reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
A ja to sie zaraz rozbecze, bo normalnie to ostatnimi miesiącami nie miałam ochoty totalnie na nic nigdy!!! Mówie wam porażka, na słowo sex mnie ciarki przechodziły i okropna niechęć. A teraz............ no szkoda gadać, sie mi odmieniło, szkoda że dopiero teraz:rofl2::sorry2::-(
Porażka
 
ataata haha zamim moj maz wyjechał (8 tygodni temu) nie miałam wogole ochoty na seks... myslalam sobie jezuuuu..... pojedzie to bedzie luz, no a teraz juz mnie skręca , snułam juz plany na weekend a tu dupa, data jego powrotu stała się niewiadomą...
;-):-D

żonkilku w Olsztynie było spoko, spotkałam sie z rodzinką tylko pogoda była do bani, bo było dużo deszczu.
 
hehe ma mój wraca dopiro 30 sierpnia nie wiem jak dozyje do tego czasu :-p chyba będe chodzić po scianach:-D:-D:rofl2:
 
nie miałam wogole ochoty na seks... myslalam sobie jezuuuu..... pojedzie to bedzie luz, .
No to mnie viki rozbawiłaś, bo ja miałam tak samo, tyle że "zmęczony to może szybko zaśnie, będzie luz...":-D;-)
A teraz od jakiegoś czasu mi sie tak zmieniło, że pewnie gdybysmy mieszkali dalej razem to teraz on by myślał "musze szybko zasnąć, żeby mieć spokój":-D

Doticzka to Ty niezła akrobatka jesteś ;-):-p:-D
A swoją drogą, myślisz że chodzenie po ścianach nam ulży??? -jak tak to chyba też spróbuje;-)
 
soidka kurcza niewiem co Ci napisać... Wiem doskonale co czujesz bo miałam podobnie, mamuska mi ciągle wypominała że zrobiłam sobie dziecko, że jestem nieodpowiedzialna itp... to przykre ale sie w koncu postawiłam i jej powiedziałam żeby sie odczepiła bo czasu gadaniem nie cofnie a tylko mnie rani.
Rodzice tacy już są, zawsze jakies pretyensje i ogólne niezadowolenie!!
Niewiem co Ci poradzić, ja sie swoim postawiłam, dogadałam im i teraz mam na szczęście spokój...
A jeśli chodzi o prace to jestem w szoku! Jak mozna sie doczepić do takiej pracy!! Samej mi sie marzy praca na internecie ito za 1000zł to już wogóle marzenie...:tak: (a tak przy okazji można wiedzieć coto za prace wykonujesz...?) -no jeśli to nie tajemnica:-)
Mam nadzieje że Ci sie wszystko poukłada tak jak tego pragniesz i mocno w to wierze. Zobaczysz rodzicom przejdzie w końcu, ale musisz im dać do zrozumienia, że to Twoje życie i takie Ci sie właśnie podoba...
 
Wiesz soida ja też często myśle że maluszek u nas choć planowany, to jednak nie do końca dobrze przemyślany.... Często myśle, że decyzje o dziecku podjelismy zbyt pochopnie, to straszne że takie mam myśli i jest mi z tego powodu wstyd i źle...
Ale powiem Ci szczerze, że nie takie sytuacje w życiu już widziałam, ludzie naprawde mają gorsze sytuacje materialne i jakoś dają rade... i to właśnie mnie trzyma, że jakoś to będzie. I choć zawsze mówiłam że chce zapewnic dziecku wszystko co najlepsze, na dzień dzisiejszy wiem, że jednak nie będe w stanie tego dotrzymać... Przynajmniej narazie, ale będe sie starać, no i przedewszystkim będe maluszkowi dawać dużo ciepła i miłośći. To chyba najważniejsze w tym wszystkim.
Mam nadzieje, że zarówno u mnie jak i u Ciebie wszystko sie dobrze skończy... MUSI i koniec!!;-):-D
A co do tej pracy, to powiem szczerze że jeśli ta koleżanka jest z niej zadowolona i da sie choć troszke na tym zarobić to bardzo chetnie.
Dużo sie słyszy o tej pracy w necie, że to jest pic na wode itp i że siedzisz całymi dniami i nic praktycznie nie zarabiasz, ale jesli to jest sprawdzone, no i przede wszystkim jeśli to nie kłopot to naprawde bardzo chętnie bym spróbowała....:tak:
 
witam

nareszcie nadrobilam i dostelam si do netu...cos mi tu maz powciska i zainstalowal ze nie moglam sie na BB dostac tylko otwieral mi sie napis ze zamkniete...no wscieklam sie bo caly dzien nic nie moglam przeczytam ani napisac

wlasnie malenstwo daje znac o sobie:-)
 
witam

nareszcie nadrobilam i dostelam si do netu...cos mi tu maz powciska i zainstalowal ze nie moglam sie na BB dostac tylko otwieral mi sie napis ze zamkniete...no wscieklam sie bo caly dzien nic nie moglam przeczytam ani napisac

wlasnie malenstwo daje znac o sobie:-)

co do imion to sie nie zastanawialam bo nie wiem jaka plec dziecka...zawsze chcialam dziewczynke i ja mam, imie Nina tez mi sie podobalo i dlatego tak moj skarb zostal nazwany, a teraz to naprawde nie wiem
Kacha..bardzo ciekawa propozycja, jak masz taka propozycie to sie nie zastanawiaj
Viki...bardzo mi przykro
Ataata..spiaszki sa naprawde urocze
Weroniczka...co do apetytu to ja przy Nince i teraz mam maly..po prostu mi sie nie chce
Soida..bardzo mi przykro, rodzina powinna cie teraz wspierac. a co do pracy, to naprawde taka zkasa za taka prace...zazdroszcze

a ja wlanie mala bede kompac a chcialam sobie posiedziec pewnie jak mala pojdzie to bede mogla cokolwiek zrobic
 
reklama
Soidka, wierzę, że wszystko Ci się ułoży po Twojej myśli. Rodzice Cię kochają i w końcu zrozumieją, że nie mogą działać wbrew Tobie, będzie ciężko się im z tym pogodzić, ale w końcu zrozumieją. Przecież w końcu Twoje szczęście i szczęście Maluszka jest dla nich najważniejsze.
 
Do góry