reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

hej hej
alex- z ostatniego usg wyszedł na 10 października, no jeszcze troszkę:tak::tak: już mnie koszmary dręczą:szok:
jutrzenka- to super że urlop się udał, i gratki dla Kubusia. No my niestety znów na dzień założyliśmy pampka bo trzy dni o kolei nalał ale za to kupki zaczął robić do nocnika:tak::tak:
kasia- ucałuj Kubusia w ramię, a to podła pszczoła

miałam go oduczać przez lato od smoczka i od picia mleka z butelki przed spaniem, ale nie mam zielonego pomysłu jak się za to zabierać i w ogóle nie wiem czy to dobry pomysł teraz to robić kiedy w domu zajda takie zmiany:no::sorry:
 
reklama
Dzień dobry.
Ja dziś tak na szybko bo jakoś nie zbyt się czuję zresztą jak od paru dni.
Kasiu jak będziesz chciała flavon to daj znać i Ci wyślę.

Ja już nie mam siły na to moje dziecko. Znów zrobił kupę do majtek:wściekła/y: Jak idzie na podwórko to obiecuje że zawoła jak będzie chciał kupę a później woła "tatusiu zrobiłem kupe, tylko zapomniałem zawołać". Dobrze że chociaż poczucie humoru mu nie mija. Żadne tłumaczenie nie pomaga.
Jeszcze jakby było mało kłopotów i problemów to zepsuła się "ciężarówka" D którą jeździ do pracy (tico;-)) i najlepsze jest to że już 4 mechaników rozkładało go na części pierwsze i nikt nie wie co mu jest. Co za banda.

Uciekam się położyć póki chłopaki na dworze.
 
Ostatnia edycja:
dzien doberek

u nas dzis jesiennie, hmm a ja mialam miec obiad na grilu robiony :crazy:

a co tu tak cichoooo, az strach ;-)

Baśka ojj to wspolczuje, wiem co czujesz bo mojego R brat ma to samo z corka, z tym ze ona ma skonczone w maju 3 lata. Jak chca zeby sie porzadnie zalatwila to musza jej pampka zalozyc bo tak to tylko jakias kulke zrobi jak ja przypilnuja bo jak nie zobacza to zrobi w majtki.
U nas tez kuba nie chcial robic kupy na nocnik ale jakos raz czy dwa R go posadzil jak juz praktycznie nie mogl juz trzymac dluzej i od tej pory zalapal i wola :tak:.

Aga tez mam w planie oduczanie od smoczka. U nas sluzy on tylko do zasypiani8a ale musi miec. No chyba ze chce zasypiac na naszym lozku to wtedy jest warunek ze bez monia i zasnie bez :tak:. Tylko jak go tak naucze to nie zasnie w swiom.
Chyba pojde z nim do sklepu, niech sobie cos wybierze i odda pani smoczka, moze tak sie uda.
I brawo za postępy w nocnikowaniu, a z noca to pewnie samo przyjdzie.

Kasia hej, ale Ty rozgadana :laugh2::laugh2:

Alex ojj ja tez bym poplazowala jeszcze :tak::tak:

milego dnia
 
Dzien dobry..:-)
Kurcze Oliwier mi sie wczoraj pochorowal...:-( Caly dzien nic, zdrowy jak zawsze, a na wieczor goraczka....:baffled:
To dlatego ze tu taka zimnica jest....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Z takiej pieknej cieplej pogody do takiego deszczowego Uk przyjechal, to sie nie ma co dziwic, ze sie biedaczysko pochorowalo....:-(
Na razie bede obserwowac, bo nic innego oprocz temperatury mu nie jest... wiec zobaczymy...


Aga- a czemu koszmary? Bedzie git, zobaczysz....:tak::-)

Milego dnia :-)
 
cześć
my właśnie wróciliśmy ze sklepu, poszliśmy na spacerek wózkiem (trochę daleko mamy ten sklep, ale pomalutku doszlismy) Łukasz pani sklepowej dał kwiatuszka, którego urwał po drodze i za to dostał lizaka. Tylko wróciliśmy i deszcz zaczął padać:sorry: no i teraz siedzimy w domu. Mały demoluje pokój :szok::szok:

alex-
boję się że mały nie odwroci się głową w dół i trzeba będzie cesarkę robić, a u nas jest tak że za cesarkę się płaci (duużo). Słyszałam ,że czasami jak kobieta wcześniej się nie umówi na cc (tzn. wcześniej opłaci) to tak długo ją meczą aż sama zaproponuje kasę, albo już jest ryzyko dla dziecka:sorry: Z Łukaszem nic nie płaciłam i dlatego mój poród trwał tak długo bo mi nie podali oksytocyny, dopiero jak już skurcze zaczynały zanikać. Bo za oksytocyne tez się płaci (tak niejawnie oczywiście). Porodu to ja może się i nie boję ale jak trafię na jakichś porąbanych lekarzy takich w Polsce jest niemało.

jutrzenka- u nas ze klepem nie przejdzie bo łukasz jest nieprzekupny. Jak mu zaproponowałam coś za to żeby grzecznie poszedł do lekarza i nie płakał to powiedział że nic nie chce i do lekarza nie pójdzie:sorry: ciężki charakter ma:sorry:

basia- jak tam samopoczucie dzis?
 
hejkaaa:-);-):-);-)

jestem na chwilke...mama z siostrą jeszcze u nas są :-) młodsza siostra non-stop na lapku siedzi i gada z psiapsiólami:-D:-D echhh...nastolatki:-D:-D;-)

zdrówka, usmiechu na buziach,lekkiej pracy...wszystkiego dobrego laseczki!!!!:-):-):-)

pozdrawiam cieplutko!paaaaaaaa:-):-):-)
 
Hej kobietki!
Sorki ze dopiero dzisiaj, ale w koncu sie jako tako czuje, ze moge sie w miare skupic na czyms... Za to R taki biedny jest...Bardzo rzadko choruje, a teraz tak go dopadlo ze w koncu go do lekarza pogonilam i antybiotyk dostal.... No i jeszcze probuje na nim wymusic, zeby do pracy nie poszedl do konca tygodnia, bo dzisiaj oczywiscie poszedl....
Kayi wczoraj nie zaprowadzilam do przedszkola, bo rano ciemno sie zrobilo jak nie powiem gdzie i burza byla, to sobie dzien dziecka zrobilysmy i zostalysmy w domku:tak:
I pochwale moja babeczke, bo juz pampka pozegnalismy na dobre:tak: Na noc tez juz przestalam zakladac, chociaz rano mala wpadka byla, ale zasadniczo codziennie sucho i kupki tez bez problemu robi tylko nas zawsze wola zebysmy ogladali jaka wielka kupa:laugh2:
No i zobaczymy jak w przedszkolu sobie poradzi z wolaniem...Narazie jeden dzien byl ok, ale akurat byla pani co po polsku mowi i sie sama zapytala modej czy chce siusiu....

Jutrzenka, no to fajnie ze Wam sie zasadniczo urlopik udal:tak: A Ty jeszcze w domu odpoczywasz, czy juz do pracy wrocilas?
Na mojego bratanka podzialalo ze smokiem, ze mu kiedys pies ukradl, wiec sila rzeczy musial sie go pozbyc;-)
Aga, to jakas masakra co piszesz z tym porodem... To naprawde za kase posuwaja sie do tego, zeby ryzykowac zycie dziecka???? Juz nie wspomne, ze to glupota jesli nawet z oksytocyna zwlekaja, bo szybciej mieliby wolne jak porod szybszy...
W ogole to jakis chory system i ci lekarze to chyba bez serca calkiem....
A sprobuj z Lukaszkiem rzucic "nalogi" zanim sie dzidzia urodzi (jeszcze troche czasu macie:tak:), bo jak juz maluszek bedzie na swiecie, to chyba moze byc trudniej...
Alex zdrowka dla Olcia! Moze to tylko taka reakcja obronna organizmu na zmiane klimatu i w ogole....
Dotka, a Tobie to nie za dobrze? :) Nawet tesknote za mezem, rodzinka osladza;-):-)
Basia, no to widze, ze u Ciebie tez "jak nie urok to sraczka" - jak to moja mama mawia:-) jedyne pocieszenie, ze co nas nie zabije, to nas wzmocni;-)
A Mlody w koncu zrozumie gdzie sie nalezy wyprozniac:tak: Moja z kolei czesto mowi, ze siusiu albo kupa "jest", no to dla mnie sygnal ze juz zrobila i sie z nia obchodze jak z jajkiem, zeby nic nie poprudzic w kolo, a tym czasem niespodzianka - nic nie ma i robi do nocnika.... ale sie zdarzylo kiedys ze wola kupke, no to ja jej :-Dszybko majty w dol, a tu cos wypadlo;-)

Za dlugo mnie nie bylo zeby kazdemu cos skrobnac, wiec chociaz buziaki rozdaje i milego wieczorka zycze!;-)
 
Hej!!!

U mnie nie ma weny na pisanie, bo podczytuję, podczytuję ;-)
Ale jak mnie nie wołacie to co? Znaczy że nie widać mojej nieobecności :-p

Basia mnie też ciekawi gdzie to się nabywa? To cudeńko w słoiku ;-):sorry:
Współczuję problemu z kupami...

U nas nigdy nie było problemu :no: Jak 1-go lutego zdjęłam pieluszkę tak 3 dni kupsko w majty a od 4-go dnia tylko kibelek lub nocnik.
Czasem jak chce mnie Julcia rozbawić to woła "Mamo mam kupę!!!"
A ja :szok: "Gdzie???"
Ona na to "W dupie! Dawaj nocnik!!!" :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D Moja Łobuziara... :-D

Aga u nas też jeszcze smok ale tylko w łóżku, nie łazi z nim po domu. I zazwyczaj nie ma go w buzi tylko w rączce... :eek: Ale butelka rano i wieczorem dalej grana aż mi wstyd... :zawstydzona/y:

Pryzybela zdrówka dla was! A chory chłop w domu to koszmar... :-D

Dota czytam że fajnie spędzacie czas z rodzinką... :-) Chyba lada dzień Kris wraca :-)

Kasiamaj jak sobie radzisz? :-)

Dzień za dniem leci... za miesiąc Jula już będzie w przedszkolu... jeny jak przeżywam... :baffled: korzystamy z wolnego puki co...

A w weekend byliśmy na dniu otwartym stadionu Legii w W-wie... powiem wam że normalnie kawałek europy (kacha musisz to zobaczyć :-D) :-D bez porównania z tym co było... No i w niedzielę zaczęli sprzedawać bilety na mecz otwarcia Legia-Arsenal i udało nam się kupić :-) Po 3h prób :eek:
W poniedziałek nie było już biletów :szok:
więc jupiii... jedziemy w sobotę z Julcią na mecz :-) Fajnieee... 23 tys osób :szok:


Co tam jeszcze?

Penie śpicie...
 
Hej hej... ja nie spie...:-)
Paula- no to fajnie... kawalek dobrej pilki bedzie mozna obejrzec...:tak::-)
A jak Amela? Ona chyba juz roczek miala, co? Bo ja wtedy chyba wyjechalam, wiec jakos musialam pominac.... I jak bylo? No a jak Martyna sie sprawuje?

Pryzy- no to zdroweczka dla R...
I brawo dla Kaji...:-)

A u nas wszystko dzis w porzadeczku... po chorobie nie ma sladu.... jakas dziwna ta choroba Oliwiera...:baffled: Caly dzien minal bez zadnych objawow... zero temperatury.... Ja sie ciesze... wiadomo... nikt nie lubi jak dziecko choruje...
 
reklama
Alex nasza Amelucha od rana jest w szpitalu. Jutro o 9 ma operację na przepuklinę. Mam nadzieję że do końca tyg wyjdą.:sorry:
A Martyna bez zmian... Od tygodnia z nią nie rozmawiam... dość mam fochów gówniary...
To takie przykre... siedziałam z jej dzieckiem 9 i pół miesiąca a ona nawet nie powiedziała głupiego "dziękuję" ... :-( ehhh temat rzeka.. nie chce mi się o niej gadać...
Nie wtrącam się w jej życie, w jej dziecko... ja mam swoją rodzinę, swoją córkę i swoje problemy, a ona kiedyś ze swoim życiowym dorobkiem zostanie sama i wtedy jak będzie za późno przyjdzie w łaskę...:confused2:
 
Do góry