reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

hej-wpadłam zobaczyć co u Was

jedną ręką piszę a drugą arbuza obrabiam...:-D-a co....
dzieciaki nam posnęły-to mamy z ojcem wolne :-)

jutro wybieramy się z małą na patronaż do pediatry
skubana-ściąga z 2 cycków i jeszcze głodna :szok:-zastanawiam się czy nie dodać jej butli raz dziennie-żeby się dojadła....

fajnie że spotkanko udane-mam nadzieję że jeszcze kiedyś uda mi się poznać Was osobiście :tak:;-)

co do szycia....trzeba było coś wymyśleć-bo te muchy :szok:-koszmar!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

miłej nocki laseczki.
 
reklama
Hej Kobietki:-)
Wasze upały przywiało w końcu dzisiaj do nas :-)
Mam dzisiaj wspaniały dzień, mimo tego, że Młoda pół dnia się darła :-) Dzisiaj o 6:46 przyszedł na świat mój przyszły zięciu:-D Będzie miał chłopina z Młodą przesrane ;-):-p Moja psiapsióła męczyła się od niedzieli od 23 do dzisiejszego rana, a i tak skończyło się kleszczami, bo już sił na nic nie miała:-( Ważne, że wszystko jest w porządku i Szymek cały i zdrowy, a rodzice przeszczęśliwi chociaż do tej pory kleszczami zszokowani.
A wiecie, że rodzina nam się chyba powiększy? :-) Pisałam Wam chyba kiedyś (kurcze tak mi się wydaje, że pisałam:zawstydzona/y:) o kocie, który się przybłąkał, otóż jak się okazało jest to kotka (kolega macant sprawdził, bo kicia wprost sama mu na ręce weszła) i prawdopodobnie jest jednak bezdomna. Przy oczku jest troszkę wyłysiała, kuleje na jedną łapkę i generalnie jest wychudzona, więc chcąc nie chcąc zaczęliśmy ją dokarmiać ( Tomek na początku na mnie się darł, żebym jej nie dokarmiała, a w weekend razem jedli żeberka z grilla i kurczaka). Przychodzi do nas codziennie , siada sobie na parapecie i czeka aż ktoś do niej wyjdzie :-) Poważnie się zastanawiamy nad tym, żeby wziąć ją do weterynarza, zaszczepić, sprawdzić czy jest wysterylizowana i sprawdzić czy ma chipa, a jak nie ma to ją zachipować, no i wtedy już nie będzie odwrotu, bo będzie wszędzie figurowała jako nasz kot. Generalnie kota w domu nie planowałam, ale tak sobie myślę, że przecież nie musi w domu siedzieć skoro lubi sobie wędrować, ale skoro dzieciaki są w domu to zaszczepić ją muszę, wyleczyć, żeby mieć pewność, że dzieciakom nic nie będzie. Powiem Wam, że jestem tym kotem coraz bardziej zafascynowana. Jak ostatnio wyciągałam wózek z garażu to nie zauważyłam jej, odwracam się, a ona obok wózka, Oliś ją tarmosi za ogon (tak konkretnie, nie jakoś delikatnie), a ona nic sobie z tego nie robiła tylko się jeszcze do niego łasiła. Cholernie spragniona miłości jest, a ja mam za miękkie serce:zawstydzona/y: Zresztą Tomek też już nic nie gada, na początku ją przepędzał, a teraz jak wychodzi na fajka i kocica jest to słyszę jak z nią gada :-D Na początku zastanawiałam się do kogo on tak nawija, wyszłam i się przekonałam na własne oczy :-D
Kurcze muszę w końcu coś zjeść, bo dzisiaj czasu nie miałam. Przez ostatnie dwa dni myślami na porodówce z Aśką byłam (zresztą wisiałyśmy na telefonie non stop i skurcze liczyłyśmy:-p), w domu wszystko robiłam jak robot i muszę się teraz jakoś ogarnąć;-)
Stosunkowo udanych nocy Kobietki :-)
 
witam

o rany ja pierwsza :szok::szok:

Kacha o to gratulacje, bedziesz "kocia mama" ;-)

Asia hehe jak teraz Aga napisala to sobie przypomnialam :-D:-D. A jaki model bo tego nie pamietam :-p:-D

Dotka to mowisz ze spotkanie udane, fajnie :tak:

Aga Ty uwazaj na siebie i sie nie przemęczaj. A kiedy Ty masz termin??

Kasia a po kim mała taki żarłok ;-)
 
Hej.
Wpadłam się tylko przywitać i poczytać na prędko co u Was.
Ale Wam zazdroszczę spotkanka - super się macie!!!

A ja dziś wykończona - byłam dziś u gina i jak weszłam zobaczyłam ile tam ludzi to myślałam że wyjdę z siebie. Półtorej godz tam spędziłam. W dodatku się okazało że mam grzybicę :wściekła/y::wściekła/y: po basenie i przepisał mi maść i czopki dowcipne. Ostatnio się już pytałam Was o clotrimazolum (dziękuję za odp) w końcu raz się musiałam posmarować bo już nie umiałam wytrzymać a tak co cały czas rumianek no a dziś już czopki:-:)-( i zero sexu przez tydz. Ale się D ucieszy....
Poza tym z dzidzią wszystko dobrze. :-):-):-)
Najważniejsze.

Jak kto może odpoczywać bo u nas znów upały wróciły :-(
 
heloł
basia- współczuję ci też się z tą przypadłością męczyłam ale jakoś przeszło po miesiącu:szok::szok:i najważniejsze że nie wraca:tak::tak:super że z dzidzią ok
asia- bo moje dziecię jest bardzo absorbujące a jak drugie będzie takie samo to ja nie wiem co to będzie:no:
jutrzenka- z pierwszego usg i tego co robiłam ostatnio wyszedł na 10.10 ale może być wcześniej
kacha- ja jak nie miałam Łukasza to też zbierałam do domu różne zwierzęta zabłąkane, teraz mi minęło:sorry2:ale i tak mamy 4 koty i dwa psy
kasiamaj-jak mała dobrze przybiera na wadze to ja bym na twoim miejscu jej nie dokarmiała. A moze ona lubi tak po prostu ssać
dotka- ale wam było fajnie, czekam na zdjęcia

dziś byłam na chwilę w pracy a łukaszem bo nie miałam go z kim zostawić, alez mu się podobało zwłaszcza na placu bo tam różne maszyny stoją walce, koparki dźwigi i tiry. Nie chciał w ogóle do biura wchodzić:sorry2:
 
witka

ja dziś umęczona :baffled:-ale ciągnę jakoś.
Pyzia mnie dziś wykończyła 1:0 dla niej.-chyba brzuszek jej dokuczał bo co chwila jeczała i na ręce chciała -jakoś tak nóżki podkurczała jakby brzuch ją bolał.

Kuba też miał dziś fazę-chyba bardziej zazdrosny się robi :baffled:-bo chciał na "opa"
ale do taty....

byliśmy dziś na patronażu-mała ok-przybrała pół kg.przez 2 tyg.

Kacha-kurcze a ja już swojego dla Jessi Ci proponowałam a ona już zaklepana :-D
co do kota,to fajny pomysł.
Dotka-chłodniej....jest to prawda ale nie za bardzo.
Asiu-pytałaś jak Kuba...no ok-czasem mu cos sie włączy i trzeba go tulić mocniej niż zawsze.
Aga-no ŁUkaszkowi się spodobało.
Baska-zdrowiej.
Jutrzenko- ranny ptaszku :-) ;-)

miłej nocki.
 
Hej!

Dario na urlopie do niedzieli to nie mam czasu na kompa... :sorry2:;-)

Ale coś wam wrzucę: :-) normalnie zakochałam się w tej piosence :-D:-D:-D nie no żart... ale baaardzo mi się podoba!!!

[video=youtube;GyNPqud3Mhc]http://www.youtube.com/watch?v=GyNPqud3Mhc[/video]
 
Hej Dziewczynki:-)
Za wcześnie się upałami cieszyłam:-( Dzisiaj rano była tak piękna pogoda, że ubrałam się jak na Hawaje i ruszyłam sobie na zakupy. Zmokłam jak kura, ciuchy dosłownie wyżymałam w rękach:wściekła/y:
Jutrzenko, a co nie piszesz co tam u Ciebie? Wszystkim odpisałaś, ale nic o sobie nie napisałaś :-(
Aga 10.10 to już całkiem niedługo, kurcze jak ten czas zasuwa :szok: Skoro Łukaszkowi tak się w Twojej pracy podobało to może wyślij Go niech za Ciebie robi;-)
Basiu super, że z Dzidziolkiem wszystko w porządku:-)
Dotka, a Ty co też tak ogólnikowo?;-)
Kasiula życzę Ci, żeby to był pierwszy i ostatni raz z tym bólem brzuszka:tak: A co do Kubusia to zobaczysz, przyzwyczai się i niedługo wszystko będzie git:-) Oliś też był cholernie zazdrosny, a teraz jest przykładnym starszym bratem :-)
Paula no nieładnie, D. na urlopie i przy kompie siedzi. Są inne fajniejsze sposoby na spędzenie czasu ;-):-p I jakże przyjemne dla obojga :-p

Łeb mnie boli od tego ciśnienia, łaaaaaa:wściekła/y:
 
reklama
rany jaka duchota :baffled: żyjecie kobitki? my dzisiaj siedzimy w domu, popołudniu pójdziemy na spacer

wczoraj dla odmiany padał deszcz z gradem :szok: kinia miała frajdę bo potem wyszło słoneczko i moje słoneczko poszło z tatusiem w kaloszach pobrodzić po kałużach. fajnie wyglądała: krótkie spodenki i kalosze :-) wróciła i wodę z gumowców wylewałam ;-)
od jutra chłodniej...

póki co siedzimy i się nudzimy. ale wystarczy dać małej 3 mydła w kostce i sobie w koszyczku nosi od pół godziny :-D mówi, że do kościoła idzie - chyba jej się ze święceniem jajek pomyliło :-D ta dziecięca wyobraźnia

ostatnio robiła mi siusiu na nocnik i przy okazji puściła małego bobka (a ma obiecaną hulajnogę za kupkę do nocnika). i woła: kupa kupa! i pokazuje rączką. podchodzę i patrzę, no rzeczywiście. a mała: kupisz mi teraz hulajnogę! :szok::-D na drugi dzień już nie chciała zrobić także nadal próbujemy

dota prawdziwy demot. wczoraj właśnie przeglądałam stronkę i się z niego uśmiałam... i zarazem ucieszyłam, że nie tylko ja tak mam :-p
kacha dobrze, że to kociczka a nie kocur - ten by wam w długą poszedł a kociczka zawsze przy domu zostanie. sama się zastanawiam nad kociątkiem tylko problem by był jakbyśmy gdzieś wyjeżdżali :blink:
kasia u znajomych też jest niemowlaczek i 3 latek. zachowuje się podobnie ten starszy, poza tym jest złośliwy bo po zwróceniu uwagi specjalnie robi to drugi raz :sorry2:
podajesz małej profilaktycznie jakieś kropelki?
ja bym nie miała nerwów żeby drugie wychowywać :zawstydzona/y:
basia naprostowałaś tą swoją szwagierkę z bajkami dla aleksa? ;-)
aga co się dziwisz - toć to mężczyzna :-) na razie koparki, spycharki a potem... ;-)

chłodnego dzionka :*
 
Do góry