siebie no i do domku.
festyn?? Normalnie jak Wam powiem co było z pogodą to nie uwierzycie. Zresztą u nas widzieli a i tak nie wierzyli. Na 17 zawsze jest msza ale że był festyn proboszcz przesunął ją na 15.30. Lało cały czas jak z cebra. Kończy się msza i ksiądz mówi-to jeszcze jedna krótka modlitwa za słoneczką i ładną pogodę. Msza się skończyła, ludzie wychodzą z kościoła, przestaje padać i wychodzi słońce. Ile ludzi w kościele to wszyscy stali i patrzeli z otwartymi buziami w niebo. Wszyscy zgodnie doszli do wniosku że nasz proboszcz ma cholerne chody na górze.
A ogólnie było super. Wesoło, dużo atrakcji dla dzieci, mnóstwo konkursów z nagrodami i wspaniałe koncerty. Reklamowali nowy hotel Elemels Planet - Hotel i restauracja rodzinna w Ustroniu i z czego najbardziej ucieszyło się moje dziecko - rozdawali maskotki. Także było ekstra.

Paula - biedna Juleńka, ale co tam do wesela się zagoi;-)

Kasiu - co do chrztu?! To ja będę robić, na pewno rosół, kluski, sos, ze 3 rodz sałatek i mięso: kotlety, rolady i może udka. Nie wiem jeszcze czy sama czy wezmę catering - bo mamy tu super firmę i nie drogą - 22 zł od osoby i nie idzie tego przejeść. Koleżanka jak zamówiła sobie to jeszcze na drugi dzień wszystkich prosiła na obiad i jeszcze przez tydz mieli mięso w lodówce.
No i bigosik później, sałatka ziemniaczana i kiełbacha. To na pewno.
No i ciacha, ciacha i tort :tak::tak::-D:-D:-D.

Dobra to tyle.
Dla reszty urlopowiczek miłego wypoczynku.
 
reklama
Asiu to życzę Ci, żeby w końcu te leki zadziałały i żebyś odzyskała humor :tak: A nie myślałaś może, żeby się wybrać na krótką wycieczkę do Belfastu? :-) Zawsze to jakaś odmiana, pomogłabym Ci się troszkę odstresować ;-)
Basia rozwalił mnie Alex :-D:-D:-D Ale coś w tym jest, że dzieci do piwa ciągnie ;-) Synek naszych znajomych ma 1,5 roku i najlepszą zabawką są butelki po piwie, Oliś swego czasu bawił się puszkami ;-) Ciekawe co Jessi wymyśli, pewnie od razu za picie się weźmie ;-):-p
 
Do góry