reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
Ataata cześć i czołem ;-)
Ja właśnie znoszę marudzenie kolegi z pracy ;) Mówię Wam większej marudy w życiu nie widziałam ;-) Fajny jest, ale to marudzenie czasami do szału mnie doprowadza :-)
 
A jak tam dziewczyny? Dużo z Was juz L4uje, a duzo jeszcze w pracy?

Ja wczesniej twardo trzymalam, ze do wrzesnia/pazdziernika bede pracowac, bo mam w miare luzna prace... ale po ostatnich naciagnieciach miesni, gdzie nic mi sie nie chcialo... to poszlam juz na L4 coby sie nie stresowac, odpoczywac i wogole... dzidzi to na dobre wyjdzie :)
 
Ja cały czas pracuję i prawdopodobnie dopiero przed porodem zrobie sobie chwilę odpoczynku ;-)
Ostatnio miałam doła z powodu nadgodzin, ale już sobie wszystko z szefem wyjaśniłam i teraz jestem traktowana w pracy wg taryfy ulgowej ;-)
 
Ja utrzymuje ze do porodu bede pracowac :tak: Nie chce sama w domu siedziec. Zreszta kaska sie przyda a pracy ciezkiej nie mam, bo caly dzien sobie siedze przy biureczku a i neta mam.
 
A ja jestem na urlopie wychowawczym i tak naprawdę to wcale nie uśmiecha mi się powrót do pracy przez najbliższe trzy lata albo i więcej. Ja niestety nie jestem osobą stworzoną do zarabiania kokosów. Pracuję w pracowni ceramicznej gdzie lepię różniaste figurki i w tym się dobrze czuję. Ale kaski z tego nie ma:no::no:
 
Ataata czy planujesz chodzić gdzieś na jakąś gimnastykę dla ciężarnych żeby się rozruszać?? Bo ja planuję chodzić na aerobick w wodzie. Siostra to sobie bardzo chwaliła a i na wadze sporo zrzuciła bo zbliżała się do 30 kg nadwagii.
 
Weroniczko a mozna wiedzieć gdzie w tej pracowni ceramicznej pracowałaś??
Bo ja tez mialam kiedys takie coś robić, to było w prywatnym domu w okolicach Branic.. ale kaska tak marna, że by mi sie nie kalkulowało z dojazdami...
Co do gimnastyki to ja chuda jak patyk więc chyba cos takiego odpada:-(
 
reklama
Tam w Branicach to baba robiła ludzi tak w bambuko że szok. Mówiła że nie ma forsy na pensje więc będą później po czym kupowała sobie nowiutkie futro. Itp. zagrywki miała. Ja pracowałam na Dobrego Pasterza a teraz jestem zatrudniona na Zabłociu. Kaska mała i trudna praca bo trzeba równo rękami zapieprzać ale jest to to co ja lubię robić.
 
Do góry