reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

dota mama mi mówi to samo ale ja jej nie wierzę :-D brat był jeszcze gorszy niż ja :-D
kinia to ponoć czysta ja jak byłam mała, zwłaszcza w kontaktach z którymi nie ma problemu: sama podchodzi i się wita, przedstawia, pyta czy może się pobawić, na sępa prosi kogoś o chrupki czy paluszki - no zero krępacji :-D
więc drugie pewnie byłoby takie jak mój brat :-p
zresztą... gdzie jest napisane że dziecko MUSI mieć rodzeństwo ;-) mnie jest teraz dobrze, ona szczęśliwa, ja szczęśliwa. mam dla niej czas, nie jestem zmęczona
oczywiście jeśli kobieta czuje się na siłach to nie mam nic przeciwko żeby nie było ;-)
ale ja nie z tych mimo, że przy drugim łatwiej...
dota a tobie kiedyś się zapaliła żarówka, przeszło? ;-)
 
reklama
noo wiosną cos mi sie w głowie poprzestawialo:-D i jak juz myslałam,ze sie udało to strasznie spanikowałam..echhhh......

a teraz jestem dokladnie tego samego zdania co Ty:tak: zresztą mój mąż tez:tak:

chyba,ze bedzie nam pisane kolejne dziecko i zaliczymy małą "wpadke"...co ma byc to bedzie....
 
hehe u mnie t. nie ma wyjścia :-D nie no żartuję, popiera mnie bo widział ile mnie to kosztowało :-(
mało tego, widząc niemowlaczka nie czuję instynktu, nie mam parcia na drugie
jednego co mi szkoda to tego czasu, który szybko biegnie i kinia tak szybciutko rośnie :-(
 
oj leci czas leci....:tak: niestety:-(
tak mysle o naszych rodzicach kiedys to była norma, jedno dziecko,drugie....ale moja mama mnie rozumie w tej kwesti, natomiast wiem ,ze tesciowa nie byłaby zachwycona jakby sie dowiedziala o naszej decyzji...dlatego nic nawet nie mówie;-)
 
dota- poszłam na łatwiznę - klopsiki ze słoika:sorry2:zdrowe to może nie jest ale szybkie w przyrządzeniu:tak::tak:
kata- gdyby dzieci rodziły się jako trzylatki to połowa z nich pewnie nie dożyłaby 4 urodzin albo połowa matek leczyłaby się psychiatrycznie:nerd:

poczytałam poczytałam no niestety ja już nie mam odwrotu ale bedzie dobrze albo oszaleję

ale żałuję że nie udało się wcześniej bo teraz Łukasz miał by się z kim bawić
 
dota a nie podpytuje? ;-)
ja sprawę postawiłam jasno, zarówno przed moimi rodzicami jak teściami - i mam spokój
aga ojtam ojtam, teraz się ciesz ze swojego stanu i nie martw. przecież bartuś planowany :-)
ja świadomie nie zajdę w drugą ciążę a kto wie co życie przyniesie ;-)
wbrew temu co piszesz z kinią się dogaduję :tak: nie widzę problemu...
 
Wymiękam,siedzę i pot ze mnie spływa... Mały śpi i wiatrak go chłodzi.
Co do dzieci, to ja sobie nie wyobrażam nie mieć rodzeństwa... I szkoda mi Filipa jakby miał zostać sam ( a wszystko na to wskazuje). Mój mąż jedynak, jego ciotka ma też jednego (prawie 20 lat młodszego od męża), więc żadnej bliższej rówieśniczej rodziny. Ja mam duuuuużo starsze rodzeństwo, których dzieci są już dorosłe, więc Filip też sam... Zobaczymy co czas pokaże. Nie mówię stanowczego NIE, ale też nie mam "parcia na szkło".
Kata, teraz czytam najnowszego Cobena - polecam jak lubisz lekką literaturę. Ostatnio mam też "fazę" na książki Jodi Picoult - ona porusza takie życiowe problemy, trochę psychologi, sensacji i prawniczego udowadniania. Ale super się czytają.
Aga, właśnie, dasz radę, przecież chciałaś drugiego bejbika, więc dasz radę na pewno, bo innej opcji nie będzie.
 
kata- ja tez z Łukaszem się w miarę dogaduje, ale jak jemu coś nie pasuje albo coś idzie nie po jego myśli (ma taki wredny charakterek po mamusi) to koniec żadne tłumaczenie prośby ani groźby

a pochwalę się wam moje ogóreczki małosolne wyszły pycha pycha, normalnie chyba sama zjem je wszystkie:-p

edit- a ja czytałam ostatnio ciekawą i bardzo leciutką książkę wręcz relaksacyjną "Wyznania kury domowej" matki dwójki dzieci 5-cio i 2,5 letniej dziewczynki. Jak dla mnie książka na czasie i pośmiać się można, ale nie pamiętam autora
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry