hej baboszki
kto rano wstaje... hehe :-)
no nie mogę spać
kasia jak po nocce? powiem ci, że kumpela ma teraz termin, całą ciążę przechodziła na lekach podtrzymujących bo miała skurcze porodowe a jak donosiła tak się wyluzowała, leki odstawiła i maluszek ani myśli wyjść ;-)
tak więc pozytywne myślenie, oddechy relaksacyjne i huzia do przodu! będzie dobrze!
dotka kinia szczęśliwa do wczoraj
w piątek i sobotę jeździła na ciuchci i takiej dziecinnej karuzeli a wczoraj posadziliśmy ją z jej kolegą na małą górską kolejkę dla dzieci - takie samochodziki. taaaak, oczywiście wyraziła chęć ale to pieruństwo tak szarpało i było głośne, że po 2 okrążeniach zaczęła płakać, sorry: drzeć się, że chce wyjść. kiwnęłam do faceta czy może zatrzymać, t. ją szybko wyiągnął, kolejka pojechała dalej a ja ją uspokajałam. jak mi jej było szkoda, moja mała myszka :-( potem na ulubioną ciuchcię już wsiąść nie chciała dopiero z t. pojechała na zwykłej dziecinnej
zresztą nie spała w dzień to i zmęczona pod wieczór już była. do tego hałas, muzyka, kolory, ludzie
za dużo tego wszystkiego...
zjadłaś już łakocie?
dostałaś prycholków od czekolad?
ja jak pojem to mnie zawsze wywali na twarzy
od tłuszczu
jutrzenka a z balona nie wyszło powietrze od gorąca? my jak kini kupowaliśmy to nawet do domu się nie dowiozło bo zawsze pół uciekło
te balony są nic nie warte dlatego teraz kupuję albo na patyku (z tamtego roku z gdańska jeszcze mamy i twardy jak nowy :-)) albo jakieś inne, trwalsze
co polecasz z kfc, że tak uwielbiasz? ;-)
u nas dzisiaj pewnie spacerowo bo pogoda idealna się zapowiada