reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

hej i ja się witam ;-)

pytałyście...żyję żyję :tak:...choć czasami resztkami sił.:-:)zawstydzona/y:
mam małe urwanie "psychiczne":baffled: są dni i godziny że mam chęć dać nogę...sytuacje które sie napatoczą czasem mnie przerastają...(może hormony jeszcze we mnie buzują??)-nie wiem....:confused::sorry::sad: czasem wszystko mnie denerwuje...wszędzie jakieś zabawki porozwalane to na coś noga wlezę...kiedy proszę o ich posprzątanie to jakbym grochem o ścianę waliła -a ten groch by mi oddawał....(bo Kuba nie słyszy)...
do tego tak się rozbrykał...mała terrozyzuje.....eh.....:baffled::hmm:-ale daję radę!!!
(dziś odbieram wyniki młodej)-zobaczymy czy wszystko jest ok???-oby.
Kuba mi się ostatnio oparzył -J smażył omlet a ten chciał tylko zobaczyć...-jak to on...:baffled: i dotknął ręką patelnię...(dobrze ze nie gorącą płytę)-i załatwił sobie palec
-cała opuszka palca wskazującego oparzona!!!!:szok::-:)zawstydzona/y::wściekła/y:
balon urósł mu aż na cm.złapałam go szybko na ręce i do łazienki pod zimną wodę...
(potem mnie cały wieczór brzuch bolał)..no ale....człowiek reaguje szybko a potem sie zastanawia...:eek::baffled:
postał trochę pod bieżącą wodą z tym palcem-potem mu posmarowałam i zawinęłam...ale on dostał takiej histerii.:szok::szok::szok:..myslałam że padaczki dostał.....nie mogliśmy go uspokoić przez ponad 15min. :zawstydzona/y: wył darł się...krzyczał aż się krztusił tak kaszlał...i cały się trząsł..:baffled::-:)-:)-(..jakby w amoku....potem aż do wieczora J musiał go nosić na rękach. nawet na dworze.
bidulek :zawstydzona/y:
wczoraj pękł mu ten balonik z płynem i chyba będzie już dobrze-bałam sie że zerwie go sobie o coś w czasie zabawy...ale jakoś :zawstydzona/y: skóra została.
Odebrałam wczoraj swoje wyniki i nie są za ciekawe....muszę pojechać do babki od wątroby...coś sie rozregulowałam po ciązy....(tylko martwi mnie to że są wyższe niż na końcu ciąży)-a powinny spaść.:zawstydzona/y::-(
J miał wczoraj wolne to mogłam sobie pozałatwiać lekarzy i porobić wyniki.po południu wskoczyłam jeszcze do mojego ginka...bo już miałam wizytę kontrolną po CC-tu wszystko dobrze...:tak:-pytał o antykoncepcję...czy chcę...tabletek nie mogę więc zaproponował wkładkę....sama nie wiem...:sorry:-jakoś jestem nastawiona na nie anty...muszę to przemyśleć....:tak::-p
i tak sobie siedzimy...dziś sami....
we wtorek jadę z młodą na USG brzuszka-i muszę się dogadać co do tej rehabilitacji...bo akurat remontują pomieszczenie gdzie przyjmują takie maluszki i kazała babka zadzwonić.
wczoraj byliśmy na spacerku...w naszym lasku za drogą i znależliśmy koźlaki...
więc była jajeczniczka z grzybkami...szkoda tylko że mogłam tyciuteńkę..:-:)-:)-(.a taka apetyczna wyszła.:tak:
Jutro mamy gości...przyjedzie J kuzyn z żoną i dzieciakami -akurat są na urlopie na mazurach to zajadą.więc muszę ogarnąć trochę...

Katka-pytałaś czy piję melisę :-)-w moim przypadku..nawet ona chyba nie pomoże...

idę Was trochę poczytać..bo nawet przyznam się nie miałam kiedy...
 
reklama
witam piątkowo i deszczowo
niech pada, tak ładnie się wszystko zieleni

aga jak długo nie piszę to potem nadrabiam, stąd moje powieści :-) miłego plotkowania w pracy ;-)
alex zdrówka
tyyyle.gif

jutrzenka to ty w pracy już, tak z buta od razu ;-)ale ci zazdroszczę tej krety :sorry: ja to chyba polecę jak emerytką zostanę :-D
kasia kurcze może baby blues cię dopadł? :-( melisy nie pijesz to skąd możesz wiedzieć czy zadziała. ucałuj kubcia w paluszek i cierpliwości życzę!
kisstogether.gif


a my dzisiaj chyba siedzimy w domu bo mokro. choć słońce trochę się przebija
popołudniu może na basen skoczymy
 
Hej.

Ostatnio zupełnie brak mi czasu. Ale odrobiłam się z robotą i teraz mam ciut luźniejsze dni. Dziś wieczorem jadę na weekend do Ropy i do moich dzidków do Mielca. Już są takie starowinki z nich. Dziadek ma 93 lata a babcia chyba 89. Dziadziu już tylko egzystuje w tym świecie. Fizycznie jest super sprawny ale psychicznie wrak. Nic nie pamięta. Ledwo słyszy. Taki bidulek z niego. Bardzo mi go żal.

Kasiamaj spokojnie kochana dasz sobie radę z dzieciaczkami. Zapewne jesteś ciągle poddenerwowana nową sytuacją w domu i do tego dochodzą jescze hormony. Ale zobaczysz będzie dobrze kochana. A za wyniki badań trzymam kciuki.

Resztę dziewuszek całuję i pozdrawiam.
 
hej
wróciłam z pracy hihi fajnie tak jeździć do pracy dla relaksu
Łukasz jeszcze nie spał, ale go położyłam i miałabym luzik gdyby nie pewna historia z oszukańczym dialogiem, w którą wplątał sie mój tata:no:

kasiamaj- życzę ci dużo dużo cierpliwości choć wiem że to nie tak łatwo, bo ja nie mam jeszcze drugiego dziecka w domu a już mnie ponosi. Biedy Kubuś jeszcze do tego poparzył paluszka, ucałuj go mocno. Łukasz też tak kiedyś zrobił z ciekawości, ale dotknął palnik i też miał bąbla na palcu, ale jakoś szybko o tym zapomniał.
weroniczka- udanego wyjazdu
alex- to jest polska rzeczywistość, lekarzom ciągle mało:sorry:
 
Ja tylko melduję że żyję ale ledwo.
Jutro jadę do przyjaciółki popilnować jej bąbla bo oni idą na pogrzeb - brat jej męża miał wypadek samochodowy.
Od dwóch dni mam 2 dzieci w domu. Alex i Nikola od szwagierki. Mała stwierdziła że mamusia ma Tomka i ona będzie u Alika jeść i się kąpać bo ja ją wyszoruję a mamusia wsadzi do wanny i zostawia samą sobie. Wysiadam. Dwóch 3latków w domu, mała fasola w brzuchu która też już się zaczyna wiercić jeszcze wariatka wczoraj i dziś walczyłam z oknami. Porąbało mnie chyba.

Dziewczyny rozmawiałam dziś z Panią od flavonu i powiedział że jeśli któraś będzie zainteresowana i będzie się chciała czegoś więcej dowiedzieć to podaję jej nr tel-macie dzwonić 503923667 Pani Wanda Kozłowska.

A wracając do kupy - wczoraj ładnie na podwórku zawołał i zrobił pod krzaczki jeszcze miał radochę bo wołał robię tam gdzie piesek ostatnio. No i najlepsze w tym wszystkim jest to że jak jest z moimi rodzicami to woła bez problemu albo sam leci do łazienki ściąga majtasy i siada na nocnik.

Uciekam bo czuję że znów na mnie poty wychodzą i się zbliża wielkimi krokami bliskie spotkanie 3 stopnia

papa
 
hej
mam chwilkę wolnego-choć mała terrorystka jeszcze nie śpi....
J ją nosi.
zakupiłam melisę -Katka :-);-)-bedę pić....
odebrałam wyniki młodej...wyszły jakieś nieliczne bakterie w moczu...i czekam na wynik posiewu-bo jeszcze nie doszedł.
ciekawe co powie nasza pediatra???
idzie burza....a ja się boję...:zawstydzona/y::-p
idę się myć

dobraj nocki lachonki.
 
witam

i u nas burzowo, ale walilo :szok::szok:, akurat bylam u siostry, przewalilo jej hustawke na tarasie :szok::szok: a wiatrak to sie chyba krecil z predkoscia ze 100km/h:szok::szok::szok::szok:.
Myslalam ze przestanie to wroce ale wkoncu o 20:30 sis mnie odprowadzila do auta pod parasolem i pojechalam, w sumie dobrze bo wali do tej pory :sorry::sorry::sorry:. A blysk sie ze szok, no i leje deszcz.
Kuba sie boi burzy, teraz lezy w lozku i mowi ze sie boi :-(
Kurde jutro mamy wesele, mam nadzieje ze bedzie lepsza pogoda :crazy:

Aga tak ciagle mysle o Waszym szpitalu, jak to trzeba placic za cc. Jak jest wskazanie to chyba normalnie ze powinni zrobic a nie ze trzeba placic :angry::angry:

Kata hehe ja pewnie tez bym w najblizszym czasie sama nie pojechala ale z pracy mam taniej, jakies pol ceny wiec korzystam

Baska wspolczuje, ech te wypadki:-:)-:)-(

Kasia biedny Kubulek, buziaczki dla niego. A skad mala ma te bakterie w moczu?

ide sie myc
 
HEJ!

No dorwałam się do neta, bo jestem u siostry.

Aga, a gdzie ten szpital, że tak za wszystko trzeba płacić? U nas tak nie ma. Płaci się tylko za położną jak chce się mieć indywidualną opiekę, salę jednoosobową, w niektórych szpitalach za poród rodzinny lub zoo.
Kasiamaj, dużo cierpliwości życzę.
Jutrzenka, szmpańskiej zabawy na weselu:tak::tak:
Kata, przeczytałam Browna i stwierdzam, że to jednak niezły fantasta jest, a książka jest kiepska:-( Czytasz teraz coś godnego polecenia?
Dota, też nie mam foxlife i czekam kiedy puszczą na innych kanałach sezon 6 "chirurgów".

I wiecie co...? Przemalowałam się na blond, hehehe....Miałam przeżycia u fryzjera, Chciałam coś zmienić i zmieniłam, fakt, że dwa podejścia były, bo za pierwszym razem kolor nie taki, więc drugi raz do fryzjera, ale że to reklamacja była, to nie musiałam płacić. Choć poniosłam straty w postaci bluzki. No, ale teraz może być. Grunt, że mogę patrzeć na siebie, choć wszyscy mówią, że lepiej niż w ciemnych.
Pozdrawiam:tak:
 
weroniczka łał - piękny wiek :szok: moi równolatkowie chyba nie dożyją tak sędziwego, pięknego wieku :-(
aga sprawa z tatą się wyjaśniła? :sorry:
basia ja to tak z czystej ciekawości zapytałam o ten flavon ;-) masz werwę dziewczyno :-)
kasia prawidłowo! nie zaszkodzi a może pomoże :tak:
jutrzenka u nas też burzowo od wczoraj, choć teraz się przejaśnia. rano jeszcze burza była a mała spała jak suseł. wstała o 8:30. myślałam, że ją grzmoty obudzą
asia nic nie czytam :no: choć pożyczoną mam drugie życie bree tunner tej od zmierzchu ;-) ale to bardziej relaksacyjne w wolnej chwilce bo widzę, że dialogów dużo a tekst wielkimi wołami napisany :-)
pokażesz nam się? :rofl2:

miejcie dobry dzień!
 
reklama
hej:-)

u na s wczoraj była taka burza że prawie dach nam z garażu zerwało:szok::szok: i grad padał i powywracało drzewa na drogę:szok::szok::szok:
co do szpitala to wam powiem, że to nie jest wina szpitala, to nie jest jakaś prywatna klinika. Winni są tu "lekarze łapówkarze". A kobiety same jeszcze ich do tego przyzwyczajają tym ze chodzą specjalnie do tych ginekologów, którzy mają dyżury w szpitalu i myślą że jak zapłacą to będzie lżej:angry:
Jak rodziłam Łukasza to M. był przy mnie i jemu pielęgniarki też coś tam sugerowały Mówiły np. ze dziś dużo porodów to będą zniżki, albo że zasłużyły na napiwek itp. Ale on udał że nie słyszy. Ja byłam przygotowana fiansowo na wszelki wypadek, ale obyło się. Moja siostra za pierwszy poród zapłaciła lekarzowi 300 zł 11 lat temu, za drugi u tego samego lekarza nie zapłaciła to ją potem nie chciał przyjąć, pomimo tego że nie przyjmował prywatnie.
A może to tutaj na wschodzie takie dziwne zwyczaje się uchowały:sorry:

asia- to pokaż się blondi;-)
 
Do góry